Bieganie plus ćwiczenia na mięśie "góry" - odżywianie
: 04 sty 2016, 09:41
Witam,
dokładnie rok temu ważyłem ~120kg (189cm). Ograniczyłem jedzenie i zacząłem biegać.
Teraz ważę ~83kg, biegam 3-5 razy tygodniowo (późnym wieczorem zazwyczaj) po 10-20km w tempie 4:50-5:10. Sprawia mi to ogromną frajdę i nie chciałbym z biegania zrezygnować (ukrócić). Problem jest taki, że przy tym całym schudnięciu odkrył się mankament... marniutkie mięśnie powyżej pasa. Zawsze były bardzo marne, ale pod tłuszczem to nie przeszkadzało
Teraz góra to lepszy kogut.
Dieta obecna to kupa węglowodanów.
Rano przed 6:00 zazwyczaj miseczka (0,5l) musli własne roboty (bez dosładzania) z jogurtem naturalnym; zamiennie z kanapkami (4-5 sztuk) z pieczywa ekstrudowanego (wafli ryżowych) z białym serem i jakieś warzywo na to. Plus jabłko/banan.
Koło 10:00 pół kalarepy i pół papryki - surowe, po jakieś godzinie jabłko.
Obiad koło 16:00 - zamiennie sałatka z przewaga warzyw plus trochę fety, pierś kurczaka (ilość wielkościowy zbliżona do plasterka dużego pomidora)/jajo na twardo, jakieś oliwki, czosnek, ogórki konserwowe - taki miszmasz lub ryż brązowy/biały (saszetka) z piersią kurczaka (tyle co w sałtce). Nieraz, na szybko musli jak rano, ale podwójna porcja.
Kolacja, jeżeli tak to można nazwać, to jakiś kanapka z białym serem, ewentualnie pół kalarepy, lub jakieś kiełki (paczka 50g). Raczej ilości szczątkowe.
Nie pojadam słodyczami (ok, czekolada 80% kakao - tabliczka na tydzień i dwa ciemne i ciężkie piwa tygodniowo), ale zahaczę dodatkowe jabłko, banana itp. Białym cukrem słodzę kawę - dziennie może 2-3 łyżeczki
Na czymś takim mięśni nie zbuduję a i czuję, że z bieganiem dalej może być problem (szczególnie widać to przy weekendowych biegach rano, kiedy to wyniki są dużo gorsze niż przy bieganiu wieczornym i czuć, że nie mam z czego się ruszać).
Jak wspomniałem biegać chcę nadal, ale chcę tez zacząć poćwiczyć wieczorem w domu (w dni które nie biegam). Nie mam możliwości zmian terminów posiłków. Nie chcę też się za bardzo rozrosnąć (szczególnie w pasie). Siłownia odpada - nie ogarnę czasowo.
Co mam zmienić w diecie, żeby obie aktywności efektywnie połączyć? Czy jest to możliwe? Wiadomo, że w żadnej z nich super efektów się nie podziewam.
Jakie zestaw ćwiczeń polecacie? Są jakieś gotowe siatki ćwiczeń z których mógłbym skorzystać? (jakieś linki znacie).
Będę wdzięczny za pomoc.
Krzysiek
dokładnie rok temu ważyłem ~120kg (189cm). Ograniczyłem jedzenie i zacząłem biegać.
Teraz ważę ~83kg, biegam 3-5 razy tygodniowo (późnym wieczorem zazwyczaj) po 10-20km w tempie 4:50-5:10. Sprawia mi to ogromną frajdę i nie chciałbym z biegania zrezygnować (ukrócić). Problem jest taki, że przy tym całym schudnięciu odkrył się mankament... marniutkie mięśnie powyżej pasa. Zawsze były bardzo marne, ale pod tłuszczem to nie przeszkadzało

Dieta obecna to kupa węglowodanów.
Rano przed 6:00 zazwyczaj miseczka (0,5l) musli własne roboty (bez dosładzania) z jogurtem naturalnym; zamiennie z kanapkami (4-5 sztuk) z pieczywa ekstrudowanego (wafli ryżowych) z białym serem i jakieś warzywo na to. Plus jabłko/banan.
Koło 10:00 pół kalarepy i pół papryki - surowe, po jakieś godzinie jabłko.
Obiad koło 16:00 - zamiennie sałatka z przewaga warzyw plus trochę fety, pierś kurczaka (ilość wielkościowy zbliżona do plasterka dużego pomidora)/jajo na twardo, jakieś oliwki, czosnek, ogórki konserwowe - taki miszmasz lub ryż brązowy/biały (saszetka) z piersią kurczaka (tyle co w sałtce). Nieraz, na szybko musli jak rano, ale podwójna porcja.
Kolacja, jeżeli tak to można nazwać, to jakiś kanapka z białym serem, ewentualnie pół kalarepy, lub jakieś kiełki (paczka 50g). Raczej ilości szczątkowe.
Nie pojadam słodyczami (ok, czekolada 80% kakao - tabliczka na tydzień i dwa ciemne i ciężkie piwa tygodniowo), ale zahaczę dodatkowe jabłko, banana itp. Białym cukrem słodzę kawę - dziennie może 2-3 łyżeczki
Na czymś takim mięśni nie zbuduję a i czuję, że z bieganiem dalej może być problem (szczególnie widać to przy weekendowych biegach rano, kiedy to wyniki są dużo gorsze niż przy bieganiu wieczornym i czuć, że nie mam z czego się ruszać).
Jak wspomniałem biegać chcę nadal, ale chcę tez zacząć poćwiczyć wieczorem w domu (w dni które nie biegam). Nie mam możliwości zmian terminów posiłków. Nie chcę też się za bardzo rozrosnąć (szczególnie w pasie). Siłownia odpada - nie ogarnę czasowo.
Co mam zmienić w diecie, żeby obie aktywności efektywnie połączyć? Czy jest to możliwe? Wiadomo, że w żadnej z nich super efektów się nie podziewam.
Jakie zestaw ćwiczeń polecacie? Są jakieś gotowe siatki ćwiczeń z których mógłbym skorzystać? (jakieś linki znacie).
Będę wdzięczny za pomoc.
Krzysiek