Interesujący i poglądowy materiał, dzięki
Jedyne w czym się zapętliłem to jaki komunikat wysyłamy (chcemy wysłać)
osobie początkującej, zainspirowanej historią pani Anety. Mamy bowiem, o ile dobrze rozumiem, taką sytuację: pani Aneta od razu na 1. treningu pobiegła non-stop 30 minut pomimo tego, że miała słabą kondycję i słabe mięśnie - postąpiła więc w sposób, który zwykle jest odradzany jako ten, który zwiększa ryzyko kontuzji (co przyznaje sam wcześniejszy artykuł o pani Anecie). Zarazem oferuje się pani Anecie i osobom w podobnej sytuacji serię fajnych ćwiczeń, które minimalizują ryzyko kontuzji. Jako przygotowanie do (części) tych ćwiczeń jest zalecana rozgrzewka, której - jak słusznie pisze Adam - doskonałą formą jest po prostu truchtanie, czyli wolny swobodny spokojny bieg.... czyli to, co i tak jest zwykle zalecane osobie początkującej.
Czyli jaki jest ten komunikat? Możesz sobie świeży i słaby biegaczu śmiało dać do pieca a zwiększone ryzyko kontuzji zrównoważysz dodatkowymi ćwiczeniami na zmniejszenie ryzyka kontuzji? Innymi słowy: możesz swojemu ciału jednocześnie robić kuku ciężkim (jak na Twoją fazę i siłę) treningiem oraz - aby mu osłodzić życie - jednocześnie fundować dodatkowe wyzwania, które w perspektywie mają uchronić je przed kuku?
A może chodzi o komunikat, żeby jednak zaczynać spokojniej i ostrożniej niż pani Aneta i trenować w sposób nierodzący nadmiernego ryzyka kontuzji, oraz jednocześnie wzmacniać ciało dodatkowymi bajerami... No bo ta ogólna sprawność jest niewątpliwie istotna w bieganiu (a nie tylko mięśnie służące bezpośrednio do biegania wzmacniane przy okazji i poprzez samo bieganie)... Albo w ten sposób niecierpliwi mogą sprawy trochę przyspieszyć i być gotowym szybciej na więcej... Albo to dzięki ćwiczeniom ze sprawnego truchtacza robi się sprawny biegacz (tj. bez takich ćwiczeń, samym truchtaniem, trudno przejść na wyższy etap szybkiego, sprawnego, wydajnego biegu, poprawić wyniki itd.).
Zestawiając niniejszy artykuł z historią pani Anety, ja osobiście wyraźniej widzę komunikat 1 niż 2. Czy tak, czy coś pokręciłem?