Strona 1 z 1

Moja historia i skręcenie i naderwanie stawu skokowego

: 17 lis 2013, 21:59
autor: Monika87
Witajcie!
Jestem tu nowa, może zacznę od mojej przygody z bieganiem :)

Zaczęłam biegać na początku września po chyba 10 latach przerwy, jeżeli można to nazwać przerwą. Zasięgnęłam opinii, od osób które biegają dość długo i długie dystanse, jak zacząć.
Mój pierwszy bieg wyglądał nie najlepiej to było 1,5 km z zadyszką i słabym czasem ( ale to nie o to tu chodziło ) biegłam powoli, spokojnie truchtem, potem robiłam sobie przerwy dwu dniowe i z powrotem na chodnik i tak przez kilkanaście dni robiłam co raz lepsze postępy to 4 km, to 7 km.. a na samym końcu 10 km z czasem 1:09. Oczywiście robiłam przed biegiem rozgrzewkę itp. po zakończeniu biegu rozciąganie.
To nie była moja jedyna aktywność fizyczna, całe lato jeździłam na rowerze (prawie codziennie) max do 80-90 km. dodatkowo chodziłam na siatkówkę 1,5 h raz w tygodniu, i tak oto siatkówka mnie zgubiła.
18.09 nieszczęśliwie uległam skręceniu i naderwaniu stawu skokowego, trafiłam na SOR, zrobili rtg powiedzieli, że staw stabilny i nie trzeba gipsować, nie wiem czy źle czy dobrze są różne opinie, dali opaskę elastyczną, kazali odciążać nogę , chłodzić , smarować itp. itd.
Na kontroli po 1,5 tyg u beznadziejnego lekarza ortopedy usłyszałam że nie potrzebuję rehabilitacji, lecz tego tak nie zostawiłam ponieważ jestem za bardzo zbyt aktywna fizycznie, poszłam do innego i tam bez niczego otrzymałam skierowanie na rehabilitację.
Dostałam 6 tyg : diatermia, laser i ćwiczenia ..
Nie ukrywam próbowałam biegać po 1, 5 miesiąca po urazie.. ale zaprzestałam bo noga nadal boli.. :(
Niedługo kończę zabiegi ale chciałabym wrócić do biegania, rehabilitant powiedział że mogę dopiero zacząć coś działać ale po 3 miechach.
Ja chciałabym Was zapytać czy mieliście podobne kontuzje i jak się Wam z tym żyje?
Zaraziłam się bieganiem, mam lepsze samopoczucie, w tym zgubiłam 2-3 kg ( chciałabym więcej ;) ) chciałabym móc dalej to kontynuować ale noga mi na razie nie pozwala.. zastanawiam się po przeczytaniu dzisiejszego artykułu o bieżni mechanicznej, czy to nie byłoby lepszym wyjściem na początku niż na dworze w różnych warunkach atmosferycznych.
Byłabym wdzięczna za każdą wskazówkę.

Pozdrawiam
Monika

Re: Moja historia i skręcenie i naderwanie stawu skokowego

: 17 lis 2013, 22:08
autor: jedz_budyn
Na łyżwach upadłem siadając na nogę, skręciłem kostkę.
W szpitalu 3 lekarzy oglądało rtg, i mówili że mam szczęście że nic nie złamałem, że tylko skręcenie 3 stopnia z rozerwaniem torebki stawowej.
Jednak po 3 dniach od założenia 10 dniowej szyny, udałem się do specjalisty w okolicy z moim rtg, który od razu zauważył oderwanie się kości z tyłu piszczela. Zmiana szyny na gips, 40 dni gipsu, 2 tyg rehabilitacji, i byłem taki sam jak przed skreceniem. Dziś biegam, jestem aktywny, i skręconą stopę mam bardziej sprawną niż drugą :) zdrową.
Poszukaj prawdziwego fizjoterapeutę, chyba że jesteś ze Śląska to mogę polecić.

Re: Moja historia i skręcenie i naderwanie stawu skokowego

: 17 lis 2013, 22:17
autor: Monika87
Właśnie dziwne, że jeszcze mnie boli.. :( 27 listopada mam wizytę u ortopedy w mojej przychodni.. zobaczymy co mi powie, tylko mam nadzieję, że nie będzie podobny do tego z którym spotkałam się na kontroli po urazie.
Mieszkam w Warszawie ale dziękuję za chęć pomocy. :)

Re: Moja historia i skręcenie i naderwanie stawu skokowego

: 17 lis 2013, 22:21
autor: jedz_budyn
Co Ci może dać ortopeda z NFZ..... Dostaniesz maść, tabletki, i powie nie biegaj 10 dni :)
Jak nie przejdzie to zrobimy usg i poszukamy dalej :)

Szkoda czasu na NFZ, szukaj pomocy u sportowych fizjoterapeutów, i lekarzy

Re: Moja historia i skręcenie i naderwanie stawu skokowego

: 17 lis 2013, 22:53
autor: Monika87
jedz_budyn pisze:Co Ci może dać ortopeda z NFZ..... Dostaniesz maść, tabletki, i powie nie biegaj 10 dni :)
Jak nie przejdzie to zrobimy usg i poszukamy dalej :)

Szkoda czasu na NFZ, szukaj pomocy u sportowych fizjoterapeutów, i lekarzy
oczywiście jest medycyna sportowa.. tylko te ceny mnie porażają.. :(

Re: Moja historia i skręcenie i naderwanie stawu skokowego

: 18 lis 2013, 20:32
autor: fizjo.biega
Miałem 3 razy skręconą kostkę. Może moje artykuły okażą się pomocne:

Zapomnij o ryżu, wezwij policję!
Moje zmagania ze skręceniem stawu skokowego

Re: Moja historia i skręcenie i naderwanie stawu skokowego

: 18 lis 2013, 21:11
autor: Monika87
fizjo.biega pisze:Miałem 3 razy skręconą kostkę. Może moje artykuły okażą się pomocne:

Zapomnij o ryżu, wezwij policję!
Moje zmagania ze skręceniem stawu skokowego
Dziękuję już na samym początku skręcenia nogi czytałam Twój artykuł :) był na pewno pomocny.

teraz szukam rady jak dalej z tym żyć ;) i jak postępować. Chyba w tym roku sobie nie pobiegam na dworze czy alternatywą może tu być bieżnia mechaniczna? Mogę założyć bandaż elastyczny i spróbować .. ale nawet jak nie biegam to czuję ból. :(

Re: Moja historia i skręcenie i naderwanie stawu skokowego

: 18 lis 2013, 21:55
autor: fizjo.biega
Sądzę, że u Ciebie w wyniku niewłaściwej rehabilitacji (laser, diatermia, oszczędzanie nogi bezpośrednio po urazie) doszło do sklejeń więzadłowych (czyli powstała nieelastyczna blizna wrażliwa nie przeciążenia). Ale to tylko hipoteza bo bez zobaczenia nogi na żywo nie da się niczego jednoznacznie stwierdzić! Najlepiej jakbyś się udała do dobrego fizjo. Czasami jedna wizyta wystarcza!

Najważniejsza sprawa przy tego typu urazach to, aby stworzyć elastyczną, odporną na przeciążenia bliznę. Rehabilitację powinno się wprowadzić już od 4 doby po urazie!

Re: Moja historia i skręcenie i naderwanie stawu skokowego

: 19 lis 2013, 11:07
autor: jedz_budyn
niestety takie podejście mają lekarze NFZ, zapakować, przeczekać, odpakować i wypuścić, potem się martw i naprawiaj co zepsuł NFZ.

Re: Moja historia i skręcenie i naderwanie stawu skokowego

: 19 lis 2013, 20:04
autor: Monika87
Nie pocieszacie mnie ;) no ale nie o to tutaj chodzi żeby klepać się po ramieniu.. muszę swoje wycierpieć.
Gdyby nie moja zaciętość w tym temacie, to już na samym początku po urazie bym nic nie otrzymała tzn. rehabilitacji, na takiego "lekarza" trafiłam.
Zobaczę co powie mi 27 lekarz ortopeda a jak nic specjalnego to poszukam jakiegoś fizjoterapeuty lub innego lekarza medycyny sportowej.. bo ja młoda jestem jeszcze jestem :D i wcale nie chce mi się siedzieć na tyłku i nic nie robić, chcę przede wszystkim wrócić do biegania, bo w następnym roku przecież miałam się z Wami spotkać na mniejszych lub większych imprezach biegowych ;) taki był plan i mam zamiar go zrealizować.

Re: Moja historia i skręcenie i naderwanie stawu skokowego

: 20 lis 2013, 10:49
autor: jedz_budyn
jeśli powodem będzie jakaś zgrubiała blizna to już ci współczuję terapii manualnej...... poleje się sporo łez żeby to naprawić .... brrr

Re: Moja historia i skręcenie i naderwanie stawu skokowego

: 20 lis 2013, 23:02
autor: Monika87
Oby tylko się naprawiła.. :)
Jak będę na wizycie u orto to powiem, żeby dał mi skierowanie na USG niech mi sprawdzą stan moich wiązadeł, ścięgien itp. bo ból jest o charakterze przeszywającym , głęboko w środku okolice Achillesa.. no ale ja tu nie od diagnozy..
Dziś byłam ostatni dzień na rehabilitacji pytałam babki, że nadal mnie trochę boli powiedziała że nadwyrężyłam ją i ból się odnowił.. to fakt ostatnio trochę może za dużo się kręciłam na nogach, może to od tego? zobaczymy..

Re: Moja historia i skręcenie i naderwanie stawu skokowego

: 21 lis 2013, 11:30
autor: karbon2003
Hej, wysłałem CI coś na privie - przeczytaj :) Pozdrawiam.

Re: Moja historia i skręcenie i naderwanie stawu skokowego

: 21 lis 2013, 19:58
autor: fizjo.biega
jedz_budyn pisze:jeśli powodem będzie jakaś zgrubiała blizna to już ci współczuję terapii manualnej...... poleje się sporo łez żeby to naprawić .... brrr
Najczęściej podczas manipulacji pacjent odczuwa jedynie drobne ukłucie i strzelenie w stawie skokowym.

Nie taki diabeł straszny, jak go malują :-)

Re: Moja historia i skręcenie i naderwanie stawu skokowego

: 21 lis 2013, 22:38
autor: Monika87
fizjo.biega pisze:
jedz_budyn pisze:jeśli powodem będzie jakaś zgrubiała blizna to już ci współczuję terapii manualnej...... poleje się sporo łez żeby to naprawić .... brrr
Najczęściej podczas manipulacji pacjent odczuwa jedynie drobne ukłucie i strzelenie w stawie skokowym.

Nie taki diabeł straszny, jak go malują :-)
to ja mam takie coś , kłucie i strzela mi kostka. To chyba źle? :niewiem: