Forum Bieganie.pl

Cześć.
Mam do was pewne pytanie bo sam sobie nie dam rady odpowiedzieć.
Niedawno miałem anginę, jakieś 2 tygodnie temu, jednak przez cały jej czas chodziłem do pracy i brałem leki. Teraz po skończeniu leków i odczekaniu od nich jakiś 3-4 dni, postanowiłem pobiegać bo czuję się dobrze. Pierwszy bieg zrobiłem w poniedziałek. 6 km, słabo bo słabo - wcześniej ok 10km biegałem, dla zdrowia, nie dla wyników - potem się jakoś słabiej czułem ale uznałem, że to po prostu wymęczenie organizmu po anginie. Dzisiaj biegałem to ledwie 4,5km zrobiłem bo zaczęła mnie klatka boleć, to dałem sobie spokój. Zabiegłem do domu to na razie głowa mnie boli ale zapewne to od przewlekłego zapalenia zatok.
Zastanawia mnie ta klatka i to jest cel pytania. Przejmować się tym czy olać i biegać dalej budując sobie odporność?

A drugie pytanie to takie, że boli mnie podczas biegania łokieć. Kolega z którym biegałem (biegał kiedyś przez płotki) mówił mi, że źle układam ręce, bo miałem je ułożone w literę "V" dłoniami do siebie. Mówił, że powinienem ułożyć je równolegle do ciała. Tak biegam od jakiegoś czasu i łokieć dalej boli i nie mam pomysłu co to może być?

Pomożecie? Dziękuje.

Daj organizmowi się zregenerować po ciężkiej infekcji. Angina to nie drobnostka. Jeżeli było to prawdziwe paciorkowcowe zapalenie gardła warto zrobić sobie kontrolę morfologii, ASO, CRP badanie ogólne moczu.

Trening rozpoczynać powoli z tempem na 50-70% tego co robiłeś wcześniej.

Co z zatokami?

Głowa mnie bolała ponad 10 lat i w końcu znaleźli, że mam chore zatoki. Miałem 2 tomografie. Jedna nie wykazała nic, a ta z przed miesiąca - 2 - że mam połowę głowy zawalone i przegrodę krzywa. Tam w miejscu tomografii powiedzieli mi, że prawdopodobnie będę miał operacje na przegrodę i pewnie wyśle mnie lekarz prowadzący na oczyszczanie zatok do szpitala. Nie wiem na czym to polega, u lekarza jeszcze nie można się zapisać, dowiem się reszty po świętach.

Co do tej anginy, to jak zaszedłem do lekarza z samego rana jak mnie rozłożyło, to dowiedziałem się, że zdążyłem zanim się rozwinęła. Jeden dzień gorączkę koło 39 miałem, dostałem nie antybiotyk tylko jakieś leki wzmacniające odporność na 5 dni. Biały nalot zniknął, gardło mam dalej takie lekko czerwone, więc sam nie wiem, tylko tak, że ja takie gardło mam przez 3/4 roku, bo nie mogę zaleczyć przez wspomniane zatoki - tak mi laryngolog mówiła. No a teraz biegam, bo zimą i jesienią lepiej się czuje. Latem mam mało czasu bo gram w piłkę + 3 razy treningi w tygodniu ale to nie to samo, no i praca po 12h - to jednak nieistotne.

Zrób sobie te badania kontrolne o których pisałem.

Skonsultuj się z dobrym laryngologiem odnośnie korekcji przegrody nosowej. Nieprawidłowa wentylacja nosa spowodowana wadami anatomicznymi może skutkować przewlekłym zapaleniem zatok. Przewlekłe zapalenie zatok może często objawiać się jako uczucie spływania wydzieliny po tylnej ścianie gardła oraz ból gardła. Jeżeli nie oddychasz prawidłowo przez nos możesz mieć również bezdechy senne co może skutkować przewlekłym zmęczeniem.

Po prawdzie to ja mam przewlekłe i ostre zapalenie zatok, tylko po jakiś tam lekach obrzęk się zmniejszył. Dobra dzięki za radę co do anginy po świętach sprawdzę temat.
A co do łokcia?

Na łokciach się nie znam