No to ja jestem jakiś dziwny i Scott Jurek też. Oczywiście, nie żebym się równał do niego.

W "Jedz i biegaj" można znaleźć uzasadnienie do takiego sposobu oddychania. I jakoś do mnie bardziej przemawia doświadczenia Scotta Jurka.
Tylko do tego trzeba dodać jeszcze, że oddychanie przez nos połączone z oddychaniem przeponą. Jak się "łyka" tylko do górnej części, to faktycznie może być tak, że nie wystarcza to wciągane nosem. Inny "plus dodatni", że można jeść podczas biegu.
Nie próbuję oczywiście nawracać nikogo. Ja spróbowałem przez nos (ok. 2 mies. się tego uczyłem) i twierdzę, że tak mi jest lepiej i gardło mniej cierpi, i nie mam na twarzy mokrej szmaty (a tak się robi jak trzeba zasłaniać twarz od zimnego wiatru).
A jest tak chyba, że co autorytet to inne zdanie:
Dlaczego nosem, a nie ustami?
Lek. med. Maria Klajn
Podczas prawidłowego oddychania powietrze przechodzi przez jamę nosową. W tym czasie ulega ono ogrzaniu, nawilżeniu i oczyszczeniu. Gdy pojawi się długotrwała blokada tego odcinka dróg oddechowych (np. krzywa przegroda nosa, polipy, przerost migdałka gardłowego), nieogrzane, suche i nieoczyszczone powietrze przechodzi drogą zastępczą przez gardło, drażniąc i uszkadzając jego śluzówkę. To powoduje obniżenie miejscowej odporności i w konsekwencji nawracające stany zapalne. Pojawia się wtedy często uczucie suchości, łaskotania, pieczenia czy przeszkody w gardle, kaszel lub odchrząkiwanie. Podczas oddychania przez usta ulega także zaburzeniu przepływ powietrza w zatokach i uchu środkowym, które są wentylowane dzięki naprzemiennemu ciśnieniu ujemnemu i dodatniemu, powstającemu w drożnym nosie w trakcie wdechu i wydechu. Wskutek tego dochodzi do stanów zapalnych także w tych trudno dostępnych miejscach. Oddychanie przez usta powoduje ponadto zmniejszenie pracy mięśni oddechowych, co skutkuje występowaniem nieprawidłowości postawy u dzieci i młodzieży (pochylenie ramion ku przodowi, wystawanie łopatek i uwydatnienie brzucha). Oddychanie przez usta może także prowadzić do powstawania wad zgryzu (należy o tym pamiętać u dzieci leczonych ortodontycznie, samo założenie aparatu bez przywrócenia oddychania nosem jest wówczas niewystarczające!) i wad wymowy.
No i zależy jaka intensywność biegu. Przy sprincie na 400 m inaczej się oddycha niż przy tempie maratońskim przez 3-4 godz. Choć ja teraz przy szybkim wbieganiu pod górę też jestem w stanie oddychać nosem. Nawet przy interwałach też mi powietrza wystarcza. Jakby usta mogły zastąpić nos to praw. byśmy go nie mieli.

Ale chyba to dyskusja podobna do tej czy lepiej ze śródstopia biegać czy z pięty. Nie do rozwiązania.
