Ból kolana - urwane więzadło?
: 17 sty 2014, 12:44
Witam!
Jak już niedawno pisałem, ok. 3 lata temu przeszedłem zabieg kolana. Stwierdzone m. in.: naderwane, ale wydolne więzadło krzyżowe przednie oraz chondromalację I/II stopnia. Rehabilitację zaliczyłem, jakieś przepisane tabletki też zjadłem. Po konsultacji z lekarzem odstawiłem piłkę nożną. Później, jakiś rok po zabiegu, byłem kontrolnie u ortopedy, gdyż czułem taki lekki dyskomfort w tym kolanie. Żadnego bólu nie odczuwałem, ale np. przy dłuższej jeździe samochodem "czułem" kolano. Powyginał mi nogę we wszystkie strony (żadnych badań) i stwierdził, że wszystko gra. I przyszedł czas na bieganie - mniej więcej od roku. Przez ostatnie 3 tygodnie zwiększyłem liczbę biegów z ok. średnio 1 na 2 tygodnie na 3 na tydzień. Długość prawie zawsze ta sama - ok. 6 km.
Niestety od ostatniego treningu "czuję" kolano (to operowane). Jak idę po płaskim, to nic nie czuję - znaczy się żadnego bólu nie czuję
Najgorzej jest jak schodzę schodami - pojawia się ból. Przy wchodzeniu jest znacznie lepiej, ale nie tak dobrze jak po płaskim. Nie jest on straszny. Ale boję się, że może zwiastuje coś niedobrego. Czasami jak siedzę na krześle, to właśnie w tym kolanie czuję ni to gorąco, ni to chłód. Sam już nie wiem. Trwa to tak od ostatniego poniedziałku. Żadnego upadku czy jakiegoś złego ułożenia nogi nie miałem. Czy może to być wynikiem zwiększenia ilości treningów?
Czy może więzadło puściło?
Dojrzałem do momentu, w którym postanowiłem sobie stopniowo zwiększać odległości a tu taki klops...
Tak sobie myślę, że udam się do jakiegoś specjalisty. Tylko no właśnie: czy najpierw muszę zrobić np USG? Szkoda mi siana na pierwszej wizycie, żeby usłyszeć: proszę zrobić badanie i przyjść z wynikami.
Co byście mi polecili w moim przypadku?
P.S. Chyba chwyciłem bakcyla biegowego i szkoda by było rezygnować.
Jak już niedawno pisałem, ok. 3 lata temu przeszedłem zabieg kolana. Stwierdzone m. in.: naderwane, ale wydolne więzadło krzyżowe przednie oraz chondromalację I/II stopnia. Rehabilitację zaliczyłem, jakieś przepisane tabletki też zjadłem. Po konsultacji z lekarzem odstawiłem piłkę nożną. Później, jakiś rok po zabiegu, byłem kontrolnie u ortopedy, gdyż czułem taki lekki dyskomfort w tym kolanie. Żadnego bólu nie odczuwałem, ale np. przy dłuższej jeździe samochodem "czułem" kolano. Powyginał mi nogę we wszystkie strony (żadnych badań) i stwierdził, że wszystko gra. I przyszedł czas na bieganie - mniej więcej od roku. Przez ostatnie 3 tygodnie zwiększyłem liczbę biegów z ok. średnio 1 na 2 tygodnie na 3 na tydzień. Długość prawie zawsze ta sama - ok. 6 km.
Niestety od ostatniego treningu "czuję" kolano (to operowane). Jak idę po płaskim, to nic nie czuję - znaczy się żadnego bólu nie czuję

Czy może więzadło puściło?
Dojrzałem do momentu, w którym postanowiłem sobie stopniowo zwiększać odległości a tu taki klops...
Tak sobie myślę, że udam się do jakiegoś specjalisty. Tylko no właśnie: czy najpierw muszę zrobić np USG? Szkoda mi siana na pierwszej wizycie, żeby usłyszeć: proszę zrobić badanie i przyjść z wynikami.
Co byście mi polecili w moim przypadku?
P.S. Chyba chwyciłem bakcyla biegowego i szkoda by było rezygnować.