Forum Bieganie.pl

Zastanawiam się czy są jakieś skutki uboczne biegania. Niedawno zaczęłam, jednak cierpię na genetyczną chorobę - skutkiem której są osłabione mięśnie. Oprócz tego mam kyfoskoliozę.

Chudniesz. Czasem to dobrze, czasem źle. Ja zacząłem od 75 kg przy 182 ( lat 21). Chciałem zbić wage do 70 kg. Od początku roku biegając ( szału nie ma stukło mi dzisiaj 240 km) ważę teraz 67,1 i z tego co widzę nadal lecę w dół. Zacząłem pochłaniać 2 jeśli nie 3 razy większe ilości jedzenia, nie czuje się ani osłabiony, siła jest i w nogach i w rękach , szybkość poszła w górę,zdrowo się czuje, serducho bije jak dzwon. Badania moczu/krwi itd robiłem tydzien temu wszystko idealnie... No i niby człowiek by chciał się cieszyć a jak stajesz przed lustrem to wyglądam jak żylasta wywłoka jakaś. No ale przestań tu człowieku biegać to cię szlag trafi....

67 kg przy wzroście 182cm to stanowczo za mało. Masz 21 lat i tak jak zauważyłeś stojąc przed lustrem nie wygląda to męsko. Proponuje włączyć dwa razy w tygodniu trening siłowy, co pozwoli Ci rozwinąć mięśnie. Pamiętaj, że mając słabą strukturę mięśniową, jesteś bardziej narażony na kontuzje. Staraj sie jeść stawiając na jakość nie tylko na ilość. Uważam, że w twoim przypadku dodatkowe 5kg mięśni było by idealnym rozwiązaniem.

jak dla biegacza wcale nie za mało.

a męskości nie mierzy się ilością mięśni.

Przy Twoich dolegliwościach dobrze byłoby pogadać z lekarzem, a na pewno jeśli zaczynasz biegać, to spokojnie, nie szaleć z tempem, bo bieganie zbyt szybko może też szybko zaowocować kontuzją, szczególnie jeśli masz jakieś skrzywienia kręgosłupa, które wpływają na postawę, a co za tym idzie pewnie i na technikę biegu. Ale jak podejdziesz do tego rozsądnie, to skutkiem ubocznym, oprócz chudnięcia, powinno być dobre samopoczucie oraz chęć wybiegnięcia jak najprędzej na następny trening, którą na początku należy jednak trochę hamować . Ja biegam od półtora roku i nie zauważyłam jak dotąd jakichś negatywnych skutków ubocznych, za to pozytywów - całe mnóstwo. Oczywiście zdarzają mi się kontuzje, ale to raczej na własne życzenie. Ale poza tym skutki zdrowotne - jak dla mnie rewelacja.

Qba Krause pisze:jak dla biegacza wcale nie za mało.

a męskości nie mierzy się ilością mięśni.

Oczywiście , że nie mierzy się ilością mięśni, tylko dlaczego kobiety oglądają się za facetami o atletycznej budowie ciała (nie mówię tu o przesadnie przepakowanych pakerach).
Mówi się, że ktoś wygląda męsko na kogo? Na wątłego szczawia?!

bo wyglądają atletycznie. czy to, że ktoś się za kimś ogląda o czymkolwiek świadczy? chyba nie. no chyba, że swoja męskość mierzysz ilością dziewczyn, które się za tobą oglądają, w takim razie współczuję.

Qba Krause pisze:no chyba, że swoja męskość mierzysz ilością dziewczyn, które się za tobą oglądają,

Ewolucyjnie, atawistycznie, biologicznie tak to niestety właśnie wygląda, Qba Oczywiście to tylko 1. skrining i stopień/etap oceny. Potem w ćwierć- i półfinałach dochodzi ta reszta pierduł: umysł, głębokie wnętrze, zalety charakteru itd. A całość służy jednemu: sprawdźmy, czy gość ma dobre geny i nadaje się na spolegliwego opiekuna mojego potomstwa

tak tylko np. w dyskusjach forumowych ślizgamy się po powierzchni i operujemy skrótami. tymczasem znam pięknie umięśnionych i zadbanych mężczyzn, którzy są totalnymi dupami wołowymi.

hassy pisze:

Qba Krause pisze:no chyba, że swoja męskość mierzysz ilością dziewczyn, które się za tobą oglądają,

Ewolucyjnie, atawistycznie, biologicznie tak to niestety właśnie wygląda, Qba Oczywiście to tylko 1. skrining i stopień/etap oceny. Potem w ćwierć- i półfinałach dochodzi ta reszta pierduł: umysł, głębokie wnętrze, zalety charakteru itd. A całość służy jednemu: sprawdźmy, czy gość ma dobre geny i nadaje się na spolegliwego opiekuna mojego potomstwa

Proste jak drut. Miliony lat ewolucji a zasady pozostały nie zmienne. Myślicie dlaczego starożytne posągi Apolla i innych bogów przedstawiają osoby o atletycznej budowie ciała? Dlaczego bohaterowie kreskówek to atleci?

Qba Krause pisze: tymczasem znam pięknie umięśnionych i zadbanych mężczyzn, którzy są totalnymi dupami wołowymi.

Ależ oczywiście. I zręczna samica gatunku Homo sapiens odwali takowego samca fałszywie alfa prawdopodobnie już w ćwierćfinale Choć w naturze poczesne miejsce zajmują się też strategie opierające się na oszustwie i złudzie Co tu daleko szukać od człowiekowatych - czy nie na tym opiera się przemysł kosmetyczny i odzieżowy?

Qba Krause pisze:tymczasem znam pięknie umięśnionych i zadbanych mężczyzn, którzy są totalnymi dupami wołowymi.

Jest ich na pęczki!
Podobnie jest z kobietami. Patrzysz na mega laskę, rozbierasz ja oczami ale jak jest głupia jak but z lewej nogi to spierdzielasz gdzie pieprz rośnie (lub opcja bardziej realna : robisz szybki numerek i po spierdzielasz gdzie pieprz rośnie )

Reasumując: jestem genetycznie nieatrakcyjny. Ewolucyjnie zostałem dostosowany aby nie podobać się kobietom. Dziękuje panowie! :D

apaczo pisze:

Qba Krause pisze:tymczasem znam pięknie umięśnionych i zadbanych mężczyzn, którzy są totalnymi dupami wołowymi.

Jest ich na pęczki!
Podobnie jest z kobietami. Patrzysz na mega laskę, rozbierasz ja oczami ale jak jest głupia jak but z lewej nogi to spierdzielasz gdzie pieprz rośnie (lub opcja bardziej realna : robisz szybki numerek i po spierdzielasz gdzie pieprz rośnie )

Czyli: zapowiadała się świetnie, robiła dużo szumu, prężyła żeński odpowiednik muskułów, dała z siebie wszystko.... ale nie wyszła z grupy. Wypisz wymaluj jak Orły Fornalika

najważniejsze, że "dała z siebie wszystko.... "
Wybaczcie Panie, ale ostatnio jestem skory do żartów i oczywiście bardzo was szanuję