Forum Bieganie.pl

Witam
wybrałam się dziś do ortopedy, lekarza sportowego ponieważ od kilku tygodni bolała mnie pachwina, wstępnie zdiagnozowana jako uraz/przeciążenie przywodziciela.
Biegam od ponad roku i to pierwsza kontuzja jaka mnie spotkała od początku przygody z bieganiem.
Miałam nadzieję na inną diagnozę, przeciążenie, maść, leki, kilka tygodni przerwy i powrót do biegania.
Wyszłam ze łzami w oczach, zdjęciem Rtg w ręku i diagnozą, która była jakaś taka nierealna.
Czy ktoś z was miał podobną przypadłość, czy też zasugerowano mu rezygnację z biegania?

skonsultuj z innym lekarzem- na własnym przykładzie to mogę Ci doradzić. Też mam kontuzję, która zaczęła się od bólu w pachwinie, więc miał to być przywodziciel, mięsień biodrowo- lędźwiowy (wg rehabilitanta), więc dalej trochę biegałam, ale zaczęło pobolewać kolano, w takim razie odpoczynek, który nic nie dał. Wizyta u pierwszego ortopedy: kolano biegacza, pół roku przerwy od biegania, a ból w pachwinie to miało przejść samo. Płacz, bo plany na sezon były wspaniałe... Ból nie przechodził. Wizyta u drugiego ortopedy sportowego- kolano zdrowe!!! ból podobno promieniował od kręgosłupa... Rezonans kręgosłupa i kręgosłup wyszedł zdrowy, więc ortopeda stwierdził, że jednak coś z kolanem jest nie tak. Rezonans kolana, oczywiście ok więc diagnoza, hmmm niech sobie Pani jednak poodpoczywa. I tak 2 miesiace w kółko i nic. Wybrałam się do Rehasportu (niech nawet i zabrzmi to jak reklama) i od razu rezonans bioder (na rtg połowy rzeczy nie widać, albo można się czegoś za dużo dopatrzeć) i okazało się, że to złamanie przemęczeniowe szyjki kości udowej. Po prostu muszę odciążyć nogę na kulach. Nie wiem jaka u Ciebie może być diagnoza, ale nie załamuj się, tylko próbuj gdzieś indziej, najlepiej w stricte sportowych klinikach, bo ortopedzi z nazwą sportowi nie zawsze na takie miano zasługują. W takich klinikach sportowych jest inne podejście - co można zrobić, żeby wrócić do sportu, a nie tylko do byle jakiego poruszania się na co dzień. Teraz wiem, że za szybko zaczęłam sezon po roztrenowaniu. Ale nawet zanim miałam wynik rezonansu i było podejrzenie uszkodzenia obrąbka stawu biodrowego, to nie było mowy o tym, że koniec biegania- tylko zabieg, żeby właśnie wrócić do biegania.
Trzymaj się i nie poddawaj, próbuj ile możesz

Tak jak mówiłam poszłam z przywodzicielem, po długim wywiadzie i kilku badaniach lekarz skierował mnie na rtg mówiąc, że to nie przywodziciel i chyba miał rację.
Nie podważam diagnozy, szukam potwierdzenia, innych możliwości. Sama nie wiem, szukam chyba potwierdzenia tego, że mogę dalej biegać.
Wyszłam załamana, zapisałam się na maraton, który będzie jesienią, zaczęłam przygotowania i teraz mam przestać biegać. Teraz kiedy robię to z taką przyjemnością, kiedy czekam na kolejny trening.
Jestem umówiona na środę do fizjoterapeuty, zobaczymy co powie, mam zabrać zdjęcia rtg.

czasem trzeba podważyć diagnozę, nie wierzyć od razu ślepo lekarzom- oni też się mylą o czym można poczytać w dziale kontuzje, dlatego jeśli sprawa jest poważna doradzam wizytę, gdzieś indziej, dodatkowe badania i może się okazać, że spokojnie wrócisz do regularnego biegania )) W moim przypadku, gdyby była postawiona właściwa diagnoza na samym początku to już bym pewnie biegała (sprawa ciągnie się od stycznia/lutego), natomiast teraz plany na życiówkę w jesiennym maratonie padły- przebiec, aby przebiec się nie opłaca, a po takiej przerwie czas byłby tragiczny i jeszcze jakaś nowa kontuzja by się przyplątała... więc dopiero zostaje kolejny rok :-/ trzymam kciuki za szybki powrót i starty w niejednym maratonie ))

Jestem po wizycie u fizjoterapeuty, który niestety potwierdził diagnozę - protruzja panewki stawu biodrowego.
Powiedział mi, że przyczyną może być to zerwane krzyżowe, przenoszenie ciężaru na drugą nogę. Minęło dziesięć lat od złamania, byłam kilka razy na konsultacji ale lekarz odradzał mi rekonstrukcję.

Inny specjalista mówi mi, że gdybym zrekonstruowała więzadło być może nie byłoby takich zmian.
Nie mogę biegać, i nie wiem czy kiedyś będę mogła, biodro w rozsypce, kolano do pilnej rekonstrukcji.

Mam się udać do kolejnego ortopedy na konsultacje czy rekonstruować ACL i co dalej, załamałam się totalnie.

Szukam dobrego specjalisty.

Witaj.
Ja biegam z zerwanym ACL, po długich rozmowach ze znajomym ortopedą zrezygnowałem z rekonstrukcji, no ale ja mam lat 50+.
Już gdzieś na forum o tym pisałem.
Pozdrawiam