Strona 1 z 1

Jesienna kuchnia biegacza (z północy)

: 24 wrz 2014, 06:27
autor: maly89
W ostatnim czasie miałem okazję napisać kilka słów odnośnie odżywianiu jesienią. Być może ktoś skorzysta.

Jesienna kuchnia biegacza (z północy)

Obrazek

Re: Jesienna kuchnia biegacza (z północy)

: 24 wrz 2014, 22:33
autor: Mama Kin
dynia - uwielbiam dynię! :uuusmiech:

Re: Jesienna kuchnia biegacza (z północy)

: 13 paź 2014, 12:29
autor: forrest
Mam wrażenie, że trochę się współcześnie u nas tej dyni w kuchni nie docenia, albo marnuje ją na halloweenowe lampiony. Ja sam za bardzo nie wiem co z nią zrobić oprócz zupy...Ale chętnie się dowiem, skoro jest taka pełnowartościowa i niskokaloryczna

Re: Jesienna kuchnia biegacza (z północy)

: 13 paź 2014, 20:50
autor: Mama Kin
około-haloweenowo to pyszne ciasto dyniowe, a ja bardzo lubię jarzynkę z dyni, robi się tak jak duszoną marchewkę - można nawet kupić w wersji mrożonej.

Re: Jesienna kuchnia biegacza (z północy)

: 13 paź 2014, 21:51
autor: cava
Dynia jest bardzo "elstyczna" smakuje na słodko i na słono.

Tak na codzień to w sezonei dodaję ją do owsianki- tre na tarce i tyle żeby się obgotowała chwilę.
Mozna tez ztrezć na grubej tarce i dodac do placków ziemniaczanych- tez dobre ale trezba uzyć jakiejś suchej odmiany.
mozna dynię podzielic na "łódki", nciąć miąsz w kratkę, posypać przyprawami i upiec w piekarniku. Potem pokroić w kostkę i dodac do sałatki warzywnej lub owocowej.

Najbardziej lubię chyba 2 potrawy z dyni: zupę krem doprawianą przyprawami korzennymi (nie mam jednego przepisu, po prostu szperam po googlach i zawsze coś znajdę co mni jakoś zasugeruje i mniej wiecej sie trzymam przepisu)
i po prostu rewelacyjne Curry z dyni i ryb.


To wrzucę przepis na curry z dyni i ryb.

Potrzeba:
- 200ml mleka kokosowego
- 1-2 łyzki czerwonej pasty curry. Pasty, dobrej jakości, nei da się zastapić przyprawą w proszku.
- 2-3 łyzki sosu rybnego
-1/2 łyżeczki kurkumy
- około 200 ml wody
- 1 limonka
- trochę cukru

- 1 kg obranej dyni pocietej w kostke około 1,5 x 1,5 cm
- koło 0,2-0,3kg fasolki szparagowej zielonej pociętej na mniejsze , koło 4-5 cm kawałki

- kolendra nać

- ryby. w Sumie około 0,5-0,7 kg

Tu mozna poszaleć, w oryginalnym przepisie występują w równych czściach krewetki królewskie i łosoś, więc tak... no na bogato, ale mozna kombinować.
Ostatnio robiłąm z solą i dosłownie garścią krewetek i wyszło rewelacyjne.
Z samą solą, tak samo dobre a nieporównywalnie tańsze.
Chyba z solą jest najlepsze moim zdaniem.

Z samym doszem, tez bardzo dobre.
Wazne żeby ryba była raczej morska i BEZ OŚCI lub z ośćmi bardzo grubymi, łatwymi do wyjęcia.
byle nie śledz czy inne bardzo ostre w zapachu ryby typu makrela czy tuńczyk.

Zależnie od żarłocznosci, wyjdzie z tego około 4 porcje.

- z mleczka kokosowego nalezy zebrac tłuszcz i dac na duża patelnię. Do tego wrzucić pastę curry i podgrzewać na dośc ostrym ogniu az będzie "skwierczeć"- czały czas mieszać, dac temu z 2 minuty niech curry uwolni swoje aromaty.

Dodac reszte mleczka, sos rybny, otartą z limonki skórkę (lub obraną a potem ją wyjąć po prostu) oraz sok z połowy limonki, wodę.

Jak zawrze- dodac dynię i fasolkę pocięta na około 4-5 cm kawałki.
Dusić az dynia będzie miękka, ale nie rozpadająca się. Dynia potrzebuje na ogół koło 10-15 minut duszenia.
Jka ktoś wie ile jego dynia bedzie potrzebowac, moze tak wycyrklowac dodanie fasolki zeby była półtwarda na koniec.

Spróbować i doprawić: w razie koniecznosci posłodzić / dodac soku z limonki / wiecej pasty curry - no jak tam kto lubi,żeby było smaczne po prostu.

Pod sam koniec dodajemy krewetki/rybę (rozmrozone!) i dusimy jakieś 4 minuty- mięso ma być ścięte ale nie przegotowane, wtedy curry jest najlepsze.


Podawać z ryżem lub tajskim makaronem, posypane zielona kolendrą (listkami)

Myslę, że jak ktoś nie ma ochoty na ryby lbo boi się ości w takiej formie dania, to w tym daniu moze uzyć kurczaka i tez by pewnie było smaczne.




Bardzo dużo zalezy od tego jaka się trafi dynia, mnie jeszcze ciężko kojarzyć która jak się zachowuje i raz trafiłam na okropnie mączną.
Curry wyszło jakies cięzkie, kleiste, mączne takie jakby w nim kartofli zozgotował. :/
Dynia piżmowa też IMO się tu nie nadaje.

Ostatnio korzystałam z dyni która miała ciemnozieloną skórkę, wsciekle pomarańczowy miąższ jak na dynię bardzo soczysty i mało mączny, i była chyba najlepsza. Odmiana o bardzo dużych owocach to dośc charakterystyczne, jej głowy sa wielkie i karbowane.
W TESCO sprzedaja ja pod nazwą Muscat de provence.
Jest tak smaczna, że jadłam ją na surowo, jak owoc, lepsza niz marchewka. Smakuje w sumie jak delikatne w smaku skrzyzowanie marchewki z melonem :lalala:

Re: Jesienna kuchnia biegacza (z północy)

: 14 paź 2014, 07:31
autor: BiegaczPolski
jadłem kiedyś coś mniej więcej z tego przepisu, pycha, polecam!