Strona 1 z 1

płaskostopie poprzeczne a ból piszczeli

: 18 wrz 2014, 16:58
autor: vogliocorrere
Witam,
od listopada biegałam niestety nie do końca regularnie. Buty zupełnie nieodpowiednie, stare, wyciągnięte z szafy. Wszystko było w porządku, z czasem bieganie zaczęło dawać mi mnóstwo energii i satysfakcji, choć z braku czasu nadal nie biegałam regularnie. Biegałam sobie na poziomie 10km za każdym razem, nie zawsze przed biegiem robiłam porządną rozgrzewkę, ale starałam się rozciągać po. Dodam, że jestem raczej wysportowana, pływam, ćwiczę w domu, nadwagi nie mam, jestem młodziutka(20lat), 4lata trenowałam siatkówkę, 6 lat pływanie i nigdy nie miałam takiego problemu, a treningi wcale nie były lekkie. W czerwcu wyszłam pobiegać i po około 3km zaczęłam odczuwać ból z boku prawej piszczeli. Pomyślałam, że pewnie rozbiegam i zaraz przejdzie. Niestety nie przeszło, a ja twierdząc, że sobie ten ból wymyślam biegłam dalej. Po jakichś 7km przestałam, bo ból był dość silny. W domu porozciągałam się, ból przeszedł. Za jakiś czas spróbowałam ponownie pobiegać, ale niemal natychmiast ból powrócił i wiedziałam, że coś jest nie tak. Przestałam biegać, a ból odczuwałam (lekko) nawet przy chodzeniu, czasem również przy braku jakiejkolwiek aktywności fizycznej, leżąc sobie spokojnie na łóżku. Przestałam biegać na prawie 2 miesiące zakładając, że 'samo przejdzie'. Ból raczej ustąpił, więc pod koniec sierpnia, tym razem po porządnej rozgrzewce poszłam biegać, powoli, spokojnie, krótki dystans. Było ok, nie czułam bólu. Zadowolona poszłam biegać za kilka dni i co? ten sam ból w prawej piszczeli, nasilony, dokładnie taki sam jak w czerwcu. Dodam, że zawsze biegam po twardej nawierzchni. Ból był odczuwalny przy chodzeniu, czasem odzywa się np. przez zaśnięciem w postaci kującego bólu. Podbiegnę na autobus, potańczę 5 minut - boli. Właściwie to nawet nie jest ból, ale czuję, że ten problem cały czas jest. Założyłam, że może zapalenie, zrobiłam badania krwi, wszystko w normie. Może jakiś inny uraz? zrobiłam rtg i tu również wszystko jak najbardziej ok. Udałam się do ortopedy, który stwierdził, że mam płaskostopie poprzeczne, kazał nosić wkładki, najlepiej przestać biegać i przerzucić się na basen. Zlecił jakieś zabiegi magnetyczne, laserowe i masaże. Nigdy nie zauważyłam, żeby z moimi stopami było coś nie tak, nigdy nie czułam żadnego bólu w stopach dlatego pytam czy to możliwe, że faktycznie mam to płaskostopie poprzeczne i to właśnie to jest przyczyną mojego bólu kości piszczelowej? Może ktoś mógłby polecić mi specjalistę z okolic Torunia, ponieważ zamierzam zasięgnąć drugiej opinii. Pierwszy lekarz sprawiał wrażenie jakby nie za bardzo wiedział co robi.

Bardzo zależy mi na bieganiu, bo żadna inna aktywność fizyczna nie daje mi większej satysfakcji, energii i czystej przyjemności. Byłabym wdzięczna za jakiekolwiek porady czy wskazówki.

Re: płaskostopie poprzeczne a ból piszczeli

: 18 wrz 2014, 17:28
autor: heniekj
Jeżeli masz płaskostopie poprzeczne, to racze będzie cię bolała stopa, czy stopy przy bieganiu. I tego się nie da wyleczyć, bo kości się tak ułożyły i koniec, zostają tylko wkładki. Żadne masaże czy cuda nie pomogą, kości sobie tym nie przestawisz.

Re: płaskostopie poprzeczne a ból piszczeli

: 18 wrz 2014, 17:37
autor: vogliocorrere
tak też myślałam, sceptycznie podchodzę do tych całych zabiegów. Stopy mnie nie bolą i nigdy nie bolały, dlatego pójdę do innego lekarza. Jeśli ból piszczeli nie może być spowodowany domniemanym płaskostopiem, to gdzie jeszcze może leżeć jego przyczyna? Skoro zapalenie i złamanie zostały wykluczone.

Re: płaskostopie poprzeczne a ból piszczeli

: 18 wrz 2014, 17:40
autor: javai
Ból piszczeli to zazwyczaj tzw shin splints
szczegóły w tym artykule
http://bieganie.pl/?show=1&cat=25&id=6241

A co komu pomogło to możesz wyszukać

search.php?keywords=shin+splints&terms=all&author=&sc=1&sf=all&sk=t&sd=d&sr=posts&st=0&ch=300&t=0&submit=Szukaj