Ból mięsnia piszczelowego prawej nogi
: 08 mar 2015, 20:26
Witam,
Jestem hmmm chyba początkującym biegaczem. Biegać zacząłem w poprzednim roku jakoś w czerwcu. Biegałem tak do września dwa razy w tygodniu po 5-6 km. Potem przerwa, aż do teraz. Przejdźmy teraz do mojego problemu.
Problem wygląda w ten sposób, że po około 2 km biegu, prawa noga poniżej kolana zaczyna mnie strasznie boleć. Ból i napięcie mięśni jest tak silne, że praktycznie uniemożliwia bieganie. Nie ma na to wpływu długość rozgrzewki, temperatura otoczenia czy rodzaj terenu. Dodatkowo w najbardziej bolesnym miejscu pojawia się taka mała gula, która nie jest bolesna dotykowo. Poza treningiem jest praktycznie niewidoczna, uwidacznia się podczas treningu. Mam to praktycznie od sierpnia poprzedniego roku. Raz jest lepiej raz gorzej, raz pojawi się po 2 km, a raz po 6 km. Rozciąganie niewiele pomaga, a jak pomaga to na chwilę. Po wznowieniu treningu noga znowu zaczyna boleć, a mięśnie strasznie się napinają. Ból jest promieniujący i ciągły, tak jakby łapał mnie skurcz albo coś uciskało mi mięsień. Dodam, że druga noga jest w porządku. Nie mam tam żadnych tego typu dolegliwości.
Wiem, że jest to sprawa do lekarza. Jednak słabo jakoś w wierze w zdolności mojego lekarza rodzinnego i szukam jakiejś wskazówki na forum. Możliwe, że ktoś miał coś podobnego i mi podpowie do kogo się z tym udać.
Za wszelkie odpowiedz dziękuję
Dołączam także zdjęcie nogi zaraz po treningu.
Jestem hmmm chyba początkującym biegaczem. Biegać zacząłem w poprzednim roku jakoś w czerwcu. Biegałem tak do września dwa razy w tygodniu po 5-6 km. Potem przerwa, aż do teraz. Przejdźmy teraz do mojego problemu.
Problem wygląda w ten sposób, że po około 2 km biegu, prawa noga poniżej kolana zaczyna mnie strasznie boleć. Ból i napięcie mięśni jest tak silne, że praktycznie uniemożliwia bieganie. Nie ma na to wpływu długość rozgrzewki, temperatura otoczenia czy rodzaj terenu. Dodatkowo w najbardziej bolesnym miejscu pojawia się taka mała gula, która nie jest bolesna dotykowo. Poza treningiem jest praktycznie niewidoczna, uwidacznia się podczas treningu. Mam to praktycznie od sierpnia poprzedniego roku. Raz jest lepiej raz gorzej, raz pojawi się po 2 km, a raz po 6 km. Rozciąganie niewiele pomaga, a jak pomaga to na chwilę. Po wznowieniu treningu noga znowu zaczyna boleć, a mięśnie strasznie się napinają. Ból jest promieniujący i ciągły, tak jakby łapał mnie skurcz albo coś uciskało mi mięsień. Dodam, że druga noga jest w porządku. Nie mam tam żadnych tego typu dolegliwości.
Wiem, że jest to sprawa do lekarza. Jednak słabo jakoś w wierze w zdolności mojego lekarza rodzinnego i szukam jakiejś wskazówki na forum. Możliwe, że ktoś miał coś podobnego i mi podpowie do kogo się z tym udać.
Za wszelkie odpowiedz dziękuję

Dołączam także zdjęcie nogi zaraz po treningu.