Ból nad kostką.
: 24 sty 2015, 20:01
Witam
Z góry zaznaczę iż z anatomii jestem kiepski. Chodzi o ból który niekiedy powraca, zawsze ta sama noga, zawsze w tym samym miejscu. Wydaje mi się iż to mięśnie bolą ale nie jestem specjalistą. Ból pojawia się z tyłu nogi, nad kostką i lekko idzie w górę tak w okolicach mięśnia strzałkowego (a może to ten mięsień akurat boli). Ból jest po środku nie na bokach i nie sięga wysoko jak pisałem (bardziej okolice krótkiego strzałkowego). Ból często wraca (uparte bydle). Staram się teraz rozciągać to stając na palcach lub na schodku i pięta w duł a palce w górę. Podczas biegania też tak robię i na chwilę ból znika po czym wraca. Ogólnie występuje głównie jak biegnę pod górkę bo na prostej to spokojnie da się wytrzymać (a nie zaliczam się do osób męskich z wysoką odpornością na ból).
Buty mam JOMA jakieś tam (ponad rok temu kupione) i noga nie męczy się. Z prawą nie mam żadnych problemów ten ból tylko w lewej się pojawia. U rodzinnego byłem, coś tam "pomacał", coś pomruczał i powiedział, że pewnie nadwyrężyłem czy cu (skleroza nie boli więc nie przypomnę sobie dokładnie jego słów). Wystarczy zrobić z 2 dni przerwy i wsio wraca do normy NO ALE jest to irytujące iż co jakiś czas wraca i utrudnia mi życie.
Jakieś sugestie co to może być albo jak sobie z tym poradzić. Nie biegam dużo jakieś 4,5 - 5 km w 30-32 min (różne mapy różnie pokazują dystans). Mam 162 cm i 73kg (wiem, wiem lekka nadwaga) chociaż wg lekarza powinienem ważyć 60-62 kg (anatomia, grube kości i takie tam) - taki od kręgosłupa lekarz. No ale czy te 11-13 kg może mieć aż taki wpływ na ten ból ?? No i boli tylko 1 noga lewa jak pisałem.
Z góry zaznaczę iż z anatomii jestem kiepski. Chodzi o ból który niekiedy powraca, zawsze ta sama noga, zawsze w tym samym miejscu. Wydaje mi się iż to mięśnie bolą ale nie jestem specjalistą. Ból pojawia się z tyłu nogi, nad kostką i lekko idzie w górę tak w okolicach mięśnia strzałkowego (a może to ten mięsień akurat boli). Ból jest po środku nie na bokach i nie sięga wysoko jak pisałem (bardziej okolice krótkiego strzałkowego). Ból często wraca (uparte bydle). Staram się teraz rozciągać to stając na palcach lub na schodku i pięta w duł a palce w górę. Podczas biegania też tak robię i na chwilę ból znika po czym wraca. Ogólnie występuje głównie jak biegnę pod górkę bo na prostej to spokojnie da się wytrzymać (a nie zaliczam się do osób męskich z wysoką odpornością na ból).
Buty mam JOMA jakieś tam (ponad rok temu kupione) i noga nie męczy się. Z prawą nie mam żadnych problemów ten ból tylko w lewej się pojawia. U rodzinnego byłem, coś tam "pomacał", coś pomruczał i powiedział, że pewnie nadwyrężyłem czy cu (skleroza nie boli więc nie przypomnę sobie dokładnie jego słów). Wystarczy zrobić z 2 dni przerwy i wsio wraca do normy NO ALE jest to irytujące iż co jakiś czas wraca i utrudnia mi życie.
Jakieś sugestie co to może być albo jak sobie z tym poradzić. Nie biegam dużo jakieś 4,5 - 5 km w 30-32 min (różne mapy różnie pokazują dystans). Mam 162 cm i 73kg (wiem, wiem lekka nadwaga) chociaż wg lekarza powinienem ważyć 60-62 kg (anatomia, grube kości i takie tam) - taki od kręgosłupa lekarz. No ale czy te 11-13 kg może mieć aż taki wpływ na ten ból ?? No i boli tylko 1 noga lewa jak pisałem.