Nawracające przeciążenia łydek
: 09 sie 2015, 22:57
Witam serdecznie
Od ponad roku borykam się z nawracającymi bólami łydek. Nie jestem wielką biegaczką- 2 lata temu biegałam około 40-60 minut, zrobiłam przerwę na zimę, chciałam wrócić do biegania w maju i tak się zaczęło... Najpierw itbs, potem zapalenie płaszczkowatego, znowu przerwa do lutego, potem shin splints, znow przerwa... Dodam że jestem dość ciężka i ta waga wzrosła o ok 6 kg przez ostatni rok właśnie (mam 180, ważę 80 kg). Miałam znów 3 miesięczną przerwę, 3 tygodnie temu spróbowałam pobiegać- a więc rozgrzewka i delikatna 15 minutowa przebieżka 3 razy w tygodniu. Wszystko było dobrze, dzisiaj (dzisiaj miałam biec 9 raz)- kilka podskoków i czuję ból w górnej części łydki, od wewnętrznej strony, ewidentnie ból mięśnia. Ale taki, który był trwały, irytująco kłujący, czyli czułam go cały czas, potruchtałam kilka minut i dałam spokój- przecież będzie tylko gorzej, nie chcę rozkręcać tego do kontuzji.
Robię ćwiczenia wzmacniające mięśnie łydek- wspięcia na palce na jednej i obydwu nogach, 3 razy w tygodniu, 3-4 serie po 20 powt.
Moje pytanie jest takie- czy te powracające bóle mogą być już na zawsze? To znaczy, że nigdy nie będę już biegała? A może to dlatego że jestem zbyt ciężka i łydki nie wytrzymują? Ten ból przechodzi po 2-3 tygodniach, najgorsze ze tak ciągle wraca- to moze powinnam zrobić, nie wiem, rok przerwy i w tym czasie nawet raz nie podskoczyć, tylko wzmacniać mięśnie łydek ćwiczeniami??
Ogólnie jeżdżenie rowerem, marsze na bieżni pod górę, orbitrek- nie sprawiają mi problemu, również ćwiczę siłowo 3 razy w tyg.
Przecież to tylko mięśnie, powinny się zregenerować- nigdy nie były zerwane, nic nigdy nie miałam złamane, nogi i kręgosłup mam prosty, odżywiam się dobrze, ortopedzi, fizjoterapeuci i wszelkie prześwietlenia wskazują, że jestem zdrowa i nic mi nie jest- nie rozumiem tego... ludzie biegają maratony a ja nie mogę kwadransa bo zaczyna mnie boleć.
Z góry bardzo dziękuję za wszelkie odpowiedzi, podpowiedzi i rady

Od ponad roku borykam się z nawracającymi bólami łydek. Nie jestem wielką biegaczką- 2 lata temu biegałam około 40-60 minut, zrobiłam przerwę na zimę, chciałam wrócić do biegania w maju i tak się zaczęło... Najpierw itbs, potem zapalenie płaszczkowatego, znowu przerwa do lutego, potem shin splints, znow przerwa... Dodam że jestem dość ciężka i ta waga wzrosła o ok 6 kg przez ostatni rok właśnie (mam 180, ważę 80 kg). Miałam znów 3 miesięczną przerwę, 3 tygodnie temu spróbowałam pobiegać- a więc rozgrzewka i delikatna 15 minutowa przebieżka 3 razy w tygodniu. Wszystko było dobrze, dzisiaj (dzisiaj miałam biec 9 raz)- kilka podskoków i czuję ból w górnej części łydki, od wewnętrznej strony, ewidentnie ból mięśnia. Ale taki, który był trwały, irytująco kłujący, czyli czułam go cały czas, potruchtałam kilka minut i dałam spokój- przecież będzie tylko gorzej, nie chcę rozkręcać tego do kontuzji.
Robię ćwiczenia wzmacniające mięśnie łydek- wspięcia na palce na jednej i obydwu nogach, 3 razy w tygodniu, 3-4 serie po 20 powt.
Moje pytanie jest takie- czy te powracające bóle mogą być już na zawsze? To znaczy, że nigdy nie będę już biegała? A może to dlatego że jestem zbyt ciężka i łydki nie wytrzymują? Ten ból przechodzi po 2-3 tygodniach, najgorsze ze tak ciągle wraca- to moze powinnam zrobić, nie wiem, rok przerwy i w tym czasie nawet raz nie podskoczyć, tylko wzmacniać mięśnie łydek ćwiczeniami??
Ogólnie jeżdżenie rowerem, marsze na bieżni pod górę, orbitrek- nie sprawiają mi problemu, również ćwiczę siłowo 3 razy w tyg.
Przecież to tylko mięśnie, powinny się zregenerować- nigdy nie były zerwane, nic nigdy nie miałam złamane, nogi i kręgosłup mam prosty, odżywiam się dobrze, ortopedzi, fizjoterapeuci i wszelkie prześwietlenia wskazują, że jestem zdrowa i nic mi nie jest- nie rozumiem tego... ludzie biegają maratony a ja nie mogę kwadransa bo zaczyna mnie boleć.
Z góry bardzo dziękuję za wszelkie odpowiedzi, podpowiedzi i rady
