Układ ruchu powinien być elastyczny i "gibki" w swoich naturalnych zakresach, większych zakresów potrzebują podobno głównie gimnastycy i im pokrewni (skoki do wody itd.) i tancerze

Pytanie jak to osiągnąć. Czy jesteś pewien, że ktoś inny skręcając i naciągając Ci nogę (jej, nomen omen) nie przegiął? A może na siłę naciągasz/cie mięsień, który jest przeciążony, już naciągnięty, uszkodzony itd.? Tak czy siak na razie uparcie i bezkrytycznie chyba robisz coś, co powoduje ból, a być może zbliża Cię do kontuzji (bo ból jest ostrzeżeniem).
Spróbuj może:
- poćwiczyć bardziej lajtowo (nie piszesz jak intensywnie trenujesz), pamiętając o odpowiedniej rozgrzewce;
- po treningu ćwiczenia "rozluźniające" układ ruchu: taka bardziej gimnastyka i dynamiczne (lecz nie siłowe, szarpiące) "przeciąganie się" niż typowe rozciąganie statyczne w stylu "naciąąągnij-i-trzyyymaj"; istnieją opinie (osób znających się na rzeczy) i badania krytyczne wobec rozciągania statycznego, ale to drażliwy temat "pod prąd" i wsadzam kij w mrowisko. Tak czy siak te osoby pewnie uradowałyby się Twoim przypadkiem "nie rozciągam - nie boli; rozciągam - boli"

- przyjrzeć się temu dlaczego mięsień może boleć (przyczyna nie musi leżeć w nim tylko np. w antagoniście albo jeszcze dalej i może być złożona, siedzieć w układzie nerwowym, gospodarce elektrolitami, stanach zapalnych itd. itd.);
- poprawić dietę - to jeden z fundamentów zdrowia i sprawności, w tym elastyczności i równowagi mięśniowej.
Powodzenia!