Strona 1 z 1

Ból w plecach / kręgosłupie

: 21 mar 2015, 23:28
autor: taka-paulina
Witajcie.
Mam trochę chyba nietypowy problem zdrowotny, więc post będzie pewnie trochę przydługi, ale chcę w miarę dokładnie opisać o co mi chodzi. Od razu uprzedzam, że nie chodzi mi o diagnozę lekarską.
Na dobrą sprawę nie biegam. Coś tam sobie truchtam, jeszcze nieregularnie, jestem w końcówce leczenia urazu dłoni, więc nie chciałam się jeszcze przesadnie forsować. "Bieganie" po 3 km tempem około 8 minut na kilometr to wcale nie jest bieganie, wiadomo.
Od jakiegoś czasu pojawił się ból pleców. Nie potrafię jednoznacznie stwierdzić, że nastąpiło to równocześnie z rozpoczęciem biegania. Zapewne w podobnym okresie, ale przez to, że początkowo nie zwracałam uwagi na ból to nie potrafię stwierdzić konkretnie, czy bieganie = początek bólu. W sumie nawet nie określiłabym tego mianem bólu pleców, ponieważ boli mnie konkretnie odcinek kręgosłupa. Żeby było jeszcze dziwniej ból nie promieniuje nawet o kilka centymetrów poza obszar, który dla ułatwienia zaznaczyłam na fotografii. Ból nie jest jednostajny. Przy chociażby lekkim odchyleniu pleców do tyłu lub głębszym pochyleniu wprzód jest przeszywający ból na zaznaczonym odcinku i nie odpuszcza on dopóki nie powrócę do prostych pleców. Nie odczuwam dolegliwości chodząc, biegając, leżąc, siedząc, dźwigając ciężary. Sytuacja trwa mniej więcej dwa - trzy tygodnie. Mogę spokojnie uciskać ręką na ten odcinek pleców i nie sprawia mi to żadnego bólu. Nie czuję jakby to był ból mięśni pleców tylko właśnie typowo ciągnie mi po odcinku kręgosłupa.
Tu pojawia się moje pytanie. Zakładając, że nie jestem w stanie stwierdzić czy przyczyną mogło być rozpoczęcie truchtania czy jest to po prostu jakiś stan przejściowy, który ewentualnie na siłę mimo bólu muszę spróbować rozciągnąć / roztrenować? Czy ewentualnie jest to sytuacja, która wymagałaby konsultacji z lekarzem? Lekarzy to unikam jak ognia zwłaszcza jak mnie przez ponad dwa miesiące "leczyli" z pękniętej kości, więc średnia przyjemność znowu do nich trafić, a że ja też kolejek u lekarza okupywać nie lubię to siać paniki zbędnie nie chcę.
Zdaję sobie sprawę, że czytając po prostu opis wiele powiedzieć nie można, ale tak jak mówię. Chciałabym poznać zdanie ludzi, którzy z kontuzjami różnymi mieli na pewno więcej do czynienia niż ja, a bez powodu do lekarza to ja nie mam zamiaru iść :)
Troszeczkę może panikuję, ale niepokoi mnie fakt, że dość długo ten stan rzeczy już trwa no i że mimo wszystko jest to kręgosłup i po prostu chciałabym uzyskać jakąś poradę jak ewentualnie tego typu ból rozegnać po plecach lub czy ewentualnie muszę iść do lekarza.

Re: Ból w plecach / kręgosłupie

: 22 mar 2015, 10:57
autor: Kangoor5
To raczej nie z powodu biegania. Jest możliwym, że rozpoczęcie biegania było bezpośrednią przyczyną powstania bólu, ale na 99% nie jest jego przyczyną. Jeśli to problem z kręgosłupem, to niekorzystne zmiany musiały się rozpocząć znacznie wcześniej.

Nie próbuj sama tego roztrenować! Masz przecież świadomość, że brak Ci jakiejkolwiek wiedzy w tym temacie a to przecież kręgosłup. Idź z tym do lekarza a żeby nie tracić czasu, od razu idź też do fizjoterapeuty zajmującego się leczeniem kręgosłupa. Jeśli trafisz na lekarza który nie jest ignorantem, to i tak skieruje Cię do fizjoterapeuty i da temu drugiemu wolną rękę w diagnozie problemu i sposobie terapii. Co może zrobić lekarz a nie może fizjoterapeuta, to jeśli będzie taka potrzeba, może zlecić diagnostykę obrazową. Może też dać zwolnienie z pracy, może przepisać leki przeciwbólowe i przeciwzapalne.

Z problemami z kręgosłupem możesz się udać do ortopedy lub neurologa. To tylko moja prywatna opinia ale mam wrażenie, że lepiej jednak do neurologa bo wśród ortopedów jest zbyt dużo ignorantów.

Unikaj wszelkiego rodzaju kręgarzy cudotwórców. To tak łatwo nie działa i swój problem musisz sama rozpracować ćwiczeniami i zmianą codziennych nawyków. Dobry fizjoterapeuta wszystko ci wyjaśni. Nastawiaczowi kręgosłupa może się udać zlikwidować ból natychmiast, ale z dużym prawdopodobieństwem będzie się to wiązało z osłabieniem struktur podtrzymujących kręgosłup, więc problem wróci z większa siłą a ewentualnych uszkodzeń nie da się cofnąć.

Re: Ból w plecach / kręgosłupie

: 22 mar 2015, 12:36
autor: taka-paulina
Wielkie dzięki za odpowiedź, właśnie tego typu konkretów potrzebowałam. W przyszłym tygodniu pójdę do mojej rodzinnej, żeby pokierowała mnie dalej. Może tym razem nie będę miała morderczych myśli wobec służby zdrowia.

Czy jeśli podczas biegania nie odczuwam żadnych dolegliwości w plecach i czołgam się tak jak już wspomniałam żółwim tempem trochę poniżej 8 minut na kilometr to mogę sobie dalej wychodzić na dwór czy lepiej do czasu konsultacji z lekarzem odpuścić jakąkolwiek aktywność fizyczną nawet jeśli nie sprawia ona dodatkowego bólu? Nie czuję się w ogóle gorzej przez bieganie, ale nie potrafię sama ocenić czy może mi to w jakikolwiek sposób zaszkodzić.

Re: Ból w plecach / kręgosłupie

: 22 mar 2015, 18:43
autor: Kangoor5
Trudno powiedzieć, nie wiem jak bardzo Cię boli. Przyjmuje się jako zasadę, że w fazie ostrej nie powinno się Biegać. I raczej nikt nie ma takich pomysłów ;-) Z drugieja strony, w większości przypadków bieganie korzystnie wpływa na kręgosłup.
Prawdopodobnie twój problem w ynika z tego, że przyjmujesz niewłaściwe pozycje w ciągu dnia albo w nocy. Wczytaj się w temat. Spróbuj poeksperymentować z pozycją spania, wyrzuć poduszkę, jeśli masz zbyt miękki, zużyty materac, wymień. Zastanów się, czy możesz pójść do fizjoterapeuty prywatnie, bo z NFZ to chyba trochę potrwa, zamin dostaniesz skierowanie.

Re: Ból w plecach / kręgosłupie

: 23 mar 2015, 22:10
autor: taka-paulina
Bardzo Ci dziękuję :)
Z tym bieganiem to w sumie zobaczę, bo podczas samego ruchu nie boli mnie ani nie nasila to bólu w żaden sposób nawet po bieganiu, ale to pożyjemy zobaczymy. Zmieniłam miejsce nocnego zalegania, poduszka out i zobaczymy. Jak się w końcu dobiję do jakiegoś lekarza to dam znać, o ile to nastąpi w tym życiu :)

Re: Ból w plecach / kręgosłupie

: 24 mar 2015, 13:51
autor: Til
Kangoor5 pisze: Z problemami z kręgosłupem możesz się udać do ortopedy lub neurologa. To tylko moja prywatna opinia ale mam wrażenie, że lepiej jednak do neurologa bo wśród ortopedów jest zbyt dużo ignorantów.
Z mojej praktyki tez wynika, że lepiej neurolog. Jakieś obrazowanie, diagnoza i tu doświadczony terapeuta. Może warto zapytać na forum kogo ludzie polecają w Twojej okolicy.
Kangoor5 pisze: Unikaj wszelkiego rodzaju kręgarzy cudotwórców. To tak łatwo nie działa i swój problem musisz sama rozpracować ćwiczeniami i zmianą codziennych nawyków. Dobry fizjoterapeuta wszystko ci wyjaśni. Nastawiaczowi kręgosłupa może się udać zlikwidować ból natychmiast, ale z dużym prawdopodobieństwem będzie się to wiązało z osłabieniem struktur podtrzymujących kręgosłup, więc problem wróci z większa siłą a ewentualnych uszkodzeń nie da się cofnąć.
Moja praktyka wskazuje, że fizjoterapeuta może "nastawić" kręgosłup ale i tak zaleci/nauczy Cię zestawu ćwiczeń - to jest moim zdaniem ta wielka różnica pomiędzy tzw. kręgarzami (nie umniejszając ich umiejętności i często skuteczności) a specjalistami fizjoterapeutami.
Moja terapeutka sama zaleciła mi bieganie po jakimś czasie... gdy wyszedłem z fazy ostrego bólu i tak zostałem biegaczem ;-)

Re: Ból w plecach / kręgosłupie

: 24 mar 2015, 14:06
autor: taka-paulina
Od lekarki rodzinnej dostałam diagnozę, że jestem spięta i potrzebuję masażu :D Coś mi tam pogmerała po kręgosłupie. Ale mam skierowania i wyruszam na podbój lekarzy, bo coś nie bardzo potrafię ocenić trafność diagnozy pani doktor :D

Re: Ból w plecach / kręgosłupie

: 06 kwie 2015, 02:56
autor: taka-paulina
Mieszkam w na tyle małym mieście [a nadal z jakiegoś niezrozumiałego dla mnie powodu jesteśmy miastem wojewódzkim], że znalazłam z polecenia aż jednego fizjoterapeutę. Diagnoza taka sama jak u lekarki rodzinnej: jestem spięta. Poszłam na masaż, który generalnie nic nie wniósł. Póki cały dzień jestem na chodzie jest super. Jak usiądę chociaż na pół godziny zaczynają się schody. Biegam to nie czuję żadnego bólu. Nie wiem czy w obliczu stwierdzenia fizjoterapeuty, że to kwestia spięcia mięśni [cokolwiek to oznacza] mam szukać dalej pomocy? Czy po prostu skupić się na moim żółwim bieganiu i powrocie na siłownie pod koniec miesiąca? Najbardziej martwi mnie fakt, że czuję jakby to był ból kości czyt. kręgosłupa, a nie ból mięśniowy, ale po wizycie u fizjo mam wrażenie, że może sama się nakręcam na jakieś pseudo - dolegliwości.

Re: Ból w plecach / kręgosłupie

: 06 kwie 2015, 14:08
autor: Til
taka-paulina pisze:Mieszkam w na tyle małym mieście [a nadal z jakiegoś niezrozumiałego dla mnie powodu jesteśmy miastem wojewódzkim], że znalazłam z polecenia aż jednego fizjoterapeutę. Diagnoza taka sama jak u lekarki rodzinnej: jestem spięta. Poszłam na masaż, który generalnie nic nie wniósł.
To znajdź drugiego ;-) lub przypomnij sobie dokładnie rozmowę. Rozumiem, że masaż zrobił ten fizjoterapeuta, który stwierdził, że jesteś "spięta"? Powiem tak, generalnie określenie jesteś spięty w ... u Ciebie chodzi o kręgosłup może być zastosowane do pewnie większości z nas. Przyczyny tego spięcia jak wiadomo mogą być różne, często splecione również z naszym wychowaniem, ogólnie psychiką. Pytanie co ten fizjoterapeuta Ci powiedział - co dalej? Seria masaży, ćwiczeń? Nie zalecił Ci niczego?
taka-paulina pisze: Póki cały dzień jestem na chodzie jest super. Jak usiądę chociaż na pół godziny zaczynają się schody. Biegam to nie czuję żadnego bólu. Nie wiem czy w obliczu stwierdzenia fizjoterapeuty, że to kwestia spięcia mięśni [cokolwiek to oznacza] mam szukać dalej pomocy? Czy po prostu skupić się na moim żółwim bieganiu i powrocie na siłownie pod koniec miesiąca?
Doskonale wiesz, że nikt tu Ci tego nie powie co masz zrobić - biegać/nie biegać etc. bo to po prostu niemożliwe i nikt przy zdrowych zmysłach ;-) nie będzie przyjmował nawet odrobiny odpowiedzialności za Twoje decyzje. Ogólnie warto się ruszać (cokolwiek to znaczy) i obserwować swój organizm, co i jak - tego każdy biegacz z czasem się uczy. Skoro piszesz na forum o Swoim problemie to on jest, i nie powinnaś go chyba ignorować, prawda?
A w ogóle, Twe "żółwie bieganie" - czyż nie jest lepsze niż "kanapowanie" ;-D
taka-paulina pisze:Najbardziej martwi mnie fakt, że czuję jakby to był ból kości czyt. kręgosłupa, a nie ból mięśniowy, ale po wizycie u fizjo mam wrażenie, że może sama się nakręcam na jakieś pseudo - dolegliwości.
Tego rodzaju opisy w momencie gdy nic o Tobie nie wiemy - jak sądzisz do czego Ci służą?
Czy zamierzasz sobie robić kuku i się dręczyć niepewnością? Czy potrzebujesz impulsu aby Cię ktoś pogonił do lekarza? ;-?