Forum Bieganie.pl

Witam,

Biegam od około 4 tygodni, 4x w tygodniu wg określonego planu z marszobiegami,po treningu nie czuję się bardzo zmęczony kondycyjnie,ale mam duże problemy z mieśniami. Zauważylem,że już po 5 min od biegu zaczyna mnie na prawej nodze boleć miesień w okolicach piszczela, po około 20 min marszobiegów zaczynają mnie pobolewać obie nogi,przy czym zwalniam z tempa.Po tych 20 minutach marszobiegów dochodzą bóle pod kolanami, ale nadal znośne przy bieganiu. Pierwszy raz,gdy to odczułem, zrobilem sobie przerwe na ok. 4 dni i przez tylko jeden trening po tych 4 dniach czułem się w miarę normalnie,ale to nie koniec. Co ciekawe,gdy kończe trening marszobiegu,który trwa 30 min i zaczynam sie rozciągać to praktycznie natychmiast przechodzą wszelke bóle, oprócz mieśnia piszczela po prawej nodze.Dziś dodatkowo po treningu 30 minutowym i rozciąganiu postanowilem przebiec się bez przerwy przez 15 min, znowu mialem obiawy jak wcześniej, z bólem z każdej strony,ale co mnie zdziwilo...po 5-8 minutach biegu ciągłego biegu, przestały mnie wszystkie mieśnie boleć i czulem sie bardzo dobrze do końca biegu, pierwsze co na myśl przychodzi,ze moze niewystarczająco się mieśnie rozgrzewają,ale przeciez przez 30 min marszobiegów bardzo są rozgrzane...

Dodam,że mam pierwszy stopień otyłości i bardzo wątpie,ze to może być związane ze zbyt dużym obciążeniem treningu, kondycyjnie prawie nic się nie męczę,ale mieśnie wręcz przeciwnie..jakaś porada? Polubialem biegać, ze względu na codzienne odczuwanie progresu+spadek z wagi,ktory mogę po 4 tyg nie tylko na wadzę,ale w lustrze zaobserwować, czy miną mi te problemy? Proszę o informacje, od osób które biegają juz troche i mają doświadczenie w bieganiu

Bóle piszczeli to shin splits:
poczytaj o tym jak z tym postępować:
- LINK1
- LINK 2

Zrobiłem przerwe 2,5 tyg. Dziś wznowiłem biegi, bardzo powolnym tempem, by na nowo nogi przyzwyczaić do wysiłku. Po treningu 40 minutowym lewa noga bez zadnego zmęczenia,a prawa zaczyna delikatnie pobolewać jak wcześniej tylko,ze od strony kostki po lewej stronie - to na pewno nie piszczel. Narzucilem sobie bardzo spokojny trening, na zasadzie slow jogging, a i tak zdazylem zmęczyć tą prawą nogę... Zauwazylem,że prawy but mam delikatnie zniszczony od strony podeszwy,ale zwrocilem uwagę w jaki sposob, tak jakbym... stawał stopą w taki sposób,jakbym wychodzil po za wkładke w bucie i na materiale stawał.. ciezko mi to wytlumaczyc,ale w skrocie mowiac, chyba wydaje mi sie, że mój ciężar ciała nie jest równy jak na lewej nodze,ale mój ciężar ciała opiera się głównie na pięcie,a do kladniej jej lewej stronie. Człowiek chciał troche aktywniej żyć to teraz trzeba się męczyć...Rower jest dla mnie za nudny, szlag by trafil..

Rysują się tu imo dwie sprawy:
1. Czy w trakcie przerwy były robione ćwiczenia wzmacniająco/rozciągające?
2. Czy buty są wygodne i -przynajmniej- pół numeru większe?

Wieloletnich zaniedbań nie nadrobisz w cztery tygodnie. Nie poddawaj się. Moc nadejdzie.

Weź pod uwagę, że bieganie obciąża kolana - przy nadwadze bardzo.
Zapytaj lekarza - może powinieneś dodać basen, dostosować konkretnie dietę do twoich potrzeb - tak było w moim przypadku.

witam
mam podobny problem z tym że biegam 4 miesiąc i wydaje mi się że z piszczelem u prawej nogi + ból w okolicy kostki od wewnętrznej strony.biegam 3,4 razy w tygodniu po 7,5 km miałem już dystans 10,5 km przez 4 treningi ale zaczął się ten ból przy kostce zrobiłem sobie przerwę przez 4 dni i zmniejszyłem dystans do tych 7,5 km od 1,5 tygodnia ból narasta i dzisiaj już ledwo co mogłem dokończyć trening prosił bym o jakieś mądre słowa na ten temat.
z góry wielkie dzięki
pozdrawiam

grzegorz0812 pisze:witam
mam podobny problem z tym że biegam 4 miesiąc i wydaje mi się że z piszczelem u prawej nogi + ból w okolicy kostki od wewnętrznej strony.biegam 3,4 razy w tygodniu po 7,5 km miałem już dystans 10,5 km przez 4 treningi ale zaczął się ten ból przy kostce zrobiłem sobie przerwę przez 4 dni i zmniejszyłem dystans do tych 7,5 km od 1,5 tygodnia ból narasta i dzisiaj już ledwo co mogłem dokończyć trening prosił bym o jakieś mądre słowa na ten temat.
z góry wielkie dzięki
pozdrawiam

Tydzień przerwy. Chłodzenie bolącego miejsca 2-3 razy dziennie coldpackiem. Po tygodniu zacznij treningi siłowe nóg i ćwiczenia stabilizacyjne. Wracaj do biegania ostrożnie, Gdy pojawi się ból zakończ bieg. Jeśli będzie potrzeba przedłuż przerwę.

Buniek pisze:

grzegorz0812 pisze:witam
mam podobny problem z tym że biegam 4 miesiąc i wydaje mi się że z piszczelem u prawej nogi + ból w okolicy kostki od wewnętrznej strony.biegam 3,4 razy w tygodniu po 7,5 km miałem już dystans 10,5 km przez 4 treningi ale zaczął się ten ból przy kostce zrobiłem sobie przerwę przez 4 dni i zmniejszyłem dystans do tych 7,5 km od 1,5 tygodnia ból narasta i dzisiaj już ledwo co mogłem dokończyć trening prosił bym o jakieś mądre słowa na ten temat.
z góry wielkie dzięki
pozdrawiam

Tydzień przerwy. Chłodzenie bolącego miejsca 2-3 razy dziennie coldpackiem. Po tygodniu zacznij treningi siłowe nóg i ćwiczenia stabilizacyjne. Wracaj do biegania ostrożnie, Gdy pojawi się ból zakończ bieg. Jeśli będzie potrzeba przedłuż przerwę.

ok tylko ze te cw silowe na nogi to dziecinada wlasne cialo to za malo cwicz z obciazeniem tak zeby po cw czuc miesnie piszczeli a po miesiacu zapomnisz o shin splint

Najpier poćwicz bez obciążeń. Przynajmniej przez dwa tygodnie. Nie ma potrzeby żebyś chodził cały w zakwasach. Wprowadzanie nowych elementów powinno odbywać się stopniowo i łagodnie.

dzięki serdeczne za porady a jak często ćwiczyć te siłowe? mam je przeplatać z treningami biegowymi?
normalnie już bym polatał,ale się wstrzymuje ze względu na ból.nie wiem czy to zapał początkującego ale dałem się im (czyli biegom) połknąć w całości razem z kopytami.
a co radzicie z wagą latek 39 waga teraz 88 kg
pierwszy stycznia 96,5 kg przestałem jeść wszystko co miałem w zasięgu ręki
piąty marzec waga ok 94 kg zaczynałem biegi na ostro czyli od 4 km dawałem radę z trzema pałzami po ok 30 s w ciągu miesiąca okupiłem to bólem stawów ale udało mi się pokonać tą dolegliwość.teraz jest ok mogłem nawet bz. problemu te 10 km no ale piszczele nie pozwalały.
jak byście radzili jeden dzień biegi drugi ćwiczenia siłowe? czy inaczej ?
boje się że jak same biegi co 2 dzień wykończyły mi piszczele to codzienne treningi na przemian zrobią to samo.

grzegorz0812 pisze:dzięki serdeczne za porady a jak często ćwiczyć te siłowe? mam je przeplatać z treningami biegowymi?
normalnie już bym polatał,ale się wstrzymuje ze względu na ból.nie wiem czy to zapał początkującego ale dałem się im (czyli biegom) połknąć w całości razem z kopytami.
a co radzicie z wagą latek 39 waga teraz 88 kg
pierwszy stycznia 96,5 kg przestałem jeść wszystko co miałem w zasięgu ręki
piąty marzec waga ok 94 kg zaczynałem biegi na ostro czyli od 4 km dawałem radę z trzema pałzami po ok 30 s w ciągu miesiąca okupiłem to bólem stawów ale udało mi się pokonać tą dolegliwość.teraz jest ok mogłem nawet bz. problemu te 10 km no ale piszczele nie pozwalały.
jak byście radzili jeden dzień biegi drugi ćwiczenia siłowe? czy inaczej ?
boje się że jak same biegi co 2 dzień wykończyły mi piszczele to codzienne treningi na przemian zrobią to samo.

Rób trening siłowy na nogi 2x w tygodniu po bieganiu. Jak to za dużo to skróć w te dni bieganie. Biegaj wolniej i po miękkich nawierzchniach!

Cwiczenia z poniższych linków możesz stosować codziennie:

Buniek pisze:Bóle piszczeli to shin splits:
poczytaj o tym jak z tym postępować:
- LINK1
- LINK 2

Pamiętaj też o chłodzeniu.

Dzieki, za porady. Kupiłem sobie taką opaske wzmacniającą na okolice kostki i noga praktycznie już nie boli. Zauważyłem ogolnie,że nogi pobolewają, czasem przy kolanie ból się pojawi, czasami w łydce,ale taki że mogę biegać normalnie dzieki tej opasce. Jutro robie sobie kolejne bieganie i jestem ciekaw czy reakcja na organizm będzie taka sama,oby tak! Pozdro!

EDIT:

W trakcie treningu,gdy przyśpieszylem w biegu, znów zaczelo mnie tam boleć. Jednak zbyt intensywne obciążenie mi nie pomaga, jak nie zrzuce paru dobrych kg to narazie musze sie zadowolic takim powolnym bieganiem ;d