Forum Bieganie.pl

Biegam od pół roku. Przez pierwsze kilka miesięcy poza typowymi dolegliwościami trapiącymi początkującego biegacza (zakwasy, bóle piszczeli) nic mi nie dolegało. Niestety w miarę upływu czasu, przy zwiększeniu przebieganych dystansów zaczął się pojawiać ból lewej nogi w okolicy kolana. Tak naprawdę ból pojawił się ok. 6-8 tygodni temu kiedy po raz pierwszy w życiu pokonałem dystans powyżej 10km (dokładnie 13km). Pomyślałem - przeciążenie. Zrobiłem tydzień przerwy w bieganiu, smarowałem kolano żelem. Po tygodniu w czasie normalnego funkcjonowania w ciągu dnia ból ustąpił. Niestety po treningu ból znowu wrócił. Kolejna przerwa, smarowanie, poprawa i trening. Znowu boli... Od miesiąca biegam raz w tygodniu bo po każdym treningu boli przez kilka dni.

Gdybym miał umiejscowić obszar bólu to jest to, tak jak na szkicu poniżej, obszar nad kolanem (czy też rzepką - nie znam się). Czasem odnoszę wrażenie jakby ból promieniował wyżej, w stronę uda.



Kilka dni temu byłem u ortopedy. Wizyta na fundusz z której nie jestem zadowolony. Zostały wykonane dwa zdjęcia RTG kolana:





Ortopeda stwierdził, że jest problem z chrząstką. Cytuję: "Nie jest to objaw choroby, ale wszystko ku temu zmierza". Zalecenia? Biegać mniej i rzadziej!! Żadnych leków, suplementów, maści. Po prostu mam biegać mniej, a najlepiej wcale.

Zastanawiam się czy nie udać się do lekarza prywatnie, do specjalisty którego sam sobie wybiorę, który zrobi USG i nie odradzi mi uprawiania sportu, a pomoże znaleźć rozwiązanie w tej sytuacji.

Może są na forum osoby czy może nawet sami lekarze ortopedzi, którzy będą w stanie rzucic okiem na te zdjęcia RTG i napisać czy rzeczywiście z tym kolanem jest tak źle??

J

qkis pisze:Żadnych leków, suplementów, maści. Po prostu mam biegać mniej, a najlepiej wcale.

Bo: "Żadnych leków, suplementów, maści", natomiast: ćwiczenia, wzmacnianie, rozciąganie ... Co robisz oprócz tego, że biegasz? W jakim stanie jest Twój aparat ruchu? Aby kolano pracowało bez zarzutu i bez bólu, musi mieć solidną obudowę.

Zastanawiam się czy nie udać się do lekarza prywatnie, do specjalisty którego sam sobie wybiorę

Tak, udaj się prywatnie ale do fizjoterapeuty, który oceni Twoją biomechanikę, zobaczy, jak pracuje kolano, które struktury są osłabione, a które przykurczone, co trzeba rozciągać, a co powzmacniać i zaleci odpowiednie ćwiczenia.
Kolano to nie jest jakaś wyizolowana część ciała, pracuje w układzie ze stopą, biodrem. Może potrzebne wkładki, a może trzeba zająć się miednicą? Czasem jest tak, że przy problemach z kolanem trzeba powzmacniać nawet pośladki i prostowniki biodra.

Praktycznie każdym wątku okołokolanowym są podobne rady, przejrzyj, poczytaj. Przejrzyj stronę i forum, nie raz podawane były przykładowe ćwiczenia.

Mam znajomą, która jest po poważnej operacji kolana, zerwane więzadło, rekonstrukcja itp. I konsekwentnie, codziennie jest na siłowni, wraca już powoli do biegania, w góry, a za jakiś czas wróci też na narty. Więc problemy z chrząstka - które tam naprawdę ma każdy - to przy tym nic.

Według mnie to obowiązkowo zmień specjalistę. Udaj się do lekarza który cokolwiek ma wspólnego ze sportem. Możesz też udać się do fizjoterapeuty.

Po za tym porozciągaj sobie porządnie mięsień czworogłowy przez kilka dni a potem idź pobiegać i zobacz jaki będzie wtedy efekt.
Jak biegasz po twardej nawierzchni to przeżuć się na miękką.

Skąd pochodzisz, może uda się polecić dobrego specjalistę ortopedę lub fizjoterapeutę???

ja się dziwię za każdym razem, kiedy czytam o waszych "problemach" z ortopedami
zadanie ortopedy to ocena czy dana struktura da się "naprawić" poprzez zabieg chirurgiczny-i tylko to.
ten ortopeda miał rację, że nie przepisał żadnych maści, żadnych suplementów, tabletek bo wie, że są nieskuteczne, po prostu nie wyleczą, tylko chwilowo zaleczą ból
nie powinien jednak się wypowiadać w kwestii sportu-tutaj powinien odesłać cię do fizjoterapeuty bądź lekarza sportowego, którzy wymacają tkanki miękkie, bo to z reguły jest większością problemów bólowych, nie struktury kostne, którymi w większości zajmuje się ortopeda
pozdrawiam

Kolejny raz wkleję link do mojej historii.

Kiedyś przeprowadzono badania wśród lekarzy, okazało się, że specjalizacją najbardziej narażoną na choroby serca - z racji braku ruchu i otyłości - są właśnie ortopedzi. I dla nich najlepiej się nie ruszać, nie uprawiać sportu.

Idź do fizjo. Dobrego, biegającego, po studiach na uczelni medycznej a nie jakiejś tam wyższej szkole bankowej czy innej.

Obiecany link:
http://biegiemprzezpola.blogspot.com/20 ... edzie.html