Ból mięśni piszczelowych
: 13 lis 2004, 19:45
Mam 18 lat, 177cm wzrostu i 93 kg wagi
Biegam od 2 lat (z przerwami). Z poczatku zaczalem biegac poniewaz chcialem zrzucic zbedne kilogramy i w tamtym okresie wazylem ok.95 kg. biegalem caly zeszly rok od pn do pt na dystansie 3,7km z czasem ok.30min a w soboty 6,5km z czasem ok.45min. Udalo mi sie z pozytywnym skutkiem zredukowac wage do 86 kg tak ze nie mialem juz dętki :D. Pod koniec zeszlego roku poczułem się tak na siłach żę postanowaiłem biegać juz tylko na dłuzszy dystans od pn do sb, trwało to możę miesiąc i bodajże w październiku przetrenowałem się (chcialem wyrabiac lepsze czasy na tej trasie niz te 45min) z takim skutkiem ze czułem uciskający ból w piszczelach nie pozwalający mi biegać, przez co musiałem przerwać bieganie aż do przyszlego roku, ponadto zauwazylem ze w tym okresie odpoczynku, nie dlugo po tym jak sie przetrenowalem wyskoczył mi guzek na prawym piszczelu który normalnei jest nie widoczny ale podczas jak biegam zwiększa swój rozmiar do bardzo widocznego. W tym czasie zająłem sie cwiczeniami siłowymi i odpuściłem bieganie. No ale tak zaczał sie nowy rok, a ja zaczałem znow biegac 3 razy w tygodniu na krotka trase na zmiane z cw.silowymi. Nie czulem juz zadnych bolow w piszczelach biegalem coraz szybciej na tej trasie tak ze na 3,7 mialem czasy po ok 20 min (jednak ten guzek byl cały czas widoczny). Potem juz caly tydzien wypelanialy mi cwiczenia silowe. tak ze czas na bieganie mialem czas tylko w weekndy i swieta, wiec biegalem w soboty na trase 6,5km. W wakacje mialem czas i na bieganie i na cw.silowe. biegalem rano od pn do pt na trasie 6,5 km a czas na trasie polepszyl mi sie do takiego stopnia zezajmowalo mi to 40min, poniewaz cwiczylem na mase to przybralem na wadze do 89 kg i juz z takim ciezarem biegalem jednak bez zadnych oznak bulow itp. Po wakacjach znowu mialem czas na bieganie tylko we weekendy i swieta, tylko tym razem biegalem juz sb i nd po 6,5km i juz wazylem 93 kg i tak to trwalo jakies kilak miesiecy az do pazdziernika (nieszczesliwy miesiac :P) kiedy to juz uzyskiwalem czasy bliskie 31minut i myslalem o zmianie dystansu na dluzszy. Po porstu pewnej soboty wybieglem z domu i w polowie trasy poczulem uscisk z przed lat tak ze nei dobieglem do domu a mósiałem wrócic, mysalem ze to po porstu zly dzien odpoczolem i pobieglem w niedzile na ktorsza trase 3,7 i jej tez nie ukonczylem... Dzis robilem kolejne podejscie po miesiacu przery (to 8 moich treningow) i spotkal mnie ten sam problem na trasie
. Nie wspomne ze juz na silowni zrezygnowalem w tym miechu z cwiczenia parti nog bo myslalem ze to wynikalo z tego, stosowalem zimne prysznice, juz nawet myslale moze to wynikalo z tego ze biegam naczczo. Postanowilem sie udac do lekarza ktory stwierdzil ze to zylak, tylko dziwny to byl czlowiek poniewaz skupil sie na tym guzku na prawym piszczelu a nie dal sobie dopuscic do mysli ze wlasnie akurat mnie bola obie nogi rownoczenie tak samo bola (tzn piszczele) i stwierdzil ze ten guzek to jest zylak do wyciecia bo on wlasnie mnie uciksa, tylko akurat na lewej nodze nie ma zadnych oznakow, zreszta biegam z tym guzkiem caly ten rok i nic mnie nie boli przez to, w kazdym razie nie bylem niczego wycinac.
Teraz mam zamiar wybrac sie do jakiegos bardziej profesjonalnego lekarza ale wczesniej chcialem sie poradzic na forum bo troche watpie w tych lekarzy
czytalem juz o sposobach stosowania masci itp jednak w moim przypadku to nie pomaga. Obawiam sie ze tym razem kontuzja nie minie tak szybko jak to bylo w zeszlym przypadku chociarz tym samym sie objawia
Biegam po twardym podłożu, buty które mam to pumy starałem sie je dobrać pod takim kontem żeby noga podczas kontaktu z podłogą (gdy sie rozchodzi) miała luz w szerz i wzdłuż czyli wybralem takie bardziej luzne o numer wieksze itd. Ale nie sadze zeby one byly przyczyna bo biegam w nich od poczatku (co nie znaczy ze sa zniszczone:) Nie mam plaskostopia
Nie mam mozliwosci biegania po miekkim podlozu, bo mieszkam w miescie i gdziekolwiek chcialbym wybiec to biegne przez miasto i to jzu polowa drogi.
Odzywiam sie prawidlowo. Stosuje l-karnityne olimpu (forte) przed bieganiem wczesniej glutarol po biegu tez olimpu
Stosuje porządną rozgrzewke okolo 25 minut w ktorej skald wchodza cw rozgrzewajace przysiady itp. a nastepnie streaching po 2 ciwczenia na lydki i 2 na uda. Gdy jest zima stosuje cieply prysznic na nogi
Mam nadzieje ze to wystarczajace informacje, prosze o pomoc lub jakies fahowe rady, sam nie wiem co mam robic a niechcialbym zakonczyc biegania.
Wiem ze moze dla was nie jestem profejonalnym biegaczem bo wiecej czasu poswiecam na inny sport :P i biegam praktycznei tylko 2 razy w tyg. ale chyba mimo tego moge liczyc na jakas pomoc :D
Z GÓRY DZIEKUJE ZA POMOC!!!
P.S. Wiem ze wiekszosc z was moze zasugerowac sie moja waga ale prosil bym tez takze o inne podejrzenia co do moich piszczeli :P ogolem mam silne zbuodwane nogi udo62cm łydk42cm ale sam nie wykluczam tej opcji chociarz gdy zaczynalem biegac mialem slabsze nogi a wazylem o 3kg wiecej niz teraz i nie mialem takowych problemow
Biegam od 2 lat (z przerwami). Z poczatku zaczalem biegac poniewaz chcialem zrzucic zbedne kilogramy i w tamtym okresie wazylem ok.95 kg. biegalem caly zeszly rok od pn do pt na dystansie 3,7km z czasem ok.30min a w soboty 6,5km z czasem ok.45min. Udalo mi sie z pozytywnym skutkiem zredukowac wage do 86 kg tak ze nie mialem juz dętki :D. Pod koniec zeszlego roku poczułem się tak na siłach żę postanowaiłem biegać juz tylko na dłuzszy dystans od pn do sb, trwało to możę miesiąc i bodajże w październiku przetrenowałem się (chcialem wyrabiac lepsze czasy na tej trasie niz te 45min) z takim skutkiem ze czułem uciskający ból w piszczelach nie pozwalający mi biegać, przez co musiałem przerwać bieganie aż do przyszlego roku, ponadto zauwazylem ze w tym okresie odpoczynku, nie dlugo po tym jak sie przetrenowalem wyskoczył mi guzek na prawym piszczelu który normalnei jest nie widoczny ale podczas jak biegam zwiększa swój rozmiar do bardzo widocznego. W tym czasie zająłem sie cwiczeniami siłowymi i odpuściłem bieganie. No ale tak zaczał sie nowy rok, a ja zaczałem znow biegac 3 razy w tygodniu na krotka trase na zmiane z cw.silowymi. Nie czulem juz zadnych bolow w piszczelach biegalem coraz szybciej na tej trasie tak ze na 3,7 mialem czasy po ok 20 min (jednak ten guzek byl cały czas widoczny). Potem juz caly tydzien wypelanialy mi cwiczenia silowe. tak ze czas na bieganie mialem czas tylko w weekndy i swieta, wiec biegalem w soboty na trase 6,5km. W wakacje mialem czas i na bieganie i na cw.silowe. biegalem rano od pn do pt na trasie 6,5 km a czas na trasie polepszyl mi sie do takiego stopnia zezajmowalo mi to 40min, poniewaz cwiczylem na mase to przybralem na wadze do 89 kg i juz z takim ciezarem biegalem jednak bez zadnych oznak bulow itp. Po wakacjach znowu mialem czas na bieganie tylko we weekendy i swieta, tylko tym razem biegalem juz sb i nd po 6,5km i juz wazylem 93 kg i tak to trwalo jakies kilak miesiecy az do pazdziernika (nieszczesliwy miesiac :P) kiedy to juz uzyskiwalem czasy bliskie 31minut i myslalem o zmianie dystansu na dluzszy. Po porstu pewnej soboty wybieglem z domu i w polowie trasy poczulem uscisk z przed lat tak ze nei dobieglem do domu a mósiałem wrócic, mysalem ze to po porstu zly dzien odpoczolem i pobieglem w niedzile na ktorsza trase 3,7 i jej tez nie ukonczylem... Dzis robilem kolejne podejscie po miesiacu przery (to 8 moich treningow) i spotkal mnie ten sam problem na trasie

Teraz mam zamiar wybrac sie do jakiegos bardziej profesjonalnego lekarza ale wczesniej chcialem sie poradzic na forum bo troche watpie w tych lekarzy
czytalem juz o sposobach stosowania masci itp jednak w moim przypadku to nie pomaga. Obawiam sie ze tym razem kontuzja nie minie tak szybko jak to bylo w zeszlym przypadku chociarz tym samym sie objawia

Biegam po twardym podłożu, buty które mam to pumy starałem sie je dobrać pod takim kontem żeby noga podczas kontaktu z podłogą (gdy sie rozchodzi) miała luz w szerz i wzdłuż czyli wybralem takie bardziej luzne o numer wieksze itd. Ale nie sadze zeby one byly przyczyna bo biegam w nich od poczatku (co nie znaczy ze sa zniszczone:) Nie mam plaskostopia
Nie mam mozliwosci biegania po miekkim podlozu, bo mieszkam w miescie i gdziekolwiek chcialbym wybiec to biegne przez miasto i to jzu polowa drogi.
Odzywiam sie prawidlowo. Stosuje l-karnityne olimpu (forte) przed bieganiem wczesniej glutarol po biegu tez olimpu
Stosuje porządną rozgrzewke okolo 25 minut w ktorej skald wchodza cw rozgrzewajace przysiady itp. a nastepnie streaching po 2 ciwczenia na lydki i 2 na uda. Gdy jest zima stosuje cieply prysznic na nogi
Mam nadzieje ze to wystarczajace informacje, prosze o pomoc lub jakies fahowe rady, sam nie wiem co mam robic a niechcialbym zakonczyc biegania.
Wiem ze moze dla was nie jestem profejonalnym biegaczem bo wiecej czasu poswiecam na inny sport :P i biegam praktycznei tylko 2 razy w tyg. ale chyba mimo tego moge liczyc na jakas pomoc :D
Z GÓRY DZIEKUJE ZA POMOC!!!
P.S. Wiem ze wiekszosc z was moze zasugerowac sie moja waga ale prosil bym tez takze o inne podejrzenia co do moich piszczeli :P ogolem mam silne zbuodwane nogi udo62cm łydk42cm ale sam nie wykluczam tej opcji chociarz gdy zaczynalem biegac mialem slabsze nogi a wazylem o 3kg wiecej niz teraz i nie mialem takowych problemow
