Ból kolana- lekki obrzęk
: 02 kwie 2015, 20:49
Jestem po konsultacji z lekarzem, który pomimo zdjęcia RTG nie dopatrzył się niczego szczególnego w moim kolanie. Mam skierowania na badania, w tym USG. Niestety będę mógł je zrobić dopiero w przyszłą środę. Martwi mnie jednak to wszystko dlatego postanowiłem zapytać Was, użytkowników tego forum, bo może trafię na kogoś, kto miał podobnie.
Otóż problem z moim prawym kolanem polega na tym, że ono po prostu boli. Boli mnie jakby niżej od środka, ze strony wewnętrznej (lewej). Miałem z tym problem jakiś czas temu i wówczas było znacznie bardziej bolesne, ponadto miałem lekkiego siniczka w tym miejscu, który przy dotyku leciutko bolał. Wówczas dochodziło do tego ból całej nogi (w szczególności biodra) i przy bieganiu dopóki porządnie się nie rozgrzałem było to bardzo, bardzo nieprzyjemne. Teraz najbardziej odczuwam (jednak i tak nieporównywalnie mniej niż przed miesiącem) to z rana, dopóki nie zrobię kilku zwykłych kroków. Później już w zasadzie jest normalnie i nawet bezproblemowo biegam. Jednak ten lekki ból jest dla mnie nadal trochę niepokojący. Pojawił się już po pierwszym treningu po 3 tygodniowej przerwie, nie zniechęciło mnie to, gdyż zrobiłem dodatkowo 2 kolejne treningi i gorzej nie jest, właściwie cały czas sprawa jest na tym samym etapie. Warto dodać, że zmieniłem buty na takie z większą amortyzacją (właściwie to poprzednie buty w ogóle nie miały amortyzacji) i już i do badania usg mam w planie 3 treningi, z których mimo wszystko nie zrezygnuję. Za dużo ze względu na choróbska wycierpiałem w ostatnim czasie, żeby teraz przestań robić to co uwielbiam, zwłaszcza, że objawy nie są zbyt duże.
Chciałem w tym miejscu zapytać, czy ktoś miał podobne objawy? Przeczytałem masę wątków i artykułów w Internecie i doszedłem do wnioski, że tak naprawdę to może być... wszystko. Dlatego właśnie zwracam się do Was o jakąś małą radę lub podpowiedź, po cichu licząc, że któryś z biegaczy odpiszę mi tutaj w stylu "aaaaa kurde miałem to samo i to było lekkie nadwyrężenie, zobaczysz, że samo przejdzie". No nic, nadzieja umiera ostatnia :)
P.S. Nie wiem czy ta informacja do czegoś może być przydatna, ale chcę nadmienić, że biegam regularnie dopiero od października, czyli pierwsze objawy miałem po 3 miesiącach.
Otóż problem z moim prawym kolanem polega na tym, że ono po prostu boli. Boli mnie jakby niżej od środka, ze strony wewnętrznej (lewej). Miałem z tym problem jakiś czas temu i wówczas było znacznie bardziej bolesne, ponadto miałem lekkiego siniczka w tym miejscu, który przy dotyku leciutko bolał. Wówczas dochodziło do tego ból całej nogi (w szczególności biodra) i przy bieganiu dopóki porządnie się nie rozgrzałem było to bardzo, bardzo nieprzyjemne. Teraz najbardziej odczuwam (jednak i tak nieporównywalnie mniej niż przed miesiącem) to z rana, dopóki nie zrobię kilku zwykłych kroków. Później już w zasadzie jest normalnie i nawet bezproblemowo biegam. Jednak ten lekki ból jest dla mnie nadal trochę niepokojący. Pojawił się już po pierwszym treningu po 3 tygodniowej przerwie, nie zniechęciło mnie to, gdyż zrobiłem dodatkowo 2 kolejne treningi i gorzej nie jest, właściwie cały czas sprawa jest na tym samym etapie. Warto dodać, że zmieniłem buty na takie z większą amortyzacją (właściwie to poprzednie buty w ogóle nie miały amortyzacji) i już i do badania usg mam w planie 3 treningi, z których mimo wszystko nie zrezygnuję. Za dużo ze względu na choróbska wycierpiałem w ostatnim czasie, żeby teraz przestań robić to co uwielbiam, zwłaszcza, że objawy nie są zbyt duże.
Chciałem w tym miejscu zapytać, czy ktoś miał podobne objawy? Przeczytałem masę wątków i artykułów w Internecie i doszedłem do wnioski, że tak naprawdę to może być... wszystko. Dlatego właśnie zwracam się do Was o jakąś małą radę lub podpowiedź, po cichu licząc, że któryś z biegaczy odpiszę mi tutaj w stylu "aaaaa kurde miałem to samo i to było lekkie nadwyrężenie, zobaczysz, że samo przejdzie". No nic, nadzieja umiera ostatnia :)
P.S. Nie wiem czy ta informacja do czegoś może być przydatna, ale chcę nadmienić, że biegam regularnie dopiero od października, czyli pierwsze objawy miałem po 3 miesiącach.