Ból nogi a buty
: 02 sie 2013, 00:21
Witam,
Od razu piszę, że nie oczekuję tutaj odpowiedzi na miarę fizjoterapeutów.
Chodzi mi o jedną rzecz. Kilka miesięcy temu byłem w sklepie gdzie kamerą oceniono mój chód. Wyszło, że lewa noga dość silnie pronuje, natomiast prawa jest ok.
Przy pierwszej parze, gdy pronacja lewej nogi była poprawiona sprzedawca stwierdził, że jeszcze ją zmniejszymy.
I sprzedał Asics GT-1000.
Abstrahuje już od bóli kolan, bo wiem, że jak zbiegałem sobie po betonie szybko w dół to sam sobie jestem winien.. Nie o to jednak chodzi.
Ta noga, która pronowała leży idealnie w bucie i stopie nic się absolutnie nie dzieje.
Natomiast prawa, która chodziła prosto przejawia dziwne objawy. Myślałem z początku, że to może rozcięgno podeszwowe, ale dzisiaj się zorientowałem, że jak tylko wkładam nogę prawą do buta to od razu czuję dyskomfort (którego nie czułem jeszcze jakiś czas temu). No i przebiegnę trening, ale na twardszych, a nie daj Bóg twardych i nierównych nawierzchniach stopa plus noga do kolana dają się we znaki. Jakieś skurcze łydki (a też łydkę w prawej nodze mam napiętą prawie cały czas) bóle z przodu nad stopą, bóle przy pięcie, przy palcach, od wewnątrz (ale raczej odwodziciel palucha niż rozcięgno) od zewnątrz, drętwienie palców, drętwienie całej stopy itd. Generalnie zrobię trening, to po wbiegnięciu na miękkie jest w stanie się zmniejszyć, ale dyskomfort czuje. Zdejmę but i nic nie boli. Nie ma żadnych objawów w stopie poza bieganiem. Nic rano nic wieczorem, no chyba, że zacznę sobie wkręcać to wiadomo.
No i prawa noga jakby ciaśniej leżała w tym bucie.
Pytanie brzmi: czy dopasowując tak mocno amortyzujące buty mogło dojść do tego, że jest ta amortyzacja zbyt silna dla stopy, która w ogóle nie pronowała? Bo teoretycznie stopa sobie się ładnie układała, a nagle dostała pod piętę jeszcze taką amortyzację. Czuję w biegu coś takiego jakby cała noga walczyła. No i jeżeli tak to jak rozwiązać problem? Lepiej mniejsza stabilizacja i lekka pronacja ale z korzyścią dla "zdrowej" nogi?
Dzięki za rady.
Od razu piszę, że nie oczekuję tutaj odpowiedzi na miarę fizjoterapeutów.
Chodzi mi o jedną rzecz. Kilka miesięcy temu byłem w sklepie gdzie kamerą oceniono mój chód. Wyszło, że lewa noga dość silnie pronuje, natomiast prawa jest ok.
Przy pierwszej parze, gdy pronacja lewej nogi była poprawiona sprzedawca stwierdził, że jeszcze ją zmniejszymy.
I sprzedał Asics GT-1000.
Abstrahuje już od bóli kolan, bo wiem, że jak zbiegałem sobie po betonie szybko w dół to sam sobie jestem winien.. Nie o to jednak chodzi.
Ta noga, która pronowała leży idealnie w bucie i stopie nic się absolutnie nie dzieje.
Natomiast prawa, która chodziła prosto przejawia dziwne objawy. Myślałem z początku, że to może rozcięgno podeszwowe, ale dzisiaj się zorientowałem, że jak tylko wkładam nogę prawą do buta to od razu czuję dyskomfort (którego nie czułem jeszcze jakiś czas temu). No i przebiegnę trening, ale na twardszych, a nie daj Bóg twardych i nierównych nawierzchniach stopa plus noga do kolana dają się we znaki. Jakieś skurcze łydki (a też łydkę w prawej nodze mam napiętą prawie cały czas) bóle z przodu nad stopą, bóle przy pięcie, przy palcach, od wewnątrz (ale raczej odwodziciel palucha niż rozcięgno) od zewnątrz, drętwienie palców, drętwienie całej stopy itd. Generalnie zrobię trening, to po wbiegnięciu na miękkie jest w stanie się zmniejszyć, ale dyskomfort czuje. Zdejmę but i nic nie boli. Nie ma żadnych objawów w stopie poza bieganiem. Nic rano nic wieczorem, no chyba, że zacznę sobie wkręcać to wiadomo.
No i prawa noga jakby ciaśniej leżała w tym bucie.Pytanie brzmi: czy dopasowując tak mocno amortyzujące buty mogło dojść do tego, że jest ta amortyzacja zbyt silna dla stopy, która w ogóle nie pronowała? Bo teoretycznie stopa sobie się ładnie układała, a nagle dostała pod piętę jeszcze taką amortyzację. Czuję w biegu coś takiego jakby cała noga walczyła. No i jeżeli tak to jak rozwiązać problem? Lepiej mniejsza stabilizacja i lekka pronacja ale z korzyścią dla "zdrowej" nogi?
Dzięki za rady.