Forum Bieganie.pl

Witam, ostatnio nabawiłem się itbs(tak przynajmniej wnioskuje). Cały czas robiłem odpowiednie ćwiczenia, o których wyczytałem w internecie. Ból mijał, jednak po krótkim truchcie wracał. Dzisiaj postanowiłem zagrać w piłkę i w trakcie stania na bramce dostałem w stopę tak, że wygięła się do tyłu. Ból minął - jak ręką odjął. Mogłem biegać cały mecz. Zero dyskomfortu, pieczenia, uczucia tarcia w kolanie. Jeszcze nie próbowałem biegać po lesie, więc nie jak to będzie przy dłuższym dystansie.

Czy ktoś mi wytłumaczy o co chodzi? Kilka tygodni rozciągania uda, a tu uderzenie w stopę pomogło? Myślałem, że itbs jest związane z górną częścią nogi(miednica, mięśnie pośladkowe itd.).

Piszę to na forum, ponieważ nie wiem czy to, aby na pewno itbs było(chociaż objawy się się zgadzały z tym co wyczytałem). Zna ktoś inne kontuzje kolana związane z dolną częścią kończyny? I co powinienem w tej sytuacji zrobić? Pójść do lekarza? Jakieś ćwiczenia?(lepiej zapobiegać niż leczyć)

Wypowiedź trochę chaotyczna, lecz myślę że zrozumiecie

itbs opiewa całe pasmo - zwykle są to problemy z częścią powyżej kolana, ale nic nie stoi na przeszkodzie żeby problem był poniżej z drugiej strony z tego, troszkum chaotycznego opisu wynika, że albo nie był to itbs, albo zbieg okoliczności
chyba że miałeś jakiś cudowne uzdrawiające uderzenie w nogę, w co ciężko jest uwierzyć

Ból umiejscowiony jest z boku kolana, mniej więcej na wysokości stawu(może z 1cm wyżej). Boli przy schodzeniu ze schodów(o dziwo przy wchodzeniu nie) no i oczywiście w trakcie biegu. Po tym uderzeniu naprawdę mniej mnie boli(prawie w ogóle) ;D Nawet ze schodów mogę normalnie zejść.

Wspomniałeś, że dotyczy całego pasma. Mnie boli tylko w kolanie, nie całe udo. Masz może pomysł co to może być?

Do kontuzji doszło w trakcie treningu po przebiegnięciu około 7km. Potem, po kilku dniach, gdy wszystko wydawało się w porządku, poszedłem pobiegać i ból pojawił się dosłownie w tym samym momencie co wcześniej. Nawet byłem w tym samym miejscu ;D

Mam to jakoś rozciągnąć? Czy co? Bo już parę tygodni robię te ćwiczenia, które znalazłem w internecie i nic nie dają(rollowanie i takie tam ;P). Czekam na rady

Mi pomogło to ćwiczenie http://www.youtube.com/watch?v=mlYM3KWwrGY jak ręką odjął. Pewnie nie działa na każdy przypadek,ale mam je już na stałe wpisane w zestaw po biegu

(przyjmując, że twoja diagnoza była trafna)
dokładny opis czemu ból w kolanie itp. znajdziesz tutaj http://www.bieganie.pl/?show=1&cat=25&id=2407

możliwe, że nie było fazy ostrej jeszcze, i rozciąganiem i przerwą wsio zaleczyłeś. Co do uderzenia, nie wiem jak to wyglądało, może było nagłe rozciągnięcie pasma, chociaż jak mówiłem - brzmi to wsio troszkum nieprawdopodobne.
Co więcej, 7km i ten sam ból to duży dystans. Raczej ból łapie w 1-3 km.

A jak jest teraz? Byłeś na treningu? Może po prostu czworogłowy jest za mało ćwiczony, stąd ból kolana?

Teraz nie byłem na treningu i na razie się nie wybieram. Przy ćwiczeniu, które podał kolega DamianS czuję lekki ból w kolanie. W drugiej nodze nie boli nic(podczas wykonywania tego ćw.) także wywnioskowałem, że noga jeszcze nie wyleczona. Pobiegałbym, lecz boję się, ponieważ znowu będę musiał robić długą przerwę. Co prawda przy schodzeniu po schodach, przysiadach i lekkim biegu(kosz,noga z kolegami) nie boli mnie, więc na razie przy tej aktywności pozostanę. W momencie kiedy przestanie mnie boleć przy rozciąganiu, wtedy dopiero wznowię treningi.

Dziękuję Wam za odpowiedzi. Mam nadzieję, że kontuzja minie szybko, bo nie lubię tak siedzieć. Do tego jadę w najbliższym czasie do fizjoterapeuty w celu dokładnego przebadania kolana i uniknięcia tej kontuzji w przyszłości.

natny pisze:Co więcej, 7km i ten sam ból to duży dystans. Raczej ból łapie w 1-3 km.

W moim przypadku ból pojawiał się również w okolicach 7km (po dobrych 30min biegu).

Miałam podobną sytuację do Twojej, też na początku myślałam, że rozciąganie pasma pomoże. Jednak po kilku dniach przerwy od biegania wróciłam do treningów i trach, znowu na 5-tym kilometrze ten "upierdliwy" ból. Ortopeda nie stwierdził ITBS (co mnie trochę zdziwiło, bo objawy były "książkowe") tylko przepisał mi jakieś przeciwbólowe leki i maści przeciwzapalne.. no i zakazał biegania przez miesiąc Ale oczywiście po 2-3tygodniach nie mogłam wytrzymać i poszłam pobiegać. Zrobiłam lekko 6km i nic! I na następny dzień pobiegłam w zawodach (wiem cholernie głupie i nieodpowiedzialne, ale nie mogłam odpuścić), a skutek tego był taki, że przez następny dzień nie mogłam chodzić. W końcu wybrałam się do fizjoterapeuty sportowego, który na opowieść o wizycie u ortopedy i jego wypisanych receptach chwycił się za głowę. Okazało się, że moja miednica się zrotowała i powodowała napięcie pasma biodrowo-piszczelowego. Po 4 wizytach i suchym igłowaniu czuję się jak nowonarodzona!

I jak u fizjoterapeuty?