Strona 1 z 1
Komentarz do artykułu Stres i napięcie w życiu biegacza: czy grozi ci wyczerpanie nadnerczy?
: 20 cze 2015, 01:41
autor: bieganie.pl
Re: Komentarz do artykułu Stres i napięcie w życiu biegacza: czy
: 20 cze 2015, 01:45
autor: Adam Klein
Krysia, bardzo ciekawy tekst, ale sie zastanawiam, czy Twoje propozycje nie wywołają ... dodatkowego stresu ? Odstawić kawę ? Makaron ?

Re: Komentarz do artykułu Stres i napięcie w życiu biegacza: czy
: 20 cze 2015, 08:57
autor: Rolli
Bardzo ładny artykuł. Czyta się lekko i zrozumiale...
ale...
Bez kawy? To boli!!!
Re: Komentarz do artykułu Stres i napięcie w życiu biegacza: czy
: 20 cze 2015, 09:28
autor: darekc1
Dobre ,tylko jak kolega napisał wyżej, bez kawy ? . Druga sprawa, wymienione objawy przeciazonych nadnerczy czy jest ktos u kogo nie występuje żaden z wymienionych ?
Re: Komentarz do artykułu Stres i napięcie w życiu biegacza: czy
: 20 cze 2015, 15:40
autor: bjj
Nie wiem skąd przekonanie ,że wszyscy piją kawę i nie mogą się bez niej obejść. Przez swoje całe życie (36l) nie wypiłem ani jednej kawy i raczej nie wypiję bo po prostu mi nie smakuje. Posmakowałem i podziękowałem na zawsze. Pewnie większość osób pije bo taka moda i nie potrafią odmówić jak inni piją. Jakoś wątpię ,że jest to kwestia smaku
Re: Komentarz do artykułu Stres i napięcie w życiu biegacza: czy
: 20 cze 2015, 16:45
autor: Agnes
Znalazłam pewną niespójność. Z jednej strony wykluczenie miodu i zalecenie spożywania zbóż czy strączków, zdanie później polecenie diety Paleo - wykluczającej zboża i strączki a uznającej spożycie miodu. Jakiś komentarz w tej sprawie?
Re: Komentarz do artykułu Stres i napięcie w życiu biegacza: czy
: 20 cze 2015, 16:58
autor: Adam Klein
bjj pisze:Pewnie większość osób pije bo taka moda i nie potrafią odmówić jak inni piją. Jakoś wątpię ,że jest to kwestia smaku
Parafrazując: "Pewnie wiekszosc pije piwo bo taka moda i nie potrafią odmowic."
Ja piwa nie pijam, ale rozumiem odmienności i nie zarzucam, że inni piją przez modę.
Kawa zawsze mi bardzo smakowała, "odmówić" nie pasuje do mojego przypadku bo wiele kaw wypijam sam w nocy, kiedy wkoło wszyscy śpią. Nie robię tego zeby nie spać ale dlatego, że lubię smak kawy.
Co do niespójności: Krysia sie pewnie musi wypowiedzieć. Ale czy dieta paleo jest w sprzeczności do roślin strączkowych? Krysia niestety nie wiadomo gdzie obecnie jest, ostatnio pisała z Sardynii.

Re: Komentarz do artykułu Stres i napięcie w życiu biegacza: czy
: 20 cze 2015, 17:05
autor: Agnes
Takie są jej założenia, wyklucza te rośliny. Stąd moje zdziwienie, skoro zdanie wcześniej mamy odmienny front

Re: Komentarz do artykułu Stres i napięcie w życiu biegacza: czy
: 20 cze 2015, 20:14
autor: neevle
bjj pisze:Nie wiem skąd przekonanie ,że wszyscy piją kawę i nie mogą się bez niej obejść. Przez swoje całe życie (36l) nie wypiłem ani jednej kawy i raczej nie wypiję bo po prostu mi nie smakuje. Posmakowałem i podziękowałem na zawsze. Pewnie większość osób pije bo taka moda i nie potrafią odmówić jak inni piją. Jakoś wątpię ,że jest to kwestia smaku
Myślę, że to przekonanie jest bliskie prawdy. Lekko licząc, dobre 95% ludzi w moim otoczeniu regularnie pije kawę i jest do niej na tyle przyzwyczajonych, że ciężko im się bez niej obejść. Sama też nie pijam kawy z tego samego powodu co Ty i czasem czuję się jak odmieniec, kiedy idę rano w pracy z ludźmi na poranną... herbatę. Zresztą po reakcji ludzi w tym temacie też widać, że autorka ma rację z tym, że odstawienie kawy dla wielu może być głównym problemem.
Mnie byłoby ciężko bez makaronu, ziemniaków i pieczywa.
Re: Komentarz do artykułu Stres i napięcie w życiu biegacza: czy
: 20 cze 2015, 23:31
autor: nanntosuelta
Agnes, przepraszam za pewną nieścisłość. Dieta którą opisałam, akceptująca strąki i niektóre zboża, nie jest paleo. Paleo to kolejny krok, powiedzmy: najlepsze, choć dość trudne do wcielenia i ekstremalne rozwiązanie. Oczywiście dieta paleo nie obejmuje strąków ani zbóż wymienionych w artykule, akceptowany jest natomiast miód.
Najzdrowsza dieta "nadnerczowa", która przychodzi mi do głowy, to paleo bez dużej ilości owoców i miodu (cukier+insulina). Ale to rozwiązanie dla naprawdę wytrwałych.
Mam nadzieję, że teraz jest trochę jaśniej

Pozdrawiam gorąco z Korsyki!
Krysia
Re: Komentarz do artykułu Stres i napięcie w życiu biegacza: czy
: 23 cze 2015, 00:44
autor: Light111
Trochę to nie tak z tymi nadnerczami. Hormony, które produkują nadnercza działają prostresowo, tzn adrenalina, kortyzol wzbudzają aktywność organizmu, przygotowując go do reakcji np walki, ucieczki, a nie tak jak autor pisze (czyli odwrotnie)!!!!!! Jeżeli ktoś pisze artykuł, niech pisze prawde a nie przemyca jakieś swoje fantazje, które zupełnie odbiegają od rzeczywistości - fizjologii człowieka!!!!!
Re: Komentarz do artykułu Stres i napięcie w życiu biegacza: czy
: 26 cze 2015, 00:04
autor: mandaris
A jak bieganie wpływa na nasze nadnercza? Czy np. interwały wykonywane na wysokich obrotach nie są dla organizmu stresorem, który zmusza do pracy nadnercza?
Re: Komentarz do artykułu Stres i napięcie w życiu biegacza: czy
: 27 cze 2015, 09:39
autor: Zbigniew94
kawa i piwo w dawce (kawa 4 filiżanki max) piwo (max 2 ) DZIAŁA NA ORGANIZM ZDROWOTNIE NIE NISZCZĄCO.
Wywodząc się że wszystko szkodzi tlen zabija

Re: Komentarz do artykułu Stres i napięcie w życiu biegacza: czy
: 29 cze 2015, 10:34
autor: nanntosuelta
Cytuję z artykułu:
"....To dzięki nim znamy wspaniałe uczucie euforii biegacza – intensywny ruch, pobudzenie organizmu i dotlenianie przy wysiłku sprawiają, że nadnercza włączają funkję „turbo” i zalewają nas adrenaliną i endorfinami. Odpowiadają też za reakcje natychmiastowe: znasz to uczucie w brzuchu, gdy na skrzyżowaniu mija cię pędzące auto i przez ułamek sekundy jesteś pewien, że zaraz cię uderzy, a po chwili odczuwasz ulgę? To właśnie nadnercza wyrzuciły potężną dawkę energii, potrzebnej do włączenia, a potem uspokojenia reakcji „walcz-lub-uciekaj” "
Właśnie dlatego problem nadnerczy często dotyczy biegaczy, że intensywny trening dodatkowo obciąża nadnercza. Chcąc bez ryzyka trenować, wzmocnijmy te gruczoły - to chciałam przekazać w tym artykule. Upieram się, że okresowy detoks kawowy jest świetną drogą.
Pozdrawiam,
autorka