Strona 1 z 2
nowotwory
: 13 sie 2013, 14:59
autor: kowalus
interesujecie się tym tematem, szczególnie profilaktycznej roli odżywiania? Czy biegacze o tym myślą?
Re: nowotwory
: 13 sie 2013, 15:31
autor: WojtekM
kowalus pisze:interesujecie się tym tematem, szczególnie profilaktycznej roli odżywiania? Czy biegacze o tym myślą?
tak. jeden na forum zna nawet lekarstwo.
Re: nowotwory
: 13 sie 2013, 22:09
autor: TrzymamTempo
WojtekM pisze:kowalus pisze:interesujecie się tym tematem, szczególnie profilaktycznej roli odżywiania? Czy biegacze o tym myślą?
tak. jeden na forum zna nawet lekarstwo.
Ironia odnośnie do kogoś, tak ?
Sam temat jednak mało żartobliwy.
Myslę, że wielu z nas ( nie tylko biegaczy ) rozważało ten temat ale nigdy na tyle poważnie do momentu aż się z tym
nie zetkniemy w sposób pośredni lub bezpośredni.
Niestety niemal każdy z nas się z tym stykał. Przykry temat.
A obecnie żywność ogólnodostępna jest tak wysoko przetworzona, że dokładnie sami nie wiemy
co się dzieje w naszych organizmach i co się bedzie działo po długotrwałym spożywaniu "syfu".
Jedyne co możemy robić to starać się wybierać mniejsze zło.
Re: nowotwory
: 14 sie 2013, 15:54
autor: kowalus
no właśnie ja jestem przezd 30tką, a np dwa lata temu byłem na pogrzebie koleżanki z klasy w podstawówce, mojej rówieśniczki i sąsiadki, która zmarła nagle na raka osierocając 2 dzieci! Poza tym mam w rodzinie przypadki 'młodych zgonów' i znam sytuację onkologiczną w Polsce i na świecie. Dane ilościowe są PRZERAŻAJĄCE!!!!! Nie ma co do tego wątpliwości. Mamy do czynienia z quasi epidemią.
Koledze nawet urodziło się dziecko z nowtworem od maleńskości <sic!>.
Jako przedstawiciel świata biegaczy zastanawiam się czy są wśród nas zaintereoswani tematem?
Re: nowotwory
: 14 sie 2013, 16:13
autor: Kolaj
kowalus pisze:Jako przedstawiciel świata biegaczy zastanawiam się czy są wśród nas zaintereoswani tematem?
Wiesz, to są oczywiście bardzo przykre sprawy, warto o nich rozmawiać, ale zastanawiam się, co akurat bieganie może mieć z tym wspólnego? Zainteresowanie czy świadomość wśród biegaczy są zapewne podobne, jak wśród blondynów, informatyków czy kierowców. Moi obaj dziadkowie zmarli na raka, kto wie, być może i mi przyjdzie tak skończyć. Nie wiem, czy bieganie może temu zaradzić czy też wręcz przeciwnie, jednak podejrzewam, że pozostaje bez wpływu.
Jakieś tam badania w tym kierunku były robione.
http://www.runners-world.pl/zdrowie/Czy ... aka,4556,1
Re: nowotwory
: 14 sie 2013, 17:38
autor: TrzymamTempo
Autor tematu raczej nie miał na myśli biegania a raka tylko świadomość i nasze ustosunkowanie się do owej choroby.
Bardzo dobrze, że poruszył ten temat.
Co prawda bardzo często niestety osoby dotknięte tą chorobą są zupełnie przypadkowo mimo dbałośći o własne zdrowie.
Jednak zbyt wiele kancerogennych rzeczy, środków, produktów nas otacza i powoduje wzrost nowotworów.
Przykre ale prawdziwe.
Czytałem o przypadkach typu "zabiegał raka" o osobach, które walczyły z nowotworami poprzez wzmożoną aktywność.
Ciężko stwierdzić na ile to zasluga ich zwycięstw ale na pewno waleczność i podejście psychiczne nie pozwoliło im się poddawać i za to szacunek.
Re: nowotwory
: 14 sie 2013, 19:18
autor: kowalus
dokładnie chodziło mi o zainteresowanie tematem i zebranie opinii.
Wiadomym faktem jest, że zywność jest kluczowa, jak również to, że wysiłek fizyczny wypaca toksyny (jak równeiż wydychamy toksyny) oczyszczając organizm.
Tylko czy na codzien o tym myslimy?
Re: nowotwory
: 18 sie 2013, 22:56
autor: Aniad1312
A co da ciągłe myślenie dot. choroby? Oczywiście, odpowiednio się odżywiając, nie paląc, będąc aktywnym fizycznie można zapobiegać nowotworom, ale zachorowania nie wyeliminujesz stuprocentowo.
Nie szkodzić sobie to jedno. Ale gdybym miała non stop się zastanawiać - zachoruję czy nie, to chyba bym oszalała

Re: nowotwory
: 18 sie 2013, 23:07
autor: TrzymamTempo
Aniad1312 pisze:A co da ciągłe myślenie dot. choroby? Oczywiście, odpowiednio się odżywiając, nie paląc, będąc aktywnym fizycznie można zapobiegać nowotworom, ale zachorowania nie wyeliminujesz stuprocentowo.
Nie szkodzić sobie to jedno. Ale gdybym miała non stop się zastanawiać - zachoruję czy nie, to chyba bym oszalała

Dlatego jedynie możemy unikać rakotwórczych substancji.
Fakt, że nie możemy wyeliminować w 100% lub ideał żywienia i prozdrowotności może zachorować na nowotwór.
Los bywa nieubłagany.
A co do tego myślenia to TYLKO POZYTYWNIE !
To korzystnie wpłynie na nas na pewno i tego się trzymajmy.
Re: nowotwory
: 19 sie 2013, 12:56
autor: apaczo
W ostatnim czasie w świecie naukowców pojawiło sie sporo badań dowodzących skuteczność działania w walce z gzami nowotworowymi dwóch substancji ziołowych tj.
Curcumin
Kurkumina to aktywny składnik kurkumy. Ta silnie działająca cząsteczka posiada właściwości przeciwzapalnie oraz ochronnie wobec niektórych rodzajów raka.
Po przez inhibicję metaloproteina i zwiększenie poziomu tkankowego inhibitatora enzymów zapobiega przerzutom nowotworu.
Boswellia
W badaniach na myszach dochodziło nawet do 50% zmniejszenia guza raka trzustki oraz prostaty.
Zawsze to coś, szczególnie w profilaktyce
Re: nowotwory
: 19 sie 2013, 13:25
autor: TrzymamTempo
Zabrzmi to irracjonalnie i obrzydliwie ale niezależne media czasem sygnalizują,
że pomimo rozwoju medycyny, farmaceutyki i możliwości wyleczenia ludzi z nowotworami
unika się wprowadzania nowych lekarstw i metod leczenie tylko po to by nie doszło do przełomu w tej dziedzinie.
Być może bogate koncerny blokują to.
Dla nich nie liczy się ilość wyleczonych osób tylko to by leczyć ich jak najdłużej i jak najdłużej faszerować ich prochami.
Dla nich chory pacjent to klient i im więcej mu "sprzedadzą" tym dla nich lepiej.
Liczy się pieniądz a nie człowiek

Re: nowotwory
: 19 sie 2013, 13:40
autor: szelma
Badania nad nowotworami prowadzą nie tylko te złe i okropne koncerny farmaceutyczne. Nie daj się wkręcić w teorie spiskowe. Koncerny farmaceutyczne pakują naprawdę wielką kasę w badania, bo każdy koncern chce być tą pierwszą firmą, która będzie miała lek na dany rodzaj raka. Nie będą wypuszczać leku, który zamiast całkowicie wyleczyć tylko trochę pomoże, bo po wejściu do obrotu te leki są sprawdzane w wielu niezależnych badaniach z różnymi założeniami badawczymi (np. porównanie dwóch rodzajów terapii pod względem jakości życia itp.). Poza tym jest tyle rodzajów nowotworów, bardziej i mniej znanych, że wszyscy w tej dziedzinie mają nad czym pracować i znalezienie cudownego leku na jeden rodzaj raka, takiego, który sprawiłby, że ten nowotwór zniknąłby z powierzchni ziemi, nie oznacza wcale, że koncerny nagle by musiały się bać, że stracą źródło finansowania.
I nie, nie pracuję dla koncernu farmaceutycznego

Re: nowotwory
: 20 sie 2013, 10:05
autor: kowalus
bardzo dużo na te tematy można wyczyta w literaturze o zdrowym odżywianiu człowieka - jest jest nie mało.
Mnie też chodzi nie o zamartwianie się, pesymizm, czy optymizm, ale o ŚWIADOMOŚĆ i WIEDZĘ.
Skoro przykładowo pan lub pani X wie/ma świadomość/wiedzę, czego nie robić, żeby nie złapać grypy lub nie naderwać ścięgna - to nie robi tego, co może być powodem.
Analogicznie z nowotworami - czy np biegacze posiadają wiedzę co je wywołuje i jak ich unikać i czy my biegacze robimy coś w tym keirunku (analogicznie jak w przypadku zapobiegania/unikania grypie czy naderwaniom ścięgien)?
A jak wskazują statystyki to nowotwory po chorobach układu krążenia i komplikacjach poszpitalnych/polekowych są najczęstszą przyczyną zgonów na tzw 'zachodzie' i to w coraz młodszym wieku. Coraz częściej poniżej 30tego roku życia oraz w przypadku nawet nowonarodzonych dzieci!
Re: nowotwory
: 20 sie 2013, 11:43
autor: pehop
@kowalus
A możesz tak w krótkich słowach określić o co Ci chodzi? Sprzedajesz jakąś dietę "anynowotworową", czy jak? Jeżeli chcesz się podzielić swoimi przemyśleniami natury filozoficzno-moralizatorskiej, to załóż odpowiedni wątek w dziale "melanż"...
Re: nowotwory
: 22 sie 2013, 11:38
autor: kowalus
pehop pisze:@kowalus
A możesz tak w krótkich słowach określić o co Ci chodzi? Sprzedajesz jakąś dietę "anynowotworową", czy jak? Jeżeli chcesz się podzielić swoimi przemyśleniami natury filozoficzno-moralizatorskiej, to załóż odpowiedni wątek w dziale "melanż"...
Jak nauczysz się czytać ze zrozumieniem tekst nawet nie dłuższy niż kilka linijek to przestaniesz insynuować i nie rozumieć.