„Ukryte terapie” Jerzego Zięby

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Awatar użytkownika
fotman
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1738
Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Kangoor5 pisze:- nikt tu nie potrzebuje prosić się ciebie o zgodę na pisanie o rzeczach nie zawartych w książce,
- fakt, że jakiś temat dotyczący Jerzego Z. nie znajduje się w twojej pamięci jako zawarty w pierwszej części książki "Ukryte terapie" nie oznacza, że uwagi go dotyczące są niemerytoryczne,
- piszę to jednak bez większej nadziei, że zrozumiesz o co chodzi i zmienisz swój tekst, mający immunizować ten wątek na fakty dotyczące Zięby.

Jeśli chodzi o kolonoskopię, w Ukrytych terapiach pisze o niej to samo co o mammografii, a obecne metaanalizy publikacji na temat badań przesiewowych wykazują z bardzo wysokim prawdopodobieństwem jej wyraźną skuteczność w zapobieganiu śmierci z powodu raka.
Po krótkiej przerwie mogę wrócić do oceny "merytorycznej" krytyki Zięby przez Kangoor5. :hej:
I tak:
- oczywiście możesz pisać nie na temat, ale nie oczekuj, że będę to brał za merytoryczną krytykę książki, dla której założyłem wątek;
- niestety są niemerytoryczne, co udowadniam poniżej;
- ???

Wysiliłem się i wyszukałem, co Zięba w "Ukrytych terapiach" napisał o mammografii i kolonoskopii. Jest to dokładnie jeden passus, cytuję:
Niestety obserwuje się pomieszanie pojęć pomiędzy działaniami prewencyjnymi na rzecz ochrony zdrowia, a diagnostyką.
Otóż jako działania profilaktyczne powszechnie uznaje się planowe systematyczne poddawanie się badaniom lekarskim. Nie ma to jednak nic wspólnego z zapobieganiem chorobie. Wykonanie np. badania mammograficznego lub kolonoskopii nie jest żadnym działaniem prewencyjnym w powstaniu nowotworów, służy jedynie diagnozowaniu istniejących już zmian. Jeżeli zatem w wyniku badania wykryto u pacjenta chorobę, to nie można mówić o jej zapobieganiu.
Jak widać Zięba nie kwestionuje sensowności tych badań, tylko wdaje się w dyskusję o znaczeniu używanych pojęć.
Robi to w małym rozdziale kończącym książkę, który, co przyznaję, ominąłem (szczęśliwie zagadnienia onkologiczne jeszcze mnie nie dotyczą).
Wynika z tego, że twój atak na Ziębę jakoby kwestionował w "Ukrytych terapiach" badania mammograficzne i kolonoskopowe jest oparty na fałszywych przesłankach więc jest niemerytoryczny.
Jak wykazałem wcześniej, Zięba nie kwestionuje tych badań także poza książką. Podaje tylko dane z niezakwestionowanych badań naukowych, że przesiewowe badania mammograficzne, mówiąc w skrócie, mają pomijalną efektywność a jednocześnie stanowią pewne obciążenie dla organizmu.


No to tyle z "merytorycznymi" argumentami dotyczącymi książki.
Trzeba się lepiej przyłożyć. :lalala:
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
New Balance but biegowy
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Wciąż nie potrafisz zrozumieć, że pisane tu opinie są na temat wtedy, kiedy są na temat a nie tylko wtedy, gdy TY wydasz mu certyfikat bycia na temat. Zrozumienie tego znacznie by ułatwiło i uczyniło by bardziej przejrzystą tę dyskusję, pozbawiając jej całej masy wypisanych w tej kwestii zdań. Które to zdania są w całości "nie na temat" ;-)

W kwestii merytorycznej, wijesz się jak piskorz najpierw pisząc, że:
fotman pisze:w jego publikacjach nie znalazłem nawoływań do rezygnacji z usług konwencjonalnej medycyny.
Jakby w świetle całej masy wypowiadanych i wypisywanych przez Z. kłamstw i innych bzdur miało jakiekolwiek znaczenie to, że TY akurat niektóre przeczytałeś, tym samym nobilitowałeś i rzekomo tylko te się liczą, a resztę próbujesz przemilczeć lub zakrzyczeć jako "nie na temat". Jak już pisałem: w obliczu tego, kolejnego już dowodu nie ma znaczenia, co przeczytałeś a czego nie przeczytałeś lub nie usłyszałeś.
fotman pisze:Wynika z tego, że twój atak na Ziębę jakoby kwestionował w "Ukrytych terapiach" badania mammograficzne i kolonoskopowe jest oparty na fałszywych przesłankach więc jest niemerytoryczny.
Na tej samej zasadzie można napisać, że cała twoja twórczość w tym wątku jest niemerytoryczna, bo oparta na fałszywych przesłankach, w tym na twoim własnym, anegdotycznym dowodzie działania "ukrytych terapii" Zięby, oraz kilku innych dowodach anegdotycznych ujawnianych przez Ziębę (bez obiektywnych dowodów na ich skuteczność i bez ujawniania przykładów, w których jego "terapie" zaszkodziły albo nie pomogły).
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

A jeśli dalej chcesz dyskutować, to podyskutujmy o tym, co "przeoczyłeś":
https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php ... 77#p961577

Jeśli zamierzasz udawać że tego nie widzisz i dalej twierdzić, że Zięba nie nawołuje do rezygnacji z usług konwencjonalnej medycyny, to wątek rzeczywiście jest do zamknięcia, gdyż wyznawcy nie da się przekonać żadnymi merytorycznymi argumentami ani faktami.
Awatar użytkownika
fotman
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1738
Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Kangoor5, a ty nie rozumiesz jednej prostej sprawy: to że Zięba byłby mordercą, pedofilem, złodziejem i "niewiadomokimjeszcze", nie wyklucza, że jego pierwsza książka posiada ciekawą zawartość, której niewiele można zarzucić.

W literaturze (także naukowej czy popularnonaukowej) obowiązuje zasada, że dzieło ocenia się w oderwaniu od osoby autora. Oczywiście jeżeli autor jest podejrzany, jego dziełu należy się przyglądać uważniej. Jednak wątpliwa osoba autora nie jest argumentem ostatecznym dyskwalifikującym jego twórczość.

I tyle.
W dalszym ciągu nie przedstawiłeś żadnego merytorycznego zarzutu wobec "Ukrytych terapii". A te, które przedstawiłeś, okazały się całkowicie fałszywe, co stawia twoją rzetelność w nienajlepszym świetle.
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ty też nie rozumiesz podstawowej sprawy: udowodnienia wymaga poprawność hipotezy a nie jej fałszywość. Pisałem już o tym tu, w przedostatnim akapicie, z obrazowym przykładem. Odsyłam, żeby się nie powtarzać.
To, że człowiek z dyplomem inżyniera górnictwa i hutnictwa zebrał na zasadzie "cherry picking" jakieś tezy odnośnie rzekomej skuteczności sprzedawanych przez siebie suplementów diety nie oznacza, że te tezy są prawdziwe.
fotman pisze:W dalszym ciągu nie przedstawiłeś żadnego merytorycznego zarzutu wobec "Ukrytych terapii". A te, które przedstawiłeś, okazały się całkowicie fałszywe, co stawia twoją rzetelność w nienajlepszym świetle.
I znowu próbujesz przemilczeć fakty. Jak choćby wielokrotnie tu już przedstawiany, a który ty ciągle wypierasz: cały dział proepidemiczny (antyszczepionkowy) w drugiej części książki "ukryte terapie". (a doświadczenie pokazuje, że zaraz będziesz próbował zaszantażować, że to nie na temat).
Jeśli znowu chcesz napisać, że to nic nowego, to przytaczam nowe w tym wątku:
[quote="Zięba w przedmowie do drugiej części "Ukrytych terapii""]
Największym problemem jaki przebijał się bezustannie w komentarzach czy rozmowach bezpośrednich były oczywiście choroby nowotworowe.
W tych wszystkich opisach wstrząsające było jedno: przerażający brak skuteczności medycyny akademickiej w leczeniu tej choroby.
Lekarze i pacjenci znajdą w książce szczegółowe opisy metod czy substancji, dzięki którym człowieka chorego na nowotwór można leczyć znacznie bardziej efektywnie, bezpieczniej i taniej.
Opisywane substancje czy też metody leczenia choroby nowotworowej, są skrzętnie ukrywane przed pacjentami jak i środowiskiem medycznym.[/quote]
(podkreślenia są moje).
Czy teza o "przerażającej nieskuteczności medycyny akademickiej" połączona z informacją, jakoby istniały jakieś cudowne metody, "skrzętnie ukrywane" przed wszystkimi, ale ujawniane przez Ziębę, nie ma zachęcać znajdujących się w ciężkiej sytuacji ludzi do rezygnacji z usług konwencjonalnej medycyny?
Zostawiam do rozważenia ewentualnie to czytających, bo twoja odpowiedź raczej mnie nie zaskoczy.
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ps. Im więcej się babrzę w informacjach o działalności Z., tym częstsze mam odruchy wymiotne.

[quote="tygodnik Wprost w artykule "Ukryte terapie, ukryte zyski""]Przecież to skandal – mówi Anna Kalita. Jej mąż, polityk SLD, odszedł 16 stycznia 2017 r. Dzień po jego pogrzebie Jerzy Zięba wypuścił do sieci kilkunastominutowy filmik. „Pan Tomasz mógł żyć. Zabiło go leczenie nowotworu, którego nie było” – mówił do kamery.

– Przyjechał do nas i stwierdził, że „glejak się pięknie leczy”. A przecież ten czwartego stopnia, wielopostaciowy, którego miał Tomek, jest w stu procentach śmiertelny. Absolutnie nieuleczalny. Opowiadał o swoich teoriach, o dobrodziejstwie witamin. Jednocześnie podważał sens stosowania chemioterapii. Potem w rozmowie ze mną wprost powiedział, że to źle, że Tomek przyjmuje chemię – mówi kobieta. Ta sama historia powtórzyła się pół roku później wraz ze śmiercią znanego dziennikarza Grzegorza Miecugowa. I znów ten sam schemat. Grzegorz Miecugow umiera 26 sierpnia 2017 r. 1 września jest pogrzeb.

A tydzień później Jerzy Zięba wypuszcza filmik na temat jego śmierci: „W przypadku pana Grzegorza można było zrobić znacznie więcej”. – Nie byłem w stanie zobaczyć tego do końca. To oburzające, żeby mówić takie rzeczy tuż po pogrzebie. Dla mnie to próba podczepienia się pod śmierć mojego ojca i na dodatek zarabiania na tej śmierci – mówi Krzysztof Miecugow, syn Grzegorza. Zięba, chociaż nie jest lekarzem, wie, jak leczyć Polaków lepiej niż wszyscy profesorowie medycyny razem wzięci. W obu przypadkach nie miał dostępu do dokumentacji medycznej. Nie rozmawiał z lekarzami obu pacjentów. Grzegorza Miecugowa nawet nie znał. Z Tomaszem Kalitą spotkał się tylko raz. – Sam się do nas zgłosił, kiedy zobaczył, że sprawa jest tak medialna – mówi Anna Kalita. Tak samo wypowiadał się zresztą o śmierci Zbigniewa Wodeckiego. Jego też nie znał, nawet nie wiedział, co dokładnie mu dolegało, ale też sugerował, że można było go uratować, o czym powiedział publicznie w warszawskim Klubie Ronina. 22 maja 2017 r. Dokładnie w dniu śmierci Wodeckiego. To najbardziej medialne przykłady, które pokazują, jak działa Jerzy Zięba.[/quote]
Link do całości: https://www.wprost.pl/tygodnik/10083722 ... zyski.html

Wygląda więc na to, że nie tylko zachęca do nie leczenia w swoich książkach (patrz: poprzedni post) i wypowiedziach, nie tylko mówi to osobom, które się do niego zgłoszą, ale w przypadkach choroby osób medialnych sam się zgłasza do nich osobiście, żeby do tego nakłaniać.
Awatar użytkownika
fotman
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1738
Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Oczywiście wystąpienia publiczne Zięby dotyczące śmierci znanych (i mniej znanych) osób są skandaliczne i nigdy ich nie broniłem.

Artykuł we Wprost jest słabej jakości. Szkoda mi czasu na podawanie licznych przykładów nadinterpretacji, nietrafionych przykładów i nieuprawnionych zestawień.
Jak mi Zięba odpali dolę z tych zarobionych przez jego partnerkę milionów, to będę bardziej się starał. :hej:

Co do przytoczonego przez ciebie cytatu, który zaczerpnąłeś z reklamy/zajawki "Ukrytych terapii część druga", to uparcie twierdzę, że cytaty z drugiej książki nie mogą być argumentem obciążającym pierwszą.
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Widać już tego nie pamiętasz, ale kilka dni temu na obronę Zięby użyłeś argumentu, że nie znalazłeś w jego "publikacjach" nawoływań do rezygnacji z usług konwencjonalnej medycyny i wokół tego się toczy od pewnego czasu dyskusja. Ale skoro takie "nawoływania" jednak są, i to nie tylko na YT i w nie nagrywanych rozmowach z ludźmi chorymi oraz ich rodzinami, lecz także w jego "publikacjach", i skoro tym nawoływaniom nie da się już zaprzeczyć, to trzeba zmienić taktykę i zacząć twierdzić, że "nie mogą być argumentem".
Trzeba było tego argumentu nie podnosić, skoro nie może on być argumentem.
fotman pisze:Jak mi Zięba odpali dolę z tych zarobionych przez jego partnerkę milionów, to będę bardziej się starał. :hej:
Nie rób sobie dużych nadziei. Pan Zięba odpala dolę głównie panom Smithom, Jonesom i Tylorom, a z Nowaków, Fotmanów i Kowalskich doi kasę jak leci, jeśli tylko znajdzie wśród nich wystarczająco naiwnych ;-)
Awatar użytkownika
Sikor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4921
Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
Życiówka na 10k: 40:35
Życiówka w maratonie: 3:13:29
Kontakt:

Nieprzeczytany post

fotman pisze:Robi to w małym rozdziale kończącym książkę, który, co przyznaję, ominąłem (szczęśliwie zagadnienia onkologiczne jeszcze mnie nie dotyczą).
Na 37-ej stronie watku, w ktorym bronisz jak lew tresci zawartej w ksiazce i wypominasz innym, ze ja atakuja mimo, ze jej nie przeczytali przyznajesz, ze sam jej w calosci nie przeczytales. No czad! :bum: :hahaha:
grzechu_wroc
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 355
Rejestracja: 08 maja 2010, 14:51
Życiówka na 10k: 32:30
Życiówka w maratonie: 2:27:16
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Sam tytuł książki "Ukryte Terapie" sugeruje, że treść stanowią wielkie tajemnice lobby lekarskiego, które to nie ma zamiaru nikogo leczyć, bo nie jest to w ich interesie.

Jeśli w jej treści są tylko ciekawe i sprawdzone porady jak poprawić samopoczucie i wspomóc organizm w walce z różnymi przypadłościami to skąd ten człon UKRYTE? Ja jej nie czytałem, jedynie bazuje na tym co było napisane w tym wątku. Fotman o co chodzi z tym ukryciem? Jeśli nie jest to książka walcząca z medycyną to kto, przed kim i w jakim celu ukrywa opisane w niej terapie?
#WrocławskieIten
HM: 1:11:11
M: 2:27:16
Awatar użytkownika
Andrzej G
Wyga
Wyga
Posty: 77
Rejestracja: 16 sie 2004, 11:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Początkiem wątku było pytanie o to czy ktoś próbował suplementacji dużymi dawkami witaminy C.
W sumie temat jest stary i wiem że wiele osób tego próbuje. Na tyle wiele, że przemysł się dostosował, jest trochę producentów takich suplementów i chyba w każdym sklepiku z odżywkami można dostać wit. C na kilogramy.
Z zapisów wątku wynika, że przynajmniej kilka piszących tu osób próbowało, ale właściwie nie wiadomo ile, jakie dawki i z jakim skutkiem.
Pomijając dostępne wyniki badań - żeby coś konstruktywnego z tego wątku wyszło to mam propozycję - może zrobić jakąś ankietę na stronie bieganie.pl, w której odwiedzający ją mogliby podzielić się swoimi (oczywiście subiektywnymi) doświadczeniami w tym zakresie? Może z takiej średniej z większej ilości informacji coś wyjdzie?
Awatar użytkownika
keiw
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 8732
Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

Co do dawkowania to była już gdzieś o tym mowa.
Jest coś takiego jak "Tabela Cathcarta":
https://naturalnarecepta.pl/ile-brac-wi ... cathcarta/
https://akademiawitalnosci.pl/10-najpot ... thart-iii/
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze

Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Awatar użytkownika
Svolken
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2270
Rejestracja: 29 sie 2009, 15:48
Życiówka na 10k: 46:08
Życiówka w maratonie: 3:51:50
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Nareszcie coś sensownego :taktak:
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Przed chwilą TVN24 był program o przypadkach samoleczenia sie z nowotworów dużymi dawkami witaminy C, nie miałem czasu sie wsłuchać ale wypowiadająca sie lekarka mówiła o problemach z nerkami osoby która sie do nich zgłosiła po takiej terapii.
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

No i to jest dobra wskazówka do rozwiązania całej tej zagadki popularności metody Z. Chyba nawet kiedyś tu już o tym było pisane, ale było by trudno dokopać się do tego.
Efekt, dzięki któremu tylu ludzi przekonuje się do metod propagowanych przez Ziębę, które są:
- nie potwierdzone co do skuteczności,
- nie sprawdzane na bieżąco ani wstecznie co do skuteczności,
- nie monitorowane co do bezpieczeństwa i co do skutków ubocznych;
nazywa się Survivorship Bias.

Krótko: każdemu kto tego nie przemyśli metody Zięby mogą się wydawać skuteczne, bo nigdzie nie znajdzie świadectw ludzi, którym te metody:
- nie pomogły;
- nie pomogły i stan zdrowia się pogorszył, bo nie zastosowali metod sprawdzonych i skutecznych;
- nie pomogły i osoby te straciły szansę na wyleczenie z choroby w stadium, w którym można było ją jeszcze wyleczyć;
- zaszkodziły.
Nie znajdzie, bo kapłan tej religii na swoich stronach, w swoich książkach i w swojej twórczości artystycznej (przepraszam artystów) bardzo obszernie przytacza przykłady (nie wiadomo czy prawdziwe) osób, którym te metody rzekomo miały pomóc. Trudno za to znaleźć u niego jakikolwiek przykład braku sukcesu, nie mówiąc o przypadku zaszkodzenia komuś tą metodą. To samo dotyczy informacji szeroko rozpowszechnianych przez apologetów tych metod.
Nie znajdzie także dlatego, że człowiek oszukany w ten czy inny sposób (np. finansowo czy też fałszywą obietnicą rzekomej skuteczności jakiejś terapii), prawie nigdy nie "chwali się" tym całemu światu poprzez sieci masowego rażenia. A już w ogóle nie mają jak pochwalić się tym ci, którzy odeszli.

----------------------------------------
EDIT:
W zlinkowanym materiale pojawia się postać nieżyjącego już pana Jobsa, więc przypomniała mi się ta historia. Nie podaję jej tu jako przykład wyższości jakiejś terapii nad jakąś inną terapią ale jako przykład tego, że nawet osoba uznawana przez wiele innych za geniusza w swojej dziedzinie może paść ofiarą błędów poznawczych. A także jako przykład tego, że nawet dysponując niograniczonymi środkami pieniężnymi, w pewnych sytuacjach czasu, zmarnowanego na stosowanie niesprawdzonych głupot zamiast leczenia, nie da się odzyskać.
ODPOWIEDZ