Strona 1 z 1

oddech a tetno - jak to jest?

: 28 paź 2015, 08:51
autor: Magus
Mam zagwozdke fizjologiczna.

Bieganie w tempie konwersacyjnym (nie obciazony uklad oddechowy) to w zasadzie bieganie w zakresie tlenowym.

Hmm.... z tym, ze istnieje dryft tetna - po dluzszym bieganiu nawet w tempie konwersacyjnym tetno rosnie.
Czy jak sie biegnie dlugo w tempie konwersacyjnym, ale juz tetno jest bliskie HRmax - to nadal jest strefa tlenowa, czy juz beztlenowa?

Jak to sie ma do dlugotrwalego utrzymywaniu takiego tempa?

Re: oddech a tetno - jak to jest?

: 28 paź 2015, 09:10
autor: jarjan
Magus pisze:Mam zagwozdke fizjologiczna.

Bieganie w tempie konwersacyjnym (nie obciazony uklad oddechowy) to w zasadzie bieganie w zakresie tlenowym.

Hmm.... z tym, ze istnieje dryft tetna - po dluzszym bieganiu nawet w tempie konwersacyjnym tetno rosnie.
Czy jak sie biegnie dlugo w tempie konwersacyjnym, ale juz tetno jest bliskie HRmax - to nadal jest strefa tlenowa, czy juz beztlenowa?

Jak to sie ma do dlugotrwalego utrzymywaniu takiego tempa?
Tempo konwersacyjne, np. na początku maratonu, nie jest takim pod jego koniec.
Próg tlenowy to ok. 95%Hrmax.

Re: oddech a tetno - jak to jest?

: 28 paź 2015, 09:44
autor: Magus
To moze inaczej.

Biegne z takim samym tempem srednim, z takim samym obciazeniem ukladu oddechowego (jestem w stanie rozmawiac).

Zaczynam z tetnem powiedzmy 75% HRmax, a po dwoch godzinach mam tetno 99%HRmax.

Czy na koncu lece juz na beztlenowce? Nawet przy spokojnym oddechu? Czy jest korelacja pomiedzy obciazeniem ukladu oddechowego, a strefa tlenowa/beztlenowa?

Re: oddech a tetno - jak to jest?

: 28 paź 2015, 10:31
autor: jarjan
Biegnąc stałym tempem , w tych samych warunkach, tętno stopniowo rośnie ( Drifting ), tempo tego wzrostu zależy od wszystkich czynników od których zależy 'wytrenowanie'. W pewnym momencie jednak, już nie będziesz mógł rozmawiać.

Jeśli wbiegniesz na stałe ponad te ok 95%Hrmax - to twój bieg skończy się za najdalej kilkaset metrów.
Wg Danielsa z prędkością progową, czyli tuż poniżej beztlenu, ale wciąż jeszcze na tlenie, można przebiec ok. godziny.

Re: oddech a tetno - jak to jest?

: 28 paź 2015, 10:44
autor: ijon
Magus pisze:To moze inaczej.

Biegne z takim samym tempem srednim, z takim samym obciazeniem ukladu oddechowego (jestem w stanie rozmawiac).

Zaczynam z tetnem powiedzmy 75% HRmax, a po dwoch godzinach mam tetno 99%HRmax.

Czy na koncu lece juz na beztlenowce? Nawet przy spokojnym oddechu? Czy jest korelacja pomiedzy obciazeniem ukladu oddechowego, a strefa tlenowa/beztlenowa?
Wg mnie nie ma takiej opcji, żeby biec stałymi i w pełni komfortowym tempem, gdzie po dłuższym czasie tętno podniesie się z 75 do 99%. Być może mylisz pojęcie średniego tętna z chwilowym? Bo chwilowe to pod koniec może skoczyć do większej wartości bo bezwiednie przyspieszasz, co nie ma wpływu żadnego na tempo średnie całego biegu (przy 2h biegu).
Natomiast jeśli masz taką sytuacje u siebie, że średnie tętno dobija do max, to albo masz skrajnie niską wydolność (ale w tedy nie dałbyś rady biec przez 2h) albo masz jakiś problem kardiologiczny albo kompletnie źle oszacowałeś tętno max.
Generalnie samo pytanie jest z rodzaju "jak utrudnić i skomplikować sobie bieganie".

Re: oddech a tetno - jak to jest?

: 28 paź 2015, 11:03
autor: Magus
ijon pisze: Wg mnie nie ma takiej opcji, żeby biec stałymi i w pełni komfortowym tempem, gdzie po dłuższym czasie tętno podniesie się z 75 do 99%. Być może mylisz pojęcie średniego tętna z chwilowym? ...
Stale tempo moze byc tylko na stadionie. Pislem o srednim tEMpie, a nie tĘTnie :) Podczas biegu ulicznego sie przyspiesza i zwalnia (zbiegi/podbiegi, wyprzedzanie itd.), tempo chwilowe sie bedzie zmienialo, ale mozna dopilnowac aby srednie TEMPO calego biegu bylo stale, zgodne z zalozeniami na dany bieg.
ijon pisze: ...
Generalnie samo pytanie jest z rodzaju "jak utrudnić i skomplikować sobie bieganie".
Dla mnie to proba zrozumienia co sie ze mna dzieje podczas koncowki dlugiego biegu. Pytanie podaza za odwiecznym dylematem - z jakim tempem biegac :)

Co do moich mozliwosci - na Polmaraton Krolewski zalozylem okreslone SREDNIE tempo biegu i na szczescie udalo mi sie cel zrealizowac. Zgodnie z przewidywaniami tetno roslo przez caly bieg, by na ostatnim kilometrze osiagnac wartosci, ktorych jeszce u siebie nie notowalem.

Aczkolwiek zgadzam sie, ze te wartosci (maksymalne wskazanie tetna 195bpm, ktore bylo o jakies 10 udezen wyzsze od poprzedniego "rekordu") moga wynikac z problemow technicznych z czujnikiem tetna, ktore mialem tego dnia ....choc z drugiej strony, palpacyjne badanie tetna potwierdzilo, ze jest ono skrajnie wysokie.

Re: oddech a tetno - jak to jest?

: 28 paź 2015, 12:02
autor: Adam Klein
Nie możliwe, żebyś po 2 godzinach biegł na 99% (jesli nie przyspieszysz), źle wyznaczyles tętno maksymalne. Ten dryf jest ale on nadal jest w tlenie.

Re: oddech a tetno - jak to jest?

: 28 paź 2015, 12:40
autor: Magus
Adam Klein pisze:Nie możliwe, żebyś po 2 godzinach biegł na 99% (jesli nie przyspieszysz), źle wyznaczyles tętno maksymalne. Ten dryf jest ale on nadal jest w tlenie.
Jak napisalem - przed tym biegiem najwyzszy zmierzony puls mialem na poziomie 186. Tym razem pokazalo mi wiecej... ale jezeli fizjologicznie nie jest to mozliwe, to zrzucam to na karb problemow z pulso (na starcie biegu, jak bylo duzo ludzi to wogle jakies cuda pokazywal, albo wogle nic). Moze byc tez i tak, ze moj HRmax jest duzo wyzszy niz przypuszczam... ale watpie bo przy 186 czuje jakby byl tuz przed odcieciem.

Co do obciazenia - srednie czasy ostatnich dwoch kilometrow mialem najwolniejsze, aczkolwiek wtedy bylo najwieksze zmeczenie i kilkusetmetrowy podbieg na ok 1km przed meta.
--
Co do dryftu tetna - robilem test tempa na polmaraton na petli 5km, w miare plaska (najwiekszy podbieg to wiadukt).

Srednie tetno ksztaltowalo sie tak:
po 1km 140bpm
po 5km 150bpm
po 10km 160bpm

Tempo w miare stale przez caly bieg - 5:20 do 5:30.

Pol roku temu na wiosne robilem podobny test na tej samej trasie, ale przy nizszych predkosciach (tempo ok 6:00) to srednie tetno zmienialo sie podobnie (czyli co ok 10bpm na kazde 5km) 120-130-140...

Re: oddech a tetno - jak to jest?

: 29 paź 2015, 09:53
autor: Runner11
Jeśli dodatkowo mocno się pocisz to ten dryf będzie jeszcze większy. W te upały co były w lato rozbiegania biegałem w tempie konwersacyjnym ale i tak pod koniec przekraczałem grubo 180 biegnąc wolno

Re: oddech a tetno - jak to jest?

: 29 paź 2015, 10:33
autor: Magus
Ja sie bardzo malo poce.

Niestety przy niskich tempach mam problem z dogrzaniem organizmu (problemy pojawily sie po wycieciu tarczycy :/) - generalnie przy tetnie <140 temp ciala mi spada do poziomu, gdy jest mi po prostu zimno (zwlaszcza gdy wieje i temp. sa nizsze niz 6C oraz nie ma slonca). Tak wiec gdy mam dlugie wybieganie w 1 zakresie, albo BNP to przez pierwsze pol godziny marzne.

Na poczatku biegania musze (czy na pewno?) miec na sobie dodatkowa wiatrowke, ktora sciagam gdy tetno podejdzie wyzej (>150) i sie rozgrzeje.

Re: oddech a tetno - jak to jest?

: 05 lis 2015, 14:02
autor: choinkar
Jeśli zakładasz, że biegniesz z tym samym tempem, to na początku treningu układ krążeniowo-oddechowy jest "wypoczęty" i inaczej obciążony niż pod koniec treningu. Jeśli HR rośnie, to znaczy, że dochodzi zmęczenie organizmu. To m.inn. wskazania HR pokazują w jakim zakresie pracujesz. Łopatologicznie: jeśli przy tym samym tempie co na początku treningu (np. 1 zakres pracy), a pod koniec masz wysokie HR to układ krążeniowo-oddechowy jest już obciążony i pracujesz nie w pierwszym zakresie, a w 2 lub 3. Na to wpływ ma wiele czynników, zarówno poziom wytrenowania, zmęczenie, wyżywienie itp.