Forum Bieganie.pl

Witam . Szukałem już od dawna nazwy mojej kontuzji . Jeśli gdzieś przeoczyłem to przepraszam . Biegam od jakiś 4 miesięcy , bardzo polubiłem ten sport lecz od jakiegoś czasu moja noga daje o o sobie znać . Jest to ból w dolnej części kolana ( rys.1)
Biegam dystanse od 5 do 10 km .Teraz nie mogę przebiec 3 km ponieważ po biegu następuje uraz. Proszę o pomoc . Jesli czegoś jeszcze tutaj nie opisałem to proszę mnie poprawić , a na pewno dopiszę.

Rozumiem, że chodzi ci o wewnętrzną część lewego kolana.
Miałem podobną przypadłość. Zapalenie gęsiej stopki wynikające ze słabo wytrenowanych i nierozciągniętych mięśni w tylnej części uda i okolicach pośladków (o ile pamiętam problem z półbłoniastym i półścięgnistym). Kontuzja przeciążeniowa.

Bolało zwłaszcza wtedy, gdy próbowałem zrobić skłon na wyprostowanych nogach.

Nie przerwałem biegania, ale zwolniłem trochę. Zacząłem chodzić na siłownię raz w tygodni, delikatnie rozciągałem i rolowałem wałkiem. Przeszło po trzech miesiącach.

Teraz pilnuję się i po każdym bieganiu poświęcam parę minut na rozciąganie. W miarę regularnie masuję wałkiem, co w moim odczuciu przyspiesza również regenerację.

Zgadzam sie ze wszystkim co napisal kolega powyzej. Rowniez dokuczala mi ta przypadlosci i najbardziej pomaga wlasnie PORZADNE rozciaganie tylnych partii nog oraz plecow.

Bardzo wam dziękuje . Teraz zostaje mi tylko wchłonąć cały internet o tej przypadłości i wziąć się do pracy ..

Mateusz28 pisze:Bardzo wam dziękuje . Teraz zostaje mi tylko wchłonąć cały internet o tej przypadłości i wziąć się do pracy ..

Teraz to zostaje Tobie pójść do lekarza, a nie szukać w internecie informacji z czym to się je. Z całym szacunkiem do użytkowników tego forum, którzy mieli podobne przypadłości. Ale chyba nie idziesz z bolącym zębem do kwiaciarni, tylko do dentysty? Tak samo nie polegałbym na forum, tylko na rzetelnych niezależnych diagnozach kilku lekarzy.

Rozciąganie, owszem jest ważne. Ogólnorozwojowa kondycja też, to wszystko co mówią poprzednicy jest ważne. Ale przecież nikt z nas nie ma rentgena w oczach i nie zajrzy Tobie do kolana.

Kolega nie sieje defetyzmu bo nic strasznego się nie dzieje.