Udo, biodro, przykurcze, półtorej roku walki
: 31 lip 2013, 13:47
Moja kontuzja narastała powoli od kwietnia/maja 2012. Objawiało się to dużym zmęczeniem tylnej części prawego uda już po kilku kilometach biegu. Coś jakby przykurcz. Zrzuciłem to na spory kilometraż i jak każdy biegacz zdecydowałem się to rozbiegać. Sprawa jednak bardzo powoli się pogarszała doprowadzając do przeciążeń pozostałych mięśni całego pasma biodoro piszczelowego, innymi słowy potworne stełe napięcie pośladka (mięśnień gruszkowaty, ITBS, napięcie mięśni łydki, a szczególnie mięśnia strzałkowego.
Każdy bieg około 7km kończył się tym samym czyli wzrastającym napięciem mięśni doprowadzając do ich przykurczy. Nie żebym kulał z tego powodu, ale noga wyraźnie była słabsza i prosiła o przerwę, taki bieg na siłę. Po biegu bole i kurcze mięśni utrzymują sie nawet do tygodnia i są to bóle jak po mega zakwasach.
W listopadzie 2012 sie poddałem i przestałem biegać, aby temat się zaleczył. Niestety wraz z przerwą pojawiły się bóle nerwowe w prawym biodrze takie jakby wkłócia igłą. Napięcia mięśniowe pojawiały się same bez wysiłku, ot siedząc w pracy czuję dyskomfort nogi, musze nią ruszać, przerzucać z nogi na nogę, podpierać na krześle, układać ją w dziwne pozycje. Wizyta u masażysty i okazuje się, że od pośladka po stopę mięśnie są napięte (silne zgrubienia), masaż jest bolesny na max.
Wielu mi mówiło, że to może być rwa kulszowa, ale odwiedziłem wielu lekarzy i kręgarzy i hiropraktykówi nikt tego nie potwierdził. Robili testy i nie mam rwy kulszowej. Generalnie odwiedziałem z 10 lekarzy począwszy od ortopedów, neurologów, rehabilitantów, fizjoterapeutów, magików kręgaży i hiropraktyków. Jedna poznańska fizjoterapeutka pomogła pozbyć mi się tych silnych przykurczów, ale czuję że to wróci, że przykurcze to tylko efekt problemu a nie przyczyna. Poza tym NIKT nawet nie ma pojęcia co to może być.
Miałem robiony rezonans uda (od tego się zaczeło) i nic nie wykazał poza zgrubieniem na mięśniu dwugłowym uda z tyłu. Robiłem USG biora i nic nie wykazało, rentgen kręgosłupa i też czysto.
W piatek ide na rezonans biodra. Zobaczymy co wyjdzie.
Jeśli ktoś ma jakiś pomysł co to jest, lub w jakim kierunku iśc to będę wdzięczny. Wydałem już majątek na lekarzy i nikt mi nie pomógł. Chcę biegać, biegam i będę biegał, ale ten problem już nie tylko przeszkadza mi w sporcie ale w życiu. Cały czas muszę szukać pozycji nogi w której nie czuję dyskomfortu narastajacych napięć i tego cholernego niepokoju nogi.
Każdy bieg około 7km kończył się tym samym czyli wzrastającym napięciem mięśni doprowadzając do ich przykurczy. Nie żebym kulał z tego powodu, ale noga wyraźnie była słabsza i prosiła o przerwę, taki bieg na siłę. Po biegu bole i kurcze mięśni utrzymują sie nawet do tygodnia i są to bóle jak po mega zakwasach.
W listopadzie 2012 sie poddałem i przestałem biegać, aby temat się zaleczył. Niestety wraz z przerwą pojawiły się bóle nerwowe w prawym biodrze takie jakby wkłócia igłą. Napięcia mięśniowe pojawiały się same bez wysiłku, ot siedząc w pracy czuję dyskomfort nogi, musze nią ruszać, przerzucać z nogi na nogę, podpierać na krześle, układać ją w dziwne pozycje. Wizyta u masażysty i okazuje się, że od pośladka po stopę mięśnie są napięte (silne zgrubienia), masaż jest bolesny na max.
Wielu mi mówiło, że to może być rwa kulszowa, ale odwiedziłem wielu lekarzy i kręgarzy i hiropraktykówi nikt tego nie potwierdził. Robili testy i nie mam rwy kulszowej. Generalnie odwiedziałem z 10 lekarzy począwszy od ortopedów, neurologów, rehabilitantów, fizjoterapeutów, magików kręgaży i hiropraktyków. Jedna poznańska fizjoterapeutka pomogła pozbyć mi się tych silnych przykurczów, ale czuję że to wróci, że przykurcze to tylko efekt problemu a nie przyczyna. Poza tym NIKT nawet nie ma pojęcia co to może być.
Miałem robiony rezonans uda (od tego się zaczeło) i nic nie wykazał poza zgrubieniem na mięśniu dwugłowym uda z tyłu. Robiłem USG biora i nic nie wykazało, rentgen kręgosłupa i też czysto.
W piatek ide na rezonans biodra. Zobaczymy co wyjdzie.
Jeśli ktoś ma jakiś pomysł co to jest, lub w jakim kierunku iśc to będę wdzięczny. Wydałem już majątek na lekarzy i nikt mi nie pomógł. Chcę biegać, biegam i będę biegał, ale ten problem już nie tylko przeszkadza mi w sporcie ale w życiu. Cały czas muszę szukać pozycji nogi w której nie czuję dyskomfortu narastajacych napięć i tego cholernego niepokoju nogi.