Forum Bieganie.pl

Witam.

3 tygodnie temu rozpocząłem dietę, na początku miała charakter "mniej żreć" od kilku dni jadam tylko zdrowe produkty. Pełnoziarniste produkty, warzywa, owsianki, twaróg, węgle z niskim ig, filet itd.

Dane:

-110 kg na starcie (obecnie 103 lub mniej)
-192 cm wzrostu
-20 lat
-pierwsza dieta w życiu (waga zawsze oscylowała między granicami prawidłowej a nadwagą- teraz prawie była otyłość I stopnia)
-ścinane jest około 1800-2000 kcal dziennie z podstawowej potrzeby kalorycznej+ wysiłek, rower itd. Więc ok 2500 kcal w sumie
-cel 90kg
-aktywności: szkoła, weekendami czasami praca (siedząco, chodząca), dojazd rowerem do szkoły/pracy dość dynamiczne 30km/h +


Pytanie do was czy taka dieta może czymś grozić? Samopoczucie mam naprawdę dobre, jedynie czuje dyskomfort w postaci suchości w ustach ale to chyba normalne przy redukcji. Oprócz tego skończyły się biegunki (normalnie były ze 2 razy w miesiącu). Więc ciało w ogóle nie sygnalizuje braku pożywienia.

Planuje wrócić do kolarstwa, wtedy podniosę kaloryczność o 200-300 kcal



Każdy dzień spisywałem w dokumencie excel, załączam go do tematu.

EXCEL http://sendfile.pl/pokaz/336062---Mw4z.html

WORD http://sendfile.pl/pokaz/336089---8t6z.html

WYCINEK






Przykładowa dzienna dieta:

Stanowczo za mało kcal. Rozumiem że chcesz szybko, ale to duży błąd. Palisz mięśnie jak szalony, wierz mi.
Ja trzymając 2000 kcal też ładnie leciałem z kilogramami i czułem się świetnie, biegałem, jezdziłem, siłownia i masa innego ruchu (+8h pracy często fizycznej dziennie) i schodziłem tygodniowo 1-2kilogramy...
Robiłem sobie test welness... okazało się że na kilogram tłuszczu traciłem 1,2kg mięśni...
Fakt, schudłem dość szybko i dość dużo... ale dziś wyglądam jak patyk, szczurza klata i bicki pasikonika itp. :D Tzn tak wyglądałem po tej wspaniałej kuracji. Teraz zwiekszyłem kaloryczność i mam nadzieję że odbudowuję się nieco


Wiec sama dieta w miarę dobra, ale stanowczo zwiększ kaloryczność, do tych 2000 kcal minimum.

Ojjj, nie idź tą drogą. Na dłuższą metę możesz sobie mocno zaszkodzić taką dietą.

Generalnie przyjmuje się, że średni niedobór dobowy większy niż około 300 kcal w dłuższym okresie to duże ryzyko spowolnienia tempa metabolizmu podstawowego. I tym szybszy wzrost wagi gdy przestaniesz tak ostro trzymać reżimu diety.

Ja będąc starszą od Ciebie o kilkanaście lat kobietą o wzroście 158 cm i siedzącej pracy zrzuciłam w niespełna rok 14 kg jedząc NETTO około 1400 kcal/dobę. Netto, a więc w dni treningowe nawet dobijałam do 2000! 1000 kcal? To zapotrzebowanie dwulatka, nie dorosłego mężczyzny!

Jeśli liczenie kalorii Ci pomaga, ściągnij sobie jakąś appkę typu dziennik odżywiania, np. My Fitness Pal, wprowadź dane dotyczące masy, wieku, trybu życia itp - wyliczy Ci ile powinieneś jeść, by osiągnąć wagę docelową w określonym tempie. I moja rada: nie napalaj się na zbyt szybka redukcję, załóż tak 0,25 kg/ tydzień. Jeśli połączysz MFP z kontem w endomondo czy innej aplikacji treningowej, będzie Ci ściągać szacowany wydatek energetyczny w trakcie treningów.

Oczywiście dieta oprócz wymiaru ilościowego powinna mieć też jakościowy.

Może chłop chce zostać modelką-anorektyczką? Wtedy to chyba dobra dieta :]

Poszperaj na forum, było o tym tłuczone dziesiątki razy, to jest przypadek typowy do znudzenia :>

1000 kcal? Ty chcesz schudnąć czy się wykończyć? Szybciej nie znaczy lepiej, pamiętaj. I nie baw się w jakieś bzdurne odchudzanie. To nie zdaje egzaminu, bo później to, co zrzucisz odrobisz z nawiązką. Po prostu na stałe zmień swoje nawyki żywieniowe, dorzuć sport i waga sama spadnie i będzie się utrzymywać na optymalnym poziomie.