Forum Bieganie.pl

Zastanawiam się nad przyjmowanie l-karnityny,,która przyspiesza spalanie tkanki tłuszczowej,ale nie chcę sobie zaszkodzić ,biegam od września zeszłego roku systematycznie 2-3 razy w tygodniu około 6 km,teraz chciałabym zwiększyć do 10km,ale waga nie zmniejszyła się 80 kg,czasami więcej.Po sylwetce widać że się lekko wysmukliła,ale chciałabym zrzucić 10 kg,aby się lepiej czuć.Biegam z hantelkami po 0.5 kg,tak mi jest wygodniej,choć ostatnio przestałam bo ramiona za bardzo się umięśniły.Będę bardzo wdzięczna za wszelkie porady.

Karnityna daje tyle co nic. Obecnie jest wiele badań, który udowodniły brak jej działania.

l-karnityna owszem działa na tkankę tłuszczową ale ta w tabletkach nie. Nie chudniesz bo organizm przyzwyczaił się do wysiłku a twoia dietazgaduje że jest bogata w węglowodany i pewnie jesz kilka takich posiłków dziennie co sprawia że twój poziom insuliny jest wysoki a to blokuje spalanie tkanki tłuszczowej. Musisz albo przejść na LCHF albo dieta Montignaca. Moim zdaniem skuteczniejsza jest dieta oparta o tłuszcz i białko czyli LCHF. Tu masz wątek o LCHF w sporcie, poczytaj i w razie czego pytaj już tam. Ważne są linki.
viewtopic.php?f=20&t=38940

Przetestowałem na sobie - L karnityna (przyjmowana w płynie) nie zmieniła nic. Chudłem tak jak bez niej, działał tylko efekt placebo, a waga o nim nie wiedziała.
Używałem jeszcze popularnych tabletek Thermo Speed, które wywoływały ten sam efekt, czyli żaden, oprócz tego że pociłem się 2 razy bardziej niż bez nich. Efekt był taki że musiałem wypić więcej wody po treningu dla uzupełnienia płynów nie tracąc dodatkowo ani kilograma.

L-karnityna nie daje nic, Thermo Speed są słabiutkimi spalaczami, szkoda na nie kasy, na siłowniach chłopaki stosują cały arsenał lepszych, ale nie będę reklamował, bo nie jestem przekonany, że są do końca nieszkodliwe dla zdrowia.

Do L-karnityny potrzeba jeszcze diety żeby to współgrało, samo jedzenie nie da efektów. To samo różne tam thermo.

mbasia
1. L karnityna nie przyspiesza żadnego spalania tłuszczu.
2. Jak biegasz systematycznie po 2-3 razy w tygodniu, to spróbuj przejść na bieganie 3-4 razy w tygodniu:)
3. Zamiast zwiększać dystans do 10km z 6km, zacznij stosować jakieś zabawy biegowe, podbiegi, bieganie w różnym terenie, i faktycznie jeden dzień poświeć na coraz to dłuższe biegi, ale nic na siłę. Nie rób skoku z 6km na 10km. Ja kiedyś robiłem jakiś plan treningowy właśnie na 10km i pamiętam że raz pobiegłem o 2km więcej niż miałem w planie, niby nic, ale dla mnie to był koszmar. Cały następny tydzień czułem to w nogach:(
4. Chcesz stracić na wadze 10kg, to musisz ograniczyć węgle. Możesz zastosować się do tego co napisał kfadam, lub po prostu po swojemu powoli zacząć ciąć je z jadłospisu.
5. Bieganie z hantlami dla mnie jest trochę bez sensu. Stosuję zasadę, że jak biegam, to biegam a jak ćwiczą to ćwiczę. Poza tym sporo niekorzystnych artykułów w necie znajdziesz na temat biegania z hantlami.
6. Dodatkowo zacznij robić ( o ile nie robisz) jakieś ćwiczenia ogólnorozwojowe, przysiady, rowerek, nożyce, itp.

jedz_budyn pisze:Do L-karnityny potrzeba jeszcze diety żeby to współgrało, samo jedzenie nie da efektów. To samo różne tam thermo.

Koksiarze z siłowni twierdzą, że l-karnityna nic a nic nie działa, ja bym im raczej wierzył, bo to specjaliści od rzeźby.
Są za to spalacze, po których tracą 3-4 kilo w 2 tygodnie, podobno głównie tłuszczu, bo tak im pokazują ich wagi. Problem w tym, że większość posiada środki wpływające na tarczycę, podnosi temperaturę ciała, potliwość i ma inne efekty typu bezsenność przez kilka godzin po zażyciu, podekscytowanie i inne ciekawostki. Wiadomo dieta musi być i cardio do tego. Teoretycznie używa się ich tylko jak już zwykłe metody wyczerpały swoje możliwości, w praktyce to jest jednak wolna amerykanka.

CZyli l-karnityna NIE, tak jak się spodziewałam nie ma cudu tylko ciężka praca,nie narzekam ,bo tak jak wspominałam sylwetka mi się poprawiła nie mówiąc o mięśniach pośladków, poszukam dobrych diet i będzie dobrze.

Jak mnie pamięć nie zawodzi to l-karnityna służy nie tyle do odchudzania, a ma ułatwić czerpanie energii z tłuszczów podczas długotrwałego wysiłku (albo na diecie no-carbo)

jabbur pisze:Jak mnie pamięć nie zawodzi to l-karnityna służy nie tyle do odchudzania, a ma ułatwić czerpanie energii z tłuszczów podczas długotrwałego wysiłku (albo na diecie no-carbo)

Czlowiek l-karnityny ma wystarczajaco dlatego jej suplementacja jest bezcelowa (chyba ze wegetarianie ?). Co innego koty, im faktycznie l-karnityny brakuje. Udowodnione dzialanie ma natomiast kofeina ale jaj dawki musza byc dosc duze wiec trzeba uwazac.

mbasia pisze:CZyli l-karnityna NIE, tak jak się spodziewałam nie ma cudu tylko ciężka praca,nie narzekam ,bo tak jak wspominałam sylwetka mi się poprawiła nie mówiąc o mięśniach pośladków, poszukam dobrych diet i będzie dobrze.

Tu nie cudu trzeba ale ciężkiej pracy też nie. Dużo skutecznie chudnie się bez większego wysiłku, do dotychczasowego trybu życia dodajesz zwykły spacer. Im więcej wysiłku tym chudnie się wolniej. Podstawa to równowaga hormonalna im niższy poziom insuliny (blokuje spalanie tkanki tłuszczowej i magazynuje tłuszcz) tym wyższy poziom glukagonu (inicjuje uwalnianie tłuszczu z tkanki i jego spalanie) to nie wszystko co zyskujesz, uwalniasz hormon wzrostu a to buduje i wzmacnia twoje mięśnie i kości, zaczynasz wytwarzać odpowiednią ilość estrogenu itd. itp. Tyle dobrego w zamian za ograniczenie węglowodanów w diecie i zastąpienie ich białkiem i tłuszczem zwierzęcym ( jajka, tłuste mięsa, sery białe i żółte, sietanka 30% i 36%)

Skoro wpływ mają tu też hormony to antykoncepcja doustna też ma działanie tylko nie wiem ,pozytywne ,czy negatywne.

mbasia pisze:antykoncepcja doustna

Antykoncepcja doustna z czyms innym mi sie kojarzy...

fantom pisze:

mbasia pisze:antykoncepcja doustna

Antykoncepcja doustna z czyms innym mi sie kojarzy...