Forum Bieganie.pl

Z pełną odpowiedzialnością i bardzo stanowczo informuję,że okiełznanie wieczornego apetytu jest absolutnie niemożliwe i przypomina zawracanie erupcji wulkanu przy pomocy korka od szampana. A artykuł sztampowy, nic nowego.

Artykuł do bani.
Każdego dietetyka, który osobie pracującej do wieczora, czyli prawdopodobnie naście godzin dziennie, do tego biegającej lub uprawiającej inną aktywność fizyczną, zaleca zjadanie w ciągu dnia jogurciku z pomarańczką (!???!), należałoby w tempie natychmiastowym eliminować z wykonywanego zawodu poprzez wywiezienie na taczce i porzucenie w miejscu gdzie porzucono grzeszną Jagnę od Boryny.

I jeszcze odbierać prawa wykonywania zawodu na wieki wieków.
Może to by niektórych czegoś nauczyło w końcu.

A już myślałem, że coś w sam raz dla mnie, ale muszę zgodzić się z przedmówcami.
Poza tym "W pracy zjedz wygodnie" i dalej "Podczas godzin swojej pracy znajdź czas na dwa szybkie posiłki" samo stwierdzenie nie jest juz dietetyczne
Mądre zostało podsumowanie "Walka z kilogramami zaczyna się od usystematyzowania posiłków, a nie od drastycznych zmian ilości kalorii dostarczanych do organizmu w codziennej diecie"

Czego się spodziewać po kimś, kto wierzy w magię Tu info o autorce: https://treningbiegacza.pl/katarzyna-bilous , a tu o jej czarach http://pl.wikipedia.org/wiki/Biorezonans