Napięcie / uczucie ciągniecia w pachwinie
: 19 sty 2016, 19:24
Witam,
Zakładam temat, ponieważ jest go na tyle trudno zdefiniować, że nie potrafię nawet stworzyć odpowiednich zapytań żeby zrobić dobre wyszukiwanie w google. Zazwyczaj wątki mówią o bólu albo kłuciu w pachwinie. U mnie jest to uczucie ciągłego napięcia/ciągnięcia. Tak jak gdybym siedząc normalnie przy biurku cały czas walczył z jakimś niedużym ciężarem próbującym odciągnąć od siebie kolana, a ja ciągnąłbym tym kolanem w przeciwną stronę, tj. do wewnątrz (kolana do siebie) - dokładnie tak jak na tej maszynie:
http://www.klubfitness.pl/images/UPLOAD ... _400px.jpg
Nie wiem jak to lepiej opisać.
Dodam, że uczucie to było bardzo wzmożone po biegu, ale nigdy nie był to ból, jedynie dyskomfort i ciągła, prawie że podświadoma chęć rozciągnięcia tego miejsca żeby to ciągniecie ustało. Dotyczy to tylko jednej, lewej nogi. Nie jest to sprawa nowa - pierwszy raz poczułem to ok. 3 lata temu. Są bardzo długie okresy, że owo ciągnięcie nie występuje. Jest na pewno powiązane z bieganiem, ale nie biegałem już bardzo długo, a gdy teraz siedzę pisząc ten post, czuje ciągle lekki dyskomfort w tej nodze/pachwinie. Wydaje mi się, że ma to coś wspólnego z ruchem wyprowadzającym nogę przed siebie przy stawianiu kroku, bądź ciągnięciem jej do siebie, gdy po kroku zostaje w tyle (zdaje sobie sprawę, że trochę to koślawo opisane). Czy ktoś jest w stanie określić co to może być i co można z tym zrobić?
H
Zakładam temat, ponieważ jest go na tyle trudno zdefiniować, że nie potrafię nawet stworzyć odpowiednich zapytań żeby zrobić dobre wyszukiwanie w google. Zazwyczaj wątki mówią o bólu albo kłuciu w pachwinie. U mnie jest to uczucie ciągłego napięcia/ciągnięcia. Tak jak gdybym siedząc normalnie przy biurku cały czas walczył z jakimś niedużym ciężarem próbującym odciągnąć od siebie kolana, a ja ciągnąłbym tym kolanem w przeciwną stronę, tj. do wewnątrz (kolana do siebie) - dokładnie tak jak na tej maszynie:
http://www.klubfitness.pl/images/UPLOAD ... _400px.jpg
Nie wiem jak to lepiej opisać.
Dodam, że uczucie to było bardzo wzmożone po biegu, ale nigdy nie był to ból, jedynie dyskomfort i ciągła, prawie że podświadoma chęć rozciągnięcia tego miejsca żeby to ciągniecie ustało. Dotyczy to tylko jednej, lewej nogi. Nie jest to sprawa nowa - pierwszy raz poczułem to ok. 3 lata temu. Są bardzo długie okresy, że owo ciągnięcie nie występuje. Jest na pewno powiązane z bieganiem, ale nie biegałem już bardzo długo, a gdy teraz siedzę pisząc ten post, czuje ciągle lekki dyskomfort w tej nodze/pachwinie. Wydaje mi się, że ma to coś wspólnego z ruchem wyprowadzającym nogę przed siebie przy stawianiu kroku, bądź ciągnięciem jej do siebie, gdy po kroku zostaje w tyle (zdaje sobie sprawę, że trochę to koślawo opisane). Czy ktoś jest w stanie określić co to może być i co można z tym zrobić?
H