Bóle po długich biegach - teraz pięta;/
: 08 mar 2014, 11:25
Witam
Biegam od ponad roku, ok 85% w terenie, 15% asfalt (skrajne przypadki, asfaltem dobieg do lasku)
Biegałam po parę km
Przed półmaratonem w zeszłym roku po dłuższym kilkunastokilometrowym biegu pojawił się problem z kolanem, ból.ale minął po jakimś czasie(zaprzestanie biegania na ok 2 tygodnie)
Teraz przygotowywuję się pod 1/2Im na koniec maja. Dlatego też mam dłuższe "wybiegi" od paru miesięcy.
Czasem 1 raz w tygodniu, czasem 2. Przez bieganie się zniechęcam do tej 1/2... dlatego planuję zrobić tak długi dystans raz w życiu, bo zauważyłam, że te dłuższe dystanse biegowe są strasznie kontuzyjne (rower taki nie jest, pływanie też nie).
Po ostatnim, spokojnym (czwartkowym), ale długim biegu(ok 15km) wieczorem zaczął boleć mnie mięsień lewej nogi nad kolanem(wewnątrz).
Ból ten minął dzisiaj (używałam voltaren, wczoraj miałam trening 3godzinny rowerowy).
Za to od wczoraj boli mnie pięta stopy, odczuwam ją przy chodzeniu. Na jutro miałam zaplanowany bieg, ale odpuszczę , pójdę na rower.
Jakieś rady?
Smarować voltarenem? Czytałam, żeby kulać zamrożoną butelkę [wyczytałam, że może pomóc] , ile przeczekać jak nie odpuści to udać się do ortopedy? Może na masaż [od kogoś słyszałam, że warto na masaż stopy, taki bolesny]
Może buty złe? Posiadam salomony crossmaxy (neutral) w teren, przebiegłam w nich ok700km. Po półmaratonach robiły mi się w nich fioletowe palce. Ponadto mam problemy chyba ze stopami(genetycznie po mamie), mama czuje przy chodzeniu(nie chodzi o piętę bardziej przód stopy), ja też odczuwam głównie na asfalcie (czułam na półmaratonie)
Miałam w sklepie biegowym filmik nagrywany i nie mam profanacja itd., neutralną stopę.
Może i tak warto zmienić buty? Jakie polecane?
Z góry dziękuję za rady
Biegam od ponad roku, ok 85% w terenie, 15% asfalt (skrajne przypadki, asfaltem dobieg do lasku)
Biegałam po parę km
Przed półmaratonem w zeszłym roku po dłuższym kilkunastokilometrowym biegu pojawił się problem z kolanem, ból.ale minął po jakimś czasie(zaprzestanie biegania na ok 2 tygodnie)
Teraz przygotowywuję się pod 1/2Im na koniec maja. Dlatego też mam dłuższe "wybiegi" od paru miesięcy.
Czasem 1 raz w tygodniu, czasem 2. Przez bieganie się zniechęcam do tej 1/2... dlatego planuję zrobić tak długi dystans raz w życiu, bo zauważyłam, że te dłuższe dystanse biegowe są strasznie kontuzyjne (rower taki nie jest, pływanie też nie).
Po ostatnim, spokojnym (czwartkowym), ale długim biegu(ok 15km) wieczorem zaczął boleć mnie mięsień lewej nogi nad kolanem(wewnątrz).
Ból ten minął dzisiaj (używałam voltaren, wczoraj miałam trening 3godzinny rowerowy).
Za to od wczoraj boli mnie pięta stopy, odczuwam ją przy chodzeniu. Na jutro miałam zaplanowany bieg, ale odpuszczę , pójdę na rower.
Jakieś rady?
Smarować voltarenem? Czytałam, żeby kulać zamrożoną butelkę [wyczytałam, że może pomóc] , ile przeczekać jak nie odpuści to udać się do ortopedy? Może na masaż [od kogoś słyszałam, że warto na masaż stopy, taki bolesny]
Może buty złe? Posiadam salomony crossmaxy (neutral) w teren, przebiegłam w nich ok700km. Po półmaratonach robiły mi się w nich fioletowe palce. Ponadto mam problemy chyba ze stopami(genetycznie po mamie), mama czuje przy chodzeniu(nie chodzi o piętę bardziej przód stopy), ja też odczuwam głównie na asfalcie (czułam na półmaratonie)
Miałam w sklepie biegowym filmik nagrywany i nie mam profanacja itd., neutralną stopę.
Może i tak warto zmienić buty? Jakie polecane?
Z góry dziękuję za rady