Ścisk w klatce - po przerwie w bieganiu
: 14 maja 2014, 20:28
Cześć.
Dzisiaj mam do was pytanie o klatkę. Nie biegałem przez jakieś 3 miesiące. Wcześniej miałem zapalenie zatok, a zaraz po tym zapalenie migdałków, które było źle zdiagnozowane i infekcja siadła na górny odcinek płuc ale to jeszcze podobno to nie było zapalenie, mniejsza z tym. Przez to nie biegałem miesiąc, a później różne komplikacje i na kontrolach lekarz zalecał nie biegać więc tak robiłem, może to był błąd. Teraz zatoki mam dalej chore ale mam taką solną płukankę, która mi pomaga.
Poszedłem biegać tydzień temu z zamiarem przebiegnięcia ok 5 km, bo jak nie biegałem to wiedziałem, że nie dam rady przebiec więcej. Po 1 km ścisnęło mnie w klatce więc dałem sobie spokój i zrobiłem spacerek na 4km. W tygodniu miałem trening piłkarski, krótkie sprinty, rozciąganie i taktyka, wszystko było ok, zadyszke miałem ale to normalne. W niedzielę był mecz. Nie dałem rady zagrać 90 min, po 80 odcięło mi "zasilanie" w domu czułem po bokach na klatce lekki ból jakby mnie ktoś tam poobijał lekko.
Dzisiaj biegałem znowu przebiegłem co prawda już 3,5km z czasem 4,2/km (aż wstyd się przyznać;p bo biegałem lepiej) ale znowu czuję ucisk w klatce tylko teraz tak po środku między sutami.
Zastanawiam się czy mam czym się martwić czy może po prostu to normalna reakcja po tych wszystkich wirusach?
Dzisiaj mam do was pytanie o klatkę. Nie biegałem przez jakieś 3 miesiące. Wcześniej miałem zapalenie zatok, a zaraz po tym zapalenie migdałków, które było źle zdiagnozowane i infekcja siadła na górny odcinek płuc ale to jeszcze podobno to nie było zapalenie, mniejsza z tym. Przez to nie biegałem miesiąc, a później różne komplikacje i na kontrolach lekarz zalecał nie biegać więc tak robiłem, może to był błąd. Teraz zatoki mam dalej chore ale mam taką solną płukankę, która mi pomaga.
Poszedłem biegać tydzień temu z zamiarem przebiegnięcia ok 5 km, bo jak nie biegałem to wiedziałem, że nie dam rady przebiec więcej. Po 1 km ścisnęło mnie w klatce więc dałem sobie spokój i zrobiłem spacerek na 4km. W tygodniu miałem trening piłkarski, krótkie sprinty, rozciąganie i taktyka, wszystko było ok, zadyszke miałem ale to normalne. W niedzielę był mecz. Nie dałem rady zagrać 90 min, po 80 odcięło mi "zasilanie" w domu czułem po bokach na klatce lekki ból jakby mnie ktoś tam poobijał lekko.
Dzisiaj biegałem znowu przebiegłem co prawda już 3,5km z czasem 4,2/km (aż wstyd się przyznać;p bo biegałem lepiej) ale znowu czuję ucisk w klatce tylko teraz tak po środku między sutami.
Zastanawiam się czy mam czym się martwić czy może po prostu to normalna reakcja po tych wszystkich wirusach?