zatykanie w okolicy serca
: 30 lis 2013, 09:49
Hej
5 tygodni temu zaobserwowałem u siebie dziwne zatykanie w okolicy serca podczas intensywnego treningu (basen + schody + bieganie), opisałem to tu.
Od tego czasu porzuciłem schody i basen. Teraz tylko biegam.
Niestety w poprzedni czwartek (21 listopada) znów mnie zatykało podczas 12 km biegu (gdzieś w połowie dystansu), trwało to może ze 2 sekundy. Jak zwolniłem to przeszło. To był pierwszy trening po 4 dniach przerwy, dość intensywny. Potem biegłem w piątek (22 listopada) tę samą pętlę (12 km po płaskim), a potem w niedzielę (24 listopada) wolne wybieganie 28 km (naprawdę wolne: 6 min/km z dziewczynami, ostatnio z kumplem biegamy długie w okolicy 5 min/km) (ostatnie 7 km biegłem sam i to już było trochę szybciej) i w poniedziałek (25 listopada) poczułem zatykanie podczas pracy przed komputerem (wieczorem). Wieczorem miałem jakby zmęczone serce, nie mogłem zasnąć, trochę bolało jak leżałem na lewym boku, a przez kolejny dzień (wtorek, 26 listopada) czułem ból w okolicy serca przy próbie głębokiego wdechu.
Wczoraj (piątek, 29 listopada) pobiegłem spokojne 12 km (ta sama płaska pętla), wszystko jest OK. Mogę oddychać, nic mnie nie zatyka ani nie boli. Czuję się świetnie.
Przetrenowanie?
Jakaś arytmia serca?
Jakieś niedomykanie zastawek?
Nigdy do tej pory nie miałem problemów z sercem (a w każdym razie nic nie czułem i nic takiego nie zostało zdiagnozowane). We wrześniu miałem rutynowe badania krwi (morfologia itd.) i wszystko wyszło OK (w normie).
Nie pamiętam kiedy dokładnie ale kilka tygodni temu postanowiłem zwiększyć tygodniowy kilometraż z 45 do... ile mi wyjdzie, generalnie jak najwięcej i jak najszybciej, docelowo chciałbym 84 a zwykle wychodzi 65 (brak czasu). 80 km udało się chyba raz, jakieś 3 tygodnie temu.
Jestem na wznoszącej, przez ostatni rok poprawiłem się na 10 km o 5 minut.
Jeżeli ktoś poleca jakieś badanie to jakie? Nie znam się na tym kompletnie.
5 tygodni temu zaobserwowałem u siebie dziwne zatykanie w okolicy serca podczas intensywnego treningu (basen + schody + bieganie), opisałem to tu.
Od tego czasu porzuciłem schody i basen. Teraz tylko biegam.
Niestety w poprzedni czwartek (21 listopada) znów mnie zatykało podczas 12 km biegu (gdzieś w połowie dystansu), trwało to może ze 2 sekundy. Jak zwolniłem to przeszło. To był pierwszy trening po 4 dniach przerwy, dość intensywny. Potem biegłem w piątek (22 listopada) tę samą pętlę (12 km po płaskim), a potem w niedzielę (24 listopada) wolne wybieganie 28 km (naprawdę wolne: 6 min/km z dziewczynami, ostatnio z kumplem biegamy długie w okolicy 5 min/km) (ostatnie 7 km biegłem sam i to już było trochę szybciej) i w poniedziałek (25 listopada) poczułem zatykanie podczas pracy przed komputerem (wieczorem). Wieczorem miałem jakby zmęczone serce, nie mogłem zasnąć, trochę bolało jak leżałem na lewym boku, a przez kolejny dzień (wtorek, 26 listopada) czułem ból w okolicy serca przy próbie głębokiego wdechu.
Wczoraj (piątek, 29 listopada) pobiegłem spokojne 12 km (ta sama płaska pętla), wszystko jest OK. Mogę oddychać, nic mnie nie zatyka ani nie boli. Czuję się świetnie.
Przetrenowanie?
Jakaś arytmia serca?
Jakieś niedomykanie zastawek?
Nigdy do tej pory nie miałem problemów z sercem (a w każdym razie nic nie czułem i nic takiego nie zostało zdiagnozowane). We wrześniu miałem rutynowe badania krwi (morfologia itd.) i wszystko wyszło OK (w normie).
Nie pamiętam kiedy dokładnie ale kilka tygodni temu postanowiłem zwiększyć tygodniowy kilometraż z 45 do... ile mi wyjdzie, generalnie jak najwięcej i jak najszybciej, docelowo chciałbym 84 a zwykle wychodzi 65 (brak czasu). 80 km udało się chyba raz, jakieś 3 tygodnie temu.
Jestem na wznoszącej, przez ostatni rok poprawiłem się na 10 km o 5 minut.
Jeżeli ktoś poleca jakieś badanie to jakie? Nie znam się na tym kompletnie.