Problem ze stawem skokowym oraz ścięgnem achillesa.
: 13 sie 2013, 18:23
Witam. Mam 17 lat, biegam od 3 lat, a od prawie roku dość intensywnie.
Niestety - 13 lipca podczas gry w piłkę nożną zawodnik drużyny przeciwnej wjechał mi wślizgiem z prostą nogą wprost w wewnętrzną stronę stawu skokowego. Kostka spuchła, była też lekko sina i diablo bolała. Pojechałem do chirurga, który najwidoczniej chciał tylko zaliczyć swój dyżur nie przejmując się zadającym pytania gówniarzem, ponieważ powiedział mi tylko, że skręciłem staw skokowy. Żadnych szczegółów. Zalecenie: nosić stabilizator, smarować kostkę Reparilem i przez tydzień chodzić o kuli. Po tygodniu kontrola, ból trochę ustąpił więc kazał odstawić kulę i chodzić w stabilizatorze. Wpisał w akta: "LECZENIE ZAKOŃCZONE". Po dwóch tygodniach, tj. po trzech tygodniach od urazu przyjechałem z powrotem do poradni chirurgicznej. Powód? Od dwóch tygodni nie było żadnej poprawy. W poradni był inny chirurg, lecz kolejny niezainteresowany. Zmienił mi maść na Ketonal i zapisał tabletki na leczenie takich urazów, nazwy nie pamiętam. Dziś mija już miesiąc od urazu, tabletki już mi się skończyły a kostka nadal boli. Jest poprawa, i to znaczna. Lecz martwi mnie ból ścięgna achillesa, tuż przy pięcie. Występuje od tygodnia. Nie jest jakiś straszny, nie ma opuchlizny ani zaczerwienienia, lecz bardzo mnie martwi. Czy może to wynikać ze zbyt szybkiego powrotu do normalnego chodzenia oraz do rozciągania stopy w stawie skokowym? (Robię to od kilku dni i ból kostki dzięki temu jest już coraz mniejszy) Co zrobić, by ból ścięgna minął? I czy oszczędzać nogę w 100% aż minie wszelki ból?
Będę dozgonnie wdzięczny za wszelką pomoc.
Niestety - 13 lipca podczas gry w piłkę nożną zawodnik drużyny przeciwnej wjechał mi wślizgiem z prostą nogą wprost w wewnętrzną stronę stawu skokowego. Kostka spuchła, była też lekko sina i diablo bolała. Pojechałem do chirurga, który najwidoczniej chciał tylko zaliczyć swój dyżur nie przejmując się zadającym pytania gówniarzem, ponieważ powiedział mi tylko, że skręciłem staw skokowy. Żadnych szczegółów. Zalecenie: nosić stabilizator, smarować kostkę Reparilem i przez tydzień chodzić o kuli. Po tygodniu kontrola, ból trochę ustąpił więc kazał odstawić kulę i chodzić w stabilizatorze. Wpisał w akta: "LECZENIE ZAKOŃCZONE". Po dwóch tygodniach, tj. po trzech tygodniach od urazu przyjechałem z powrotem do poradni chirurgicznej. Powód? Od dwóch tygodni nie było żadnej poprawy. W poradni był inny chirurg, lecz kolejny niezainteresowany. Zmienił mi maść na Ketonal i zapisał tabletki na leczenie takich urazów, nazwy nie pamiętam. Dziś mija już miesiąc od urazu, tabletki już mi się skończyły a kostka nadal boli. Jest poprawa, i to znaczna. Lecz martwi mnie ból ścięgna achillesa, tuż przy pięcie. Występuje od tygodnia. Nie jest jakiś straszny, nie ma opuchlizny ani zaczerwienienia, lecz bardzo mnie martwi. Czy może to wynikać ze zbyt szybkiego powrotu do normalnego chodzenia oraz do rozciągania stopy w stawie skokowym? (Robię to od kilku dni i ból kostki dzięki temu jest już coraz mniejszy) Co zrobić, by ból ścięgna minął? I czy oszczędzać nogę w 100% aż minie wszelki ból?
Będę dozgonnie wdzięczny za wszelką pomoc.