Swego czasu chciałem coś napisać na ten temat,ale żeby nie wyjść na starego kokieta, odpuściłem. Teraz jest okazja i "chwila słabości w przemyśleniach", więc ....
Na 10 dni przed 40BM obudziłem sie z objawami TIA (udar niedokrwienny). Kiedyś (20 kilka lat temu) miałem "to samo", więc "teraz" wiedziałem co mam robić. Polopiryna (aspiryny nie było "pod reką), pogotowie (jakiś zastrzyk, teflon) i na sygnale do szpitala. Położyli mnie na sali int. terapii, podłączyli do jakiś urządzeń i czekali.Tomografia potwierdziła zaszłe zmiany i pokazała inne, stare, o których nie wiedziałem.Po kilkunastu godz. objawy zaczęły ustępować. Później zwykła sala i kolejne bad. Lekarz prow. wyraził zgodę, abym podczas badań cholterem przeprowadził lekkie poranne ćw. Ch. wykazał, że w czasie tych ćw. (1h J.G. po korytarzu i 15 min po schodach, 2 piętra) tętno od 45 do ok 140 i "stan serca" stosowny do wieku. Inne badania (krew, "cukier", mocz, "przepływy krwi", cholesterol) w normie. Po trzech dniach wypis ze stand. zaleceniami m. in. ćw. fiz. i dalszymi specjalist. badaniami (krzepliwość krwi i wykrycie przeciwciał ANA).
Lekarzowi powiedziałem, że ze 2 dni mam zaplanowany start w maratonie na rolkach, a za kolejny tydz. w BM double. "Git Facet" nie Powiedział zdecydowanie NIE ani tak za udziałem w tych zawodach.
Potwierdzono moje przypuszczenia, że jako "udokumentowany hipochondryk i wariat" mogę decydować sam

. I dlatego bezproblemowo podjąłem decyzję: maraton zamieniłem na 10 km (rolki), i w 40BM wystartowałem tylko na rolkach.
W dzień maratonu biegowego w Berlinie kibicowałem na ok.30-tym km. Tam, gdzie "Zorba" była dopingiem wiodącym. Na trasie widziałem kilku Biegaczy z widocznymi, charakterystycznymi "pozostałościami" po przebytych udarach. Wydawało mi się, ze w tych sprawach jestem twardy. Gowanczo, "coś ściskało za gardło i wyciskało łzy".
Reasumując. Jeżeli "dorwie Was taki udar lub inne choróbsko", to zanim "ułożą Was nogami do przodu", to próbować tak, jak napisano w artykule

.
A ja po 2 miesiącach powróciłem do biegania. Rano, przed ...ok.2 km w czasie 12min; po południu to samo (ciągiem, nie JG

), takie luzackie testy Coopera. W sb i nd po 2x25km na rowerze, dopóki nie zaśnieży. I jeżeli będzie mi dane, to przy 60+ spróbuję zaliczyć tego doubla w CM lub BM.
PS.A "pod choinkę" dostałem książkę M. Mellera "Między wariatami". Już czytam. Ale "kuda" mi do Niego.
PS. Aha, aspiryna tylko w "niedokrwiennym ...., a w wylewie NIE !!!