Ból po wewnętrznej części golenia w trakcie treningu
: 04 sty 2016, 22:38
Witam wszystkich tu obecnych.
Jest to mój pierwszy wpis,więc liczę na waszą pomoc,a mianowicie od pewnego czasu w trakcie treningu odczuwam ból-rwanie po wewnętrznej stonie golenia lewej nogi ok. 10 cm powyżej kostki przy samym goleniu a może i nawet kość...najciekawsz jest ze ból -rwanie jest na początku ok 2 km...,a na ok. 6-7 km. ból znika,fakt ze po zakończonym treningu przu ucisku punktowym na to miejsce jest to wyczuwalne..na zawodach miałem podobnie..,na 2 km chwyciło mnie takie rwanie w tym miejscu i całym goleniu że chciałem zejść z trasy..,a znikło na 7 km...tak choćby się rozgrzało cz coś w tym rodzaju...Mam 32 lata 189 cm.i wadze 80 kg...Biegam w butach marki asisc cumulus 16....wczoraj byłem na treningu...zrobiłem 10 km.
i co najciekawsze po ok. 1 km znowu zaczęło mnie boleć w tym miejscu...czym dalej tym ból narastał aż do momentu czucia tępego bólu,rwania kości piszczelowej...na ok. 4,5 km zatrzymałem się i zaczołem robić ćwiczenia dogrzewająco-rozciągające...typu wymachy ,skłony,i delikatne ćwicz. rozciągające łydkę,dwugłowu i cz. przednią uda...trwało to ok. 10 min..Po zakończeniu tych ćwiczeń wróciłem do biegu i po przebiegnięciu ok. 1 km zaczołem odczuwać coraz mniejsze czucie tego bólu aż można powiedzieć że zaprzestało co spowodowało że mogłem spokojnie biec dalej ...ból był prawie w ogóle nie wyczuwalny....po treningu w domu się z 10 min. porozciągałem i jest ok...Po zakończonym treningu chodząc nie odczuwam w ogóle jakiegokolwiek odczucia bólu czy zmęczenia...,jedynia po naciskaniu palcem na to miejsce to jest wyczuwalny ból tak jakby mnie kość bolała......więc niewiem czy te moje problemy są spowodowane problemami z m. płaszkowatym czy coś z kością czy już sam niewiem....Proszę piszcie jak najwięcej komentarzy ,bo chciałbym się wyleczyć a nie wiem jak....
Jest to mój pierwszy wpis,więc liczę na waszą pomoc,a mianowicie od pewnego czasu w trakcie treningu odczuwam ból-rwanie po wewnętrznej stonie golenia lewej nogi ok. 10 cm powyżej kostki przy samym goleniu a może i nawet kość...najciekawsz jest ze ból -rwanie jest na początku ok 2 km...,a na ok. 6-7 km. ból znika,fakt ze po zakończonym treningu przu ucisku punktowym na to miejsce jest to wyczuwalne..na zawodach miałem podobnie..,na 2 km chwyciło mnie takie rwanie w tym miejscu i całym goleniu że chciałem zejść z trasy..,a znikło na 7 km...tak choćby się rozgrzało cz coś w tym rodzaju...Mam 32 lata 189 cm.i wadze 80 kg...Biegam w butach marki asisc cumulus 16....wczoraj byłem na treningu...zrobiłem 10 km.
i co najciekawsze po ok. 1 km znowu zaczęło mnie boleć w tym miejscu...czym dalej tym ból narastał aż do momentu czucia tępego bólu,rwania kości piszczelowej...na ok. 4,5 km zatrzymałem się i zaczołem robić ćwiczenia dogrzewająco-rozciągające...typu wymachy ,skłony,i delikatne ćwicz. rozciągające łydkę,dwugłowu i cz. przednią uda...trwało to ok. 10 min..Po zakończeniu tych ćwiczeń wróciłem do biegu i po przebiegnięciu ok. 1 km zaczołem odczuwać coraz mniejsze czucie tego bólu aż można powiedzieć że zaprzestało co spowodowało że mogłem spokojnie biec dalej ...ból był prawie w ogóle nie wyczuwalny....po treningu w domu się z 10 min. porozciągałem i jest ok...Po zakończonym treningu chodząc nie odczuwam w ogóle jakiegokolwiek odczucia bólu czy zmęczenia...,jedynia po naciskaniu palcem na to miejsce to jest wyczuwalny ból tak jakby mnie kość bolała......więc niewiem czy te moje problemy są spowodowane problemami z m. płaszkowatym czy coś z kością czy już sam niewiem....Proszę piszcie jak najwięcej komentarzy ,bo chciałbym się wyleczyć a nie wiem jak....