Łąkotka przyśrodkowa
: 06 maja 2014, 08:44
Witam
Mam problem z kolanem który spędza mi sen z oczu. Od listopada ciągnie się za mną ból kolana po każdym delikatnym bieganiu nawet 3km. Ciągle robię dłuższą przerwę po czym znowu sprawdzam czy mogę biegać i robi się z tego takie koło.
Zdążyłam już przejść się do dwóch ortopedów, jeden skierował mnie na rezonans. Na wyniku który odebrałam było coś takiego:
'Obwodowo na granicy rogu tylnego i trzonu łąkotki przyśrodkowej niewielki obszar o wysokim sygnale komunikujący się z powierzchnią dolną - pęknięcie łąkotki? Wskazana korelacja z obrazem klinicznym.'
Pokazałam to ortopedzie, który stwierdził że to nic takiego, mogę sobie spokojnie truchtać i mam się niczym nie przejmować. Tylko że mnie po każdym żółwim truchcie boli kolano. Kilka godzin po biegu czuję ból przy schodzeniu ze schodów, czasami czuję to kolano nawet jak normalnie gdzieś idę. W dodatku zaczęłam mieć psychiczną blokadę przed bieganiem. Był taki okres że po 2 tygodniowym intensywnym chodzeniu na siłownię mogłam przebiec 5km i nic mi się nie działo, po czym znowu się zaczęło.
Lekarz twierdzi że łąkotki nie ma co szyć, sama się nie zrośnie, mam olać sprawę jak sam stwierdził i biegać. Dostałam też skierowanie na 10 zabiegów na jonoforezę. Na NFZ to może za rok uda mi się z nich skorzystać.
Czy ktoś miał podobny problem? Proszę kogokolwiek o jakąś opinię bo sprawa mnie strasznie smuci... Nie biegam, a bez tego moje życie jest szare! Chyba coś o tym wiecie
Pozdrawiam serdecznie!

Mam problem z kolanem który spędza mi sen z oczu. Od listopada ciągnie się za mną ból kolana po każdym delikatnym bieganiu nawet 3km. Ciągle robię dłuższą przerwę po czym znowu sprawdzam czy mogę biegać i robi się z tego takie koło.
Zdążyłam już przejść się do dwóch ortopedów, jeden skierował mnie na rezonans. Na wyniku który odebrałam było coś takiego:
'Obwodowo na granicy rogu tylnego i trzonu łąkotki przyśrodkowej niewielki obszar o wysokim sygnale komunikujący się z powierzchnią dolną - pęknięcie łąkotki? Wskazana korelacja z obrazem klinicznym.'
Pokazałam to ortopedzie, który stwierdził że to nic takiego, mogę sobie spokojnie truchtać i mam się niczym nie przejmować. Tylko że mnie po każdym żółwim truchcie boli kolano. Kilka godzin po biegu czuję ból przy schodzeniu ze schodów, czasami czuję to kolano nawet jak normalnie gdzieś idę. W dodatku zaczęłam mieć psychiczną blokadę przed bieganiem. Był taki okres że po 2 tygodniowym intensywnym chodzeniu na siłownię mogłam przebiec 5km i nic mi się nie działo, po czym znowu się zaczęło.

Lekarz twierdzi że łąkotki nie ma co szyć, sama się nie zrośnie, mam olać sprawę jak sam stwierdził i biegać. Dostałam też skierowanie na 10 zabiegów na jonoforezę. Na NFZ to może za rok uda mi się z nich skorzystać.
Czy ktoś miał podobny problem? Proszę kogokolwiek o jakąś opinię bo sprawa mnie strasznie smuci... Nie biegam, a bez tego moje życie jest szare! Chyba coś o tym wiecie

Pozdrawiam serdecznie!