mariuszbugajniak, wiem że przy ilościach jakie ty jadasz te 6 czy 7 tys kcal może ci się wydać ilością kosmiczną

. Powiem tak, to nie było żadne wpychanie w siebie na siłę, jedzenie świąteczne jest skoncentrowane kalorycznie i dla normalnego endomorfika nabicie takiej ilości nie jest najmniejszym problemem

. Nawet kładłem się spać już z pustym żołądkiem.
Ale jest spoko, dziś już jadę nieco poniżej zapotrzebowania, na low carb, bo już nie mam parcia na słodkie (ale też parcie - wszystkiego cztery kawałki placka i parę pierników

) i waga stoi. Święta to dobra okazja na podbicie metabolizmu, o ile oczywiście nie pasie się człowiek do nieprzytomności i tak to należy traktować.
A na treningu z pełnym glikogenem była dziś rakieta
