naderwane wiezadlo MCL (boczne piszczelowe)
: 27 sty 2015, 13:37
Nie bede sie rozpisywal na sam powod wyzej wymienionej kontuzji, bo czasu sie nie cofnie. Zrobilem RTG na pogotowiu, gdzie lekarz stwierdzil, ze nic mi nie jest (!). Pytajac o wiezadla uslyszalem odpowiedz, ze to nie jego sprawa, prosze do ortopedy. Na prywatnej wizycie lekarz ortopeda po zrobieniu testow odnosnie luzow w kolanie i badaniu USG, ktore przeprowadzil stwierdzil naderwanie MCL. Zalecil orteze na 6-8 tyg nic nie wspominajac na temat jakiejs rehabilitacji, badz cwiczeniom na ta noge. Bylem u fizjoterapeuty, ktory tez stwierdzil, ze kolano oprocz tego wiezadla jest cale.
Mam pytanie dla tych, ktorzy mieli cos podobnego. Minelo juz od tego czasu 2,5 tygodnia i chcialbym sie dowiedziec, czy moge powolutku zaczac jezdzic chociaz na rowerze stacjonarnym? Jak u was wygladal przebieg tej kontuzji i za ile czasu moglbym wrocic do pilki noznej?
Za wszystkie porady i wymiane doswiadczen z gory dziekuje.
Mam pytanie dla tych, ktorzy mieli cos podobnego. Minelo juz od tego czasu 2,5 tygodnia i chcialbym sie dowiedziec, czy moge powolutku zaczac jezdzic chociaz na rowerze stacjonarnym? Jak u was wygladal przebieg tej kontuzji i za ile czasu moglbym wrocic do pilki noznej?
Za wszystkie porady i wymiane doswiadczen z gory dziekuje.