Ból kolana zewnętrzna strona
: 14 maja 2015, 16:56
Witam,
to mój pierwszy post i mam nadzieję, że nie ostatni. Trochę kiepsko zaczynać tak od razu od prośby o pomoc/poradę ale niejako zostałem do tego "zmuszony" ale od początku. Biegam stosunkowo krótko (zacząłem w tamtym roku maks dystatns to nieco ponad 10 km) w zimę zluzowałem kompletnie i od 2,5 miesięca rozpocząłem powolny marsz od zera do jako takiego poziomu jak przed rokiem. Niestety wiąże się to z jakimiś ciągłymi problemami zdrowotnymi. Zaczęło się od bólu łydek, piszczeli ale jakoś się nie zrażałem bo początki zawsze są ciężkie. Od jakichś 2 tygodni po bieganiu odczuwałem lekki ból kolana, który mijał po 1-2 godz od treningu. Niestety do czasu
We wtorek przebiegłem 7 km i poczułem, że ból jest inny niż dotyczas kłócie zewnętrznej strony kolana (nie kości tylko nieco głębiej). Jest on zlokalizowany (porównując rzepkę do zegarka między 6 a 9
). Dodam, że ból pojawia się przy wysiłku typu wstawanie z łóżka, chodzenie po schodach itp. Poszedłem dzisiaj do lekarza ortopedy ten powyginał, sprawdził i powiedział, że najlepszy będzie "taki zastrzyk za 250 zł" chyba kwas chialuronowy (czy podobnie brzmiący). Jak powiedziałem, że takich funduszy to niestety nie posiadam to przypisał mi jakieś tabletki i powiedział "pobrać kilka dni". Zero konkretów i zero jakichkolwiek wskazówek.
I tutaj mam pytanie do Was. Czy ktoś się spotkał z podobnym problemem? Poczekać na rozwój sytuacji czy udać się do bardziej zaangażowanego lekarza? Noga mi się nigdzie nie wykręciła ani nigdy nie miałem problemów z kolanami. Na razie odpuszczam bieganie na jakieś 2 tygodnie tylko pytanie co dalej? Jeśli ból ustąpi jak co zrobić aby takie problemy nie nawróciły. Jakieś (jakie) ćwiczenia wzmacniające?
to mój pierwszy post i mam nadzieję, że nie ostatni. Trochę kiepsko zaczynać tak od razu od prośby o pomoc/poradę ale niejako zostałem do tego "zmuszony" ale od początku. Biegam stosunkowo krótko (zacząłem w tamtym roku maks dystatns to nieco ponad 10 km) w zimę zluzowałem kompletnie i od 2,5 miesięca rozpocząłem powolny marsz od zera do jako takiego poziomu jak przed rokiem. Niestety wiąże się to z jakimiś ciągłymi problemami zdrowotnymi. Zaczęło się od bólu łydek, piszczeli ale jakoś się nie zrażałem bo początki zawsze są ciężkie. Od jakichś 2 tygodni po bieganiu odczuwałem lekki ból kolana, który mijał po 1-2 godz od treningu. Niestety do czasu


I tutaj mam pytanie do Was. Czy ktoś się spotkał z podobnym problemem? Poczekać na rozwój sytuacji czy udać się do bardziej zaangażowanego lekarza? Noga mi się nigdzie nie wykręciła ani nigdy nie miałem problemów z kolanami. Na razie odpuszczam bieganie na jakieś 2 tygodnie tylko pytanie co dalej? Jeśli ból ustąpi jak co zrobić aby takie problemy nie nawróciły. Jakieś (jakie) ćwiczenia wzmacniające?