Strona 1 z 1

sport, a krwiodawstwo

: 09 lip 2015, 22:51
autor: mirkaa
Dziś po raz pierwszy oddałam krew...jaki wpływ ma to na uprawianie sportu? jak czujecie sie po oddaniu? ja jem duzo...wciaz jestem glodna...jutro ide pobiegac....dam znac, jak sie czuje:):)

Re: sport, a krwiodawstwo

: 09 lip 2015, 23:07
autor: taka-paulina
Ja się spotkałam jedynie z opinią, żeby dzień, dwa przed i po zrobić przerwę w cięższych treningach. A tak to nie wydaje mi się, żeby miało jakiś większy wpływ na uprawianie sportu.

Re: sport, a krwiodawstwo

: 10 lip 2015, 12:49
autor: Brando
Ja oddaję i trenuję tego samego dnia.
Do 13 przeważnie oddaję, (dzień wcześniej mam nocną zmianę), wracam z pracy o 7 rano, idę spać, wstaję o 12, jem płatki owsiane, piję dużo i idę oddać. Jem czekoladę jedną lub dwie i wieczorem idę biegać. Nie czuję żadnego dyskomfortu, osłabienia itp.

Ostatnio oddałem a wieczorem poszedłem na crossfit. Tu już było słabiej, ale trudno powiedzieć czy to efekt oddania krwi czy ciężki tydzień jeśli chodzi o same treningi.

Reasumując:

Jedz i biegaj ;)

Re: sport, a krwiodawstwo

: 02 sie 2015, 12:34
autor: kamil35
ja robię raczej dzień przerwy i biorę jakieś żelazo dodatkowo, np teraz chela ferr, bo normę i tak mam na granicy, wiec po oddawaniu krwi wolę sobie coś tam ewentualnie uzupełnić, całe szczęście udaje mi się oddać bez omdleń, to byłby wstyd :bum:

Re: sport, a krwiodawstwo

: 02 sie 2015, 14:45
autor: embe
Brando pisze:Ja oddaję i trenuję tego samego dnia.
Brando - z żelaza jesteś? :) Ja oddałem we wtorek i do dziś (niedziela) się nie mogę pozbierać... Tzn biegam, już 3 treningi za mną, ale wydolność mam do kitu (a może to kwestia temperatur...? któż to wie...?)
Tak czy owak da się, ale moim zdaniem - przez parę dni bez szaleństw

Re: sport, a krwiodawstwo

: 02 sie 2015, 15:06
autor: Zbigniew94
kamil35 pisze:ja robię raczej dzień przerwy i biorę jakieś żelazo dodatkowo, np teraz chela ferr, bo normę i tak mam na granicy, wiec po oddawaniu krwi wolę sobie coś tam ewentualnie uzupełnić, całe szczęście udaje mi się oddać bez omdleń, to byłby wstyd :bum:

nie wstyd a życie ;)