Bogil pisze:Nie wiem co mógłbym polecić bo przy takiej diecie w zasadzie insulina powinna robić swoje. Widocznie jest coś nie tak.
Ogólnie nie wiem skąd taka informacja, że produkty wege są niskokaloryczne. 100 g suchego ryżu to 370 kcal, 100 g karkówki wieprzowej 267 kcal. To, że jesz warzywa to nie znaczy, że masz niskokaloryczna dietę.
Kup sobie olej kokosowy, rób smoothies. Może masło?
Dlaczego w zasadzie wegetarianizm? Dla wyników? Czy światopogląd?
Możesz wyjaśnić co masz na myśli z tą insuliną ?
Wegetarianizm nie dla wyników. Pobudki światopoglądowe. Choć mam wrażenie że biega mi się lżej łatwiej. Jednak mogło się na to złożyć kilka innych czynników.
Masło jest u mnie, lecz tylko do kanapek.
Brando pisze:Poza orzechami nie widzę w Twojej diecie tłuszczy.
Olej kokosowy, olej lniany, oliwa z oliwek, awokado, masło orzechowe... 100g tłuszczu = 900 kcal...
Dla mnie to dziwne, bo ja generalnie też staram się trzymać dietę vegańską (tylko dietę, nie mieszam do tego światopoglądu), i mam ciężko zmieścić się w 1000kcal w 1 posiłku :D
Tyle że dla mnie nie jest problemem żadnym zjeść omletu z 200g płatków... A to ma z jakimś dodatkiem z którym to konsumuję właśnie około 1000 kcal.
Na obiad potrafię sam zjeść 500g makaronu ;o (500g przezd ugotowaniem...)
Potwór jakiś ze mnie :D
0,5 kg makarony + dodatki - szacun . Ja bym nie dał rady

Tłuszcze są w diecie. Wziąłem się za robotę. Policzyłem wszystko i wyszło mi jakieś 100 g tłuszczy dziennie.
rubin pisze:rewelacyjne są dynia, słonecznik, siemię lniane (samodzielnie zmielone). 100g ziaren to prawie 600 kcal i bogactwo minerałów i witamin.
W kalkulator cronometer.com wrzuciłam 100 g siemienia lnianego, 100 g ziaren słonecznika i 100 g pestek dyni. 30 deko i 1600 kcal:
Tłuszczu grubo ponad moje potrzeby ale to tylko przykład.
Jak ktoś potrzebuje bardzo podbić sobie kaloryczność - takie 10 dkg ziaren to bardziej wartościowe źródło energii niż oleje.
Rzeczywiście. Pójdę chyba w stronę nasion . Słonecznika już "używam" Dynię tęż. Ale siemienia za mało i to jest jeden ze składników, które chciałbym dołączyć. Generalnie to chyba jednak muszę sypać więcej nasion. Poczytałem trochę o sezamie . Bomba wapnia. "Kupuję to"
byłem na tej stronce

kupuję przepis nr 1,2 na ten moment bo nie trzeba nic piec
Dzięki ludzie

Generalnie to jestem świadomy, że chcąc względnie zdrowo się odżywiać należy poświęcić temu czas. I chyba tak będzie trzeba.
Zmotywowałem się wczoraj (bo chyba trochę na łatwiznę szedłem

) Zbudowałem mała bazę produktów, które spożywam najczęściej i chętnie. Wyszło mi ok. :150 g białka, 440 g węglowodanów; 100 g tłuszczy i ok 3000 kcal . Planuję jeszcze mikroskładniki policzyć i tak podobierać artykuły, by w miarę możliwość wszystko co najważniejsze zapewnić. I chyba trzeba będzie plan żywieniowy naprzód układać, a nie jak obecnie tak trochę z dnia na dzień.
Chciałbym jeszcze pieczywo ograniczyć (może musli lub w/w batony eneregetyczne ) i jeść więcej surowych warzyw (teraz jest ok 300 g dziennie. Może rzeczywiście koktajle jak napisał Bogil
Taką dietę prowadzę kilka miesięcy dopiero. Eksperymentuję i się dokształcam

W dłuższej perspektywie chciałbym powoli odejść od nabiału. Jednak coś " z tyłu" głowy mi podpowiada, że skoro B12 nie ma w roślinach, to jednak natura chce, byśmy część pożywienia pobierali ze świata zwierząt (wszelkie suplementy uważam za niezgodne z naturą naszych organizmów).
Pozdrawiam