Rozcięgno?
: 08 wrz 2014, 19:46
Otóż mój problem nie jest wywołany bezpośrednio bieganiem, ale może będziecie potrafili mi coś doradzić...
Mianowicie byłam pod koniec sierpnia przez tydzień w Paryżu i bardzo dużo zwiedzałam, a co za tym idzie - chodziłam kilometrami. Chodziłam w butach a la baleriny na bardzo, bardzo cienkiej, elastycznej gumowej podeszwie (coś w tym stylu: http://img.riccardo.pl/images/products/ ... p_main.jpg). Pokonywane kilometry dawały się we znaki moim stopom, ale w którymś momencie zaczęłam odczuwać szczególny ból w śródstopiu, po wewnętrznej stronie w okolicy pięty (w tym miejscu zrobiło się jakby niewielkie wybrzuszenie na stopie).
Ból był szczególnie uciążliwy po nocy i po dłuższym siedzeniu. Utrzymywał się jeszcze kilka dni po powrocie z wycieczki, ale robił się coraz słabszy. W końcu nie odczuwałam go już podczas chodzenia, a jedynie po naciśnięciu tego miejsca na stopie. No i dlatego postanowiłam wyjść pobiegać... :\ W czasie biegania nic mnie nie bolało, bezpośrednio po też nie, dopiero po kilku godzinach ból wrócił i był na tyle silny, że ledwie chodziłam. Znów utrzymuje się od kilku dni, ale stopniowo słabnie (przed snem smaruję to miejsce maścią przeciwbólową i masuję przez kilkanaście minut).
Pytanie brzmi: czy wygląda Wam to na problemy z rozcięgnem (bo ja tak wywnioskowałam)? Czy powinnam iść do lekarza, czy jeszcze się wstrzymać, skoro ból stopniowo ustępuje? Może wystarczą ćwiczenia i masaże? No i ile powinnam odczekać od momentu ustąpienia bólu, zanim znów wybiorę się pobiegać? Macie tu jakieś doświadczenia? Dodam jeszcze, że biegam niedużo, 1-2 w tygodniu, po 3-5 km.
Chętnie dowiem się, jakie macie na ten temat refleksje...
Mianowicie byłam pod koniec sierpnia przez tydzień w Paryżu i bardzo dużo zwiedzałam, a co za tym idzie - chodziłam kilometrami. Chodziłam w butach a la baleriny na bardzo, bardzo cienkiej, elastycznej gumowej podeszwie (coś w tym stylu: http://img.riccardo.pl/images/products/ ... p_main.jpg). Pokonywane kilometry dawały się we znaki moim stopom, ale w którymś momencie zaczęłam odczuwać szczególny ból w śródstopiu, po wewnętrznej stronie w okolicy pięty (w tym miejscu zrobiło się jakby niewielkie wybrzuszenie na stopie).
Ból był szczególnie uciążliwy po nocy i po dłuższym siedzeniu. Utrzymywał się jeszcze kilka dni po powrocie z wycieczki, ale robił się coraz słabszy. W końcu nie odczuwałam go już podczas chodzenia, a jedynie po naciśnięciu tego miejsca na stopie. No i dlatego postanowiłam wyjść pobiegać... :\ W czasie biegania nic mnie nie bolało, bezpośrednio po też nie, dopiero po kilku godzinach ból wrócił i był na tyle silny, że ledwie chodziłam. Znów utrzymuje się od kilku dni, ale stopniowo słabnie (przed snem smaruję to miejsce maścią przeciwbólową i masuję przez kilkanaście minut).
Pytanie brzmi: czy wygląda Wam to na problemy z rozcięgnem (bo ja tak wywnioskowałam)? Czy powinnam iść do lekarza, czy jeszcze się wstrzymać, skoro ból stopniowo ustępuje? Może wystarczą ćwiczenia i masaże? No i ile powinnam odczekać od momentu ustąpienia bólu, zanim znów wybiorę się pobiegać? Macie tu jakieś doświadczenia? Dodam jeszcze, że biegam niedużo, 1-2 w tygodniu, po 3-5 km.
Chętnie dowiem się, jakie macie na ten temat refleksje...