Bieganie, 190cm/105kg, ponadrywane zaczepy mięśni łydek
: 16 cze 2014, 17:15
Witam
190cm wzrostu 105kg wagi.
Od kilku lat chodzę na siłownię i próbuję biegać w ramach treningu aerobowego oraz dla
poprawienia kondycji i wydolności organizmu.
Około 5 lat temu biegałem w zwykłych butach 3-4 razy w tygodniu(30-50min trucht) przez
okres ok 1,5 roku na bieżni w koło boiska i wszystko było w porzadku żadnego bólu, kontuzji.
Ważyłem wtedy od 85 do 90-paru kg.
W późniejszym okresie biegałem już trochę mniej czasami zdażały sie przerwy 3-4 miesięczne.
W zeszłym roku(waga już wynosiła 102-108kg) po kilku tygodniowym systematycznym bieganiu
30-50 min truchtem 3-4/tyg. zaczęły mnie boleć nogi 2 na raz w tych samych miejscach - dół łydek od bardziej
wewnętrznych stron i od środka. Przy kucaniu i bieganiu ból był najwiekszy czułem jakby
mi coś wypychało kości,mięsnie z lydek na zewnątrz ciała.
Dodam jeszcze że w tym okresie kilka razy w tygodniu nosiłem po kilka godzin plecak pełen
ulotek z bloku do bloku po schodach itp.
Przestałem biegać na kilka tygodni oraz wykonywać ćwiczenia na siłowni które obciażały
mięśnie nóg. Lekarz rodzinny poradził odpocząć i robić zimne okłady ponieważ to przetrenowanie.
Po kilku tygodniach przestało.
Dostałem się na służbę przygotowawczą do wojska a tam jak wiadomo codziennie poranny
rozruch fizyczny (ok 3km truchcikiem) + chodzenie i bieganie caly dzien w butach wojskowych.
Po 4 tygodniach znowu ten sam ból. Lekarz 1 kontaktu nic nie widzi, jakaś maść i
paracetamol oraz leki przeciw zapalne (Po 1 dniu reakcja alergiczna na zgieciach ciała
zaczewienienia i świąd). Druga wizyta po kilku dniach - nadal nic nie widzi ale dostałem
skierowanie do ortopedy.
Tak się złożyło że miałem przepustkę więc pojechałem prywatnie do ortopety - zrobił usg
łydek i się okazało że mam ponadrywane zaczepy mięśni. Leczenie: Odpocząć 6 tygodni, żel dip rilif
oraz używać butów do biegania.
Przez pozostały okres szkolenia biegałem już w butach do biegania ale mimo wszystko
czasami po rozruchu porannym musiałem trochę posiedzieć bo bardzo bolało (ból przechodził
do godziny czasu).
Po skonczeniu służby przygotowawczej wszystko wróciło do normy,ten sam ortopeda zalecił
że jeżeli nie chce zmniejszyc masy ciała to biegać do 5km i robić to z głową. Powoli
przez kilka tygodni zaczynałem znowu biegać od 10 minut przez 6-7 tygodni wróciłem do 40
minutowych treningów.
Pobiegałem tak raptownie z 3-4 tygodnie i znowu zaczynały sie te bóle także zmniejszyłem czas, przerzuciłem się na 2 treningi tygodniowo na rowerze stacjonarnym a biegam 1 w tygodniu na bieżni elektrycznej i jest w porzadku ale nie zrobie na tym kondycji juz nie mówiąc o zwinności.
Wiąże swoją przyszłość z wojskiem więc nawet jakbym nie lubił to będę musiał biegać
jednocześnie chciałbym zachować swoją wagę (105-110kg), czy jest to fizycznie możliwe aby
biegać 40-50minut badz okolo 10km te 3 razy w tygodniu bez łapania ciągle tej samej
kontuzji ?(jak radzą sobie z tym osoby trenujące sporty walki w masie ciężkiej?)
Chciałbym być w stanie przebiec 3km chociaz w 12 minut.
Za kilka dni jadę do innego ortopedy może on coś poradzi, jakieś wskazówki, coś mogę mu zasugerować?
PS.
Mam nadzieje że ktoś dobrnie do końca posta ale chciałem jak najlepiej to z obrazować.
190cm wzrostu 105kg wagi.
Od kilku lat chodzę na siłownię i próbuję biegać w ramach treningu aerobowego oraz dla
poprawienia kondycji i wydolności organizmu.
Około 5 lat temu biegałem w zwykłych butach 3-4 razy w tygodniu(30-50min trucht) przez
okres ok 1,5 roku na bieżni w koło boiska i wszystko było w porzadku żadnego bólu, kontuzji.
Ważyłem wtedy od 85 do 90-paru kg.
W późniejszym okresie biegałem już trochę mniej czasami zdażały sie przerwy 3-4 miesięczne.
W zeszłym roku(waga już wynosiła 102-108kg) po kilku tygodniowym systematycznym bieganiu
30-50 min truchtem 3-4/tyg. zaczęły mnie boleć nogi 2 na raz w tych samych miejscach - dół łydek od bardziej
wewnętrznych stron i od środka. Przy kucaniu i bieganiu ból był najwiekszy czułem jakby
mi coś wypychało kości,mięsnie z lydek na zewnątrz ciała.
Dodam jeszcze że w tym okresie kilka razy w tygodniu nosiłem po kilka godzin plecak pełen
ulotek z bloku do bloku po schodach itp.
Przestałem biegać na kilka tygodni oraz wykonywać ćwiczenia na siłowni które obciażały
mięśnie nóg. Lekarz rodzinny poradził odpocząć i robić zimne okłady ponieważ to przetrenowanie.
Po kilku tygodniach przestało.
Dostałem się na służbę przygotowawczą do wojska a tam jak wiadomo codziennie poranny
rozruch fizyczny (ok 3km truchcikiem) + chodzenie i bieganie caly dzien w butach wojskowych.
Po 4 tygodniach znowu ten sam ból. Lekarz 1 kontaktu nic nie widzi, jakaś maść i
paracetamol oraz leki przeciw zapalne (Po 1 dniu reakcja alergiczna na zgieciach ciała
zaczewienienia i świąd). Druga wizyta po kilku dniach - nadal nic nie widzi ale dostałem
skierowanie do ortopedy.
Tak się złożyło że miałem przepustkę więc pojechałem prywatnie do ortopety - zrobił usg
łydek i się okazało że mam ponadrywane zaczepy mięśni. Leczenie: Odpocząć 6 tygodni, żel dip rilif
oraz używać butów do biegania.
Przez pozostały okres szkolenia biegałem już w butach do biegania ale mimo wszystko
czasami po rozruchu porannym musiałem trochę posiedzieć bo bardzo bolało (ból przechodził
do godziny czasu).
Po skonczeniu służby przygotowawczej wszystko wróciło do normy,ten sam ortopeda zalecił
że jeżeli nie chce zmniejszyc masy ciała to biegać do 5km i robić to z głową. Powoli
przez kilka tygodni zaczynałem znowu biegać od 10 minut przez 6-7 tygodni wróciłem do 40
minutowych treningów.
Pobiegałem tak raptownie z 3-4 tygodnie i znowu zaczynały sie te bóle także zmniejszyłem czas, przerzuciłem się na 2 treningi tygodniowo na rowerze stacjonarnym a biegam 1 w tygodniu na bieżni elektrycznej i jest w porzadku ale nie zrobie na tym kondycji juz nie mówiąc o zwinności.
Wiąże swoją przyszłość z wojskiem więc nawet jakbym nie lubił to będę musiał biegać
jednocześnie chciałbym zachować swoją wagę (105-110kg), czy jest to fizycznie możliwe aby
biegać 40-50minut badz okolo 10km te 3 razy w tygodniu bez łapania ciągle tej samej
kontuzji ?(jak radzą sobie z tym osoby trenujące sporty walki w masie ciężkiej?)
Chciałbym być w stanie przebiec 3km chociaz w 12 minut.
Za kilka dni jadę do innego ortopedy może on coś poradzi, jakieś wskazówki, coś mogę mu zasugerować?
PS.
Mam nadzieje że ktoś dobrnie do końca posta ale chciałem jak najlepiej to z obrazować.