Poranna sztywność achillesów - zapalenie czy przemęczenie?
: 30 mar 2014, 09:54
Od kilku miesięcy (ok. od grudnia) odczuwam z rana sztywne oba achillesy.
Po minucie lub dwóch człapania po mieszkaniu sztywność znika i powraca w momencie dłuższego odpoczynku nóg (np. półgodzinne leżenie itp)
W czasie treningów nie odczuwam żadnego bólu.
Aczkolwiek ostatnio sztywność zaczyna przechodzić w taką bardziej stałą tkliwość i zaczynam odczuwać nie tylko z rana, ale w zasadzie cały czas.
Z tym, że cały czas nie jest ból, mogę biegać i w trakcie biegu objawy nie nasilają się.
Zauważyłem także, że np. po 3 dniach przerwy objawy ustępują i poranna sztywność jest mniejsza lub prawie zanika.
Generalnie traktuję to jako przeciążenie, ale od grudnia nie biegam więcej, nawet rzekłbym, że okres zimowy to mniej biegania (oprócz 10-dniowego obozu, ale objawy miałem już 2 miesiące wcześniej), stąd dziwne, że przeciążyłem w okresie mniejszej objętości.
Strzelam, że może to wynikać ze zmiany butów, ok. grudnia trochę biegałem w takich, że mi mocno noga pronowała, do tego miały mały spadek,
więc to może to spowodowało zmęczenie ścięgien.
Zastanawiam sie czy to nie jakieś chroniczne zapalenie i czy dobrze robię cały czas trenując.
Jeżeli jest to takie "nieostre" zapalenie, to czy wizyta na usg coś pokaże czy w takim przypadku diagnoza jest raczej na podst. objawów?
Po minucie lub dwóch człapania po mieszkaniu sztywność znika i powraca w momencie dłuższego odpoczynku nóg (np. półgodzinne leżenie itp)
W czasie treningów nie odczuwam żadnego bólu.
Aczkolwiek ostatnio sztywność zaczyna przechodzić w taką bardziej stałą tkliwość i zaczynam odczuwać nie tylko z rana, ale w zasadzie cały czas.
Z tym, że cały czas nie jest ból, mogę biegać i w trakcie biegu objawy nie nasilają się.
Zauważyłem także, że np. po 3 dniach przerwy objawy ustępują i poranna sztywność jest mniejsza lub prawie zanika.
Generalnie traktuję to jako przeciążenie, ale od grudnia nie biegam więcej, nawet rzekłbym, że okres zimowy to mniej biegania (oprócz 10-dniowego obozu, ale objawy miałem już 2 miesiące wcześniej), stąd dziwne, że przeciążyłem w okresie mniejszej objętości.
Strzelam, że może to wynikać ze zmiany butów, ok. grudnia trochę biegałem w takich, że mi mocno noga pronowała, do tego miały mały spadek,
więc to może to spowodowało zmęczenie ścięgien.
Zastanawiam sie czy to nie jakieś chroniczne zapalenie i czy dobrze robię cały czas trenując.
Jeżeli jest to takie "nieostre" zapalenie, to czy wizyta na usg coś pokaże czy w takim przypadku diagnoza jest raczej na podst. objawów?