Strona 1 z 38

„Ukryte terapie” Jerzego Zięby

: 16 mar 2015, 09:58
autor: fotman
Czy ktoś czytał książkę „Ukryte terapie” Jerzego Zięby?
Jestem świeżo po lekturze i, pomijając nieodpowiadający mi gawędziarski styl, jestem pod wrażeniem.
Jako zdeklarowany przeciwnik suplementacji mam problem z akceptacją wielu wywodów, ale chyba coś jest na rzeczy. Facet nie wygląda na oszołoma.
Czy ktoś na forum próbował suplementacji dużymi dawkami witaminy C?

Re: „Ukryte terapie” Jerzego Zięby

: 16 mar 2015, 10:35
autor: Andrew1962
Owszem, teź jestem po lekturze tej pozycji. Pewnie tak jak wielu czytelników mam i ja swoje rozterki co do prawdziwości tych wszystkich wywodów Pana Zięby. Mimo tego zachęcony tym jakże prostym no i niezbyt drogim sposobem suplementacji własnego organizmu wit. C zakupiłem czysty kwas L askorbinowy i od jakiś 3 tygodni biorę zalecane w książce dawki. Obserwacje, pomimo tego że trafiło mi się w tym czasie przeziębienia niestety zwiększone dawki (uderzeniowe) nie poradziły sobie z nim i trwało 10 dni czyli norma. Natomiast inna rzecz która bardzo mnie ucieszyła to zanik wszystkich innych stanów zapalnych, poza bieganiem i kontuzją rozięgna podeszwowego gram równieź w siatkówkę i walczyłem z zapaleniem mięśnia barkowego. Po tych 3 tygodniach łykania witaminy C oba stany ustąpiły :)

Re: „Ukryte terapie” Jerzego Zięby

: 16 mar 2015, 10:46
autor: Buniek
Mi zdarzyło się kilka razy w sezonie chorobowym przyjmować ok. 2g wit. C dziennie. W tym roku po kilku dniach dopadł mnie ból brzucha (który jest wymieniany jako jeden z możliwych skutków ubocznych) i choć nie mogę go na 100% powiązać to jakoś odeszła mi ochota na taka suplementacje.

Re: „Ukryte terapie” Jerzego Zięby

: 16 mar 2015, 11:51
autor: piotrek_a
A nie lepiej zjeść kiwi, paprykę czerwoną albo wypić sok z cytryny? Naturalne witaminy są zdecydowanie lepiej przyswajalne niż sztuczne. Z tych drugich zaledwie klika procent z zażytej dawki jest wchłaniane przez organizm.

Re: „Ukryte terapie” Jerzego Zięby

: 16 mar 2015, 12:39
autor: fotman
Buniek, 2g to nie jest duża ilość.
Właśnie mija pół godziny od kiedy wypijam kolejne dawki czystej witaminy C- jedna dawka to ok. 2-3g. Wypiłem już tego sześć dawek. Czekam na rozwolnienie, które powinno nastąpić przy takiej ilości, ale chwilowo nic się nie dzieje. Będę brał kolejne dawki aż do skutku, tzn. wypróżnienia. Próbuję przyspieszyć leczenie wrednej infekcji, która mnie toczy od piątku.
Cytat z lekarza, dr Andrew Saula:
„When I had pneumonia, it took 2,000 mg of vitamin C every six minutes to get me to saturation. My oral daily dose was over 100,000 mg. Fever, cough and other symptoms were reduced in hours; complete recovery took just a few days. Bronchitis clears up even faster. That is performance at least as good as any antibiotic will give, and the vitamin is both safer and cheaper.”
Niestety, takich ilości nie da się zażyć w postaci naturalnej.

Re: „Ukryte terapie” Jerzego Zięby

: 16 mar 2015, 15:13
autor: fotman
No dobra, po zażyciu 16 dawek czystej witaminy C (po ok. 2g, łącznie ok. 32-35g) w ciągu 3 godzin wreszcie mnie przeczyściło. Chwilowo wszystko się zgadza z teorią. Gdybym był zdrowy, wg. p. Zięby, dostałbym rozwolnienia już nawet po zażyciu 4g. W chorobie tolerowana przez organizm dawka rośnie wielokrotnie.
Teraz przechodzę na jedną dawkę co godzinę.
Nie ma to jak eksperyment na własnym organizmie. :bum:

Re: „Ukryte terapie” Jerzego Zięby

: 16 mar 2015, 15:27
autor: Andrew1962
piotrek_a pisze:A nie lepiej zjeść kiwi, paprykę czerwoną albo wypić sok z cytryny? Naturalne witaminy są zdecydowanie lepiej przyswajalne niż sztuczne. Z tych drugich zaledwie klika procent z zażytej dawki jest wchłaniane przez organizm.
Nie ma szans aby takie ilości uzyskać z naturalnych produktów. Aby móc pochłonąć zalecane dawki to przykładowo musiałbyś zjeść 857 pomarańczy lub 750 szklanek soku z brokułów ponieważ 1 pomarańcza to raptem 70 mg a szklanka soku z brokułów 80 mg witaminy C. Taką skróconą wersję zdrowotnych właściwości można poczytać tu http://oczymlekarze.pl/profilaktyka-i-l ... ry-do-aids

Re: „Ukryte terapie” Jerzego Zięby

: 16 mar 2015, 18:14
autor: piotrek_a
Ok, rozumiem. "Troszkę" nie przemyślałem sprawy :)

Re: „Ukryte terapie” Jerzego Zięby

: 16 mar 2015, 20:47
autor: Tomasz
Od jesieni wciągam rano na start 3gr, przeziębienia żadnego nie zaliczyłem, skutków ubocznych również.
Ostatnio czytam nt odkwaszania i do kompletu wieczorem szklanka wody z sodą... :)

Re: „Ukryte terapie” Jerzego Zięby

: 16 mar 2015, 20:59
autor: manfred
A ta szklanka wody to rozumiem że gorąca woda. A ile tej sody sypiesz

Re: „Ukryte terapie” Jerzego Zięby

: 16 mar 2015, 21:09
autor: Tomasz
Tak, woda dosyć ciepła. Gorącego generalnie nic nie jem i nie pije. W sumie nie wiem skąd od zawsze mam takie przyzwyczajenie... Sody daję trochę ponad płaską łyżeczkę.
Jeszcze np zapper na robale, ale to już inna historia ;) Generalnie w domu wracamy do starych prostych metod i unikamy współczesnej farmacji jeśli tylko się da. Do tego własne warzywa i owoce, kiszonki, mięsa co tydzień robię sam (pieczone, gotowane, szynkowar itd.). Jakoś lżej się żyje i trochę zdrowiej.

Re: „Ukryte terapie” Jerzego Zięby

: 16 mar 2015, 22:12
autor: Kangoor5
Tomasz pisze:Od jesieni wciągam rano na start 3gr, przeziębienia żadnego nie zaliczyłem, skutków ubocznych również.
Niczym się nie suplementowałem. Jesienią wziąłem jedną dawkę szczepionki przeciw grypie, do tego zimą trochę pomorsowałem. Też nie zaliczyłem żadnych skutków ubocznych ani przeziębienia, mimo że spędziłem tydzień w zainfekowanym domu ;-)

Re: „Ukryte terapie” Jerzego Zięby

: 16 mar 2015, 22:25
autor: Tomasz
Nowsze badania pokazują skuteczność szczepionek na poziomie błędu statystycznego (3-5%), przynajmniej u anglików ;)

Re: „Ukryte terapie” Jerzego Zięby

: 17 mar 2015, 07:04
autor: Andrew1962
A tutaj jeszcze jeden artykuł http://www.akademiawitalnosci.pl/witami ... -dawkowac/

Re: „Ukryte terapie” Jerzego Zięby

: 17 mar 2015, 09:27
autor: jacpi74
Po przeczytaniu książki p. Zięby i dodatkowym zgłębieniu tematu w necie od ok. 4 m-cy suplementuję: wit. C (15-25 g), wit. D (2000 j.m.), wit. K2 (100-200 mcg) i tran (5 ml). Żadnych skutków ubocznych zażywania tego zestawu póki co u siebie nie stwierdziłem. Zauważalne pozytywne efekty: b. dobra odporność organizmu (zazwyczaj na przełomie lutego i marca, wraz ze zwiększeniem intensywności treningu się rozkładałem), szybsza naprawa mikrourazów mięśni po mocniejszych i dłuższych treningach, poprawa stanu skóry i włosów. Najważniejsze to ustalić odpowiednią dzienną dawkę wit. C, czyli taką, która działa, a jednocześnie nie powoduje dyskomfortu w układzie trawiennym (75% dawki powodującej wypróżnienie).

Polecam ten artykuł: https://poznawaniebiblii.files.wordpres ... miny-c.pdf