Ostroga w 98% przypadków nie boli! tylko jak jest naprawdę duża a problem, który ją powoduje czyli zapalenie rozcięgna podeszwowego, zaniedbany. Wywoływany jest on przez przeciązenia wynikające z: u sportowców: 1. przetrenowanie lub nagłe zwiększenie obciążeń (nigdy więcej jak 10% na tydzień!) 2. problemy ze stopą np. płaskostopie 3. twarde nawierzchnie 4. do bani buty. 5. brak ćwiczeń rozciągających achillesa i stopę. a propos: dobry but to- podeszwa sztywna, wzmocniona przy łuku stopy, mocny zapiętek i co najważniejsze- but zgina się tylko w przedniej części + dobra amortyzacja uderzeń pięty i całej stopy. Oprócz tego u reszty: 1. nadwaga, 2. zakażenia bakteryjne (nawet te "seksualne") 3. choroby reumatyczne. Mam to cholerstwo już ponad rok. Oprócz płaskostopia i dwóch ostatnich punktów

spełniłem chyba wszystkie warunki zachorowania. Mam dobrego rodzinnego (wysłał mnie na fizykoterapię), dawał mi niesteroidowe leki przeciwzapalne typu diklofenak, ketoprofen, jakieś lekkie sterydy ogólnie, zalecał wkładki, ale w końcu zrejterował i wysłał do ortopedy. Byłem u 2 lekarzy specjalistów- diagnoza: zapalenie rozcięgna lewej stopy. Na rtg widoczna malutka ostroga. leczenie: kolejne ultradźwięki 20x, dostałem depo-medrol w rozcięgno, za 1,5 tygodnia następny zastrzyk, jeśli to nie pomoże to się nie zjawiam na trzeci bo jest ryzyko naderwnia czy zerwania. mam sobie kupić wkładki ale jakie? czy tylko pod piętę czy pełne(podpora dla łuku) , silikon czy pianka? babeczka, która robi ultradźwięki kazała mi się rozciągać, rozciągać, rozciągać + ćwiczenia izo na stopę. czytałem sporo stron po angielsku, po polsku. zalecają ponadto splints- szyny? do spania(ceny w internecie zabójcze nawet 30 $), żeby rozcięgno się nie skracało w trakcie odpoczynku i regeneracji, bo wtedy bo przy chodzeniu czy -co gorsza- bieganiu ponownie robi się stan zapalny i tak w kółko, a ostroga rośnie- kość się próbuje leczyć i wrasta w objęte zapaleniem rozcięgno; okłady lodowe (nigdy ciepłe!), taping. ze sportów jedynie pływanie i rower, tak coby endorfinki z mózgu nie znikły!;-). pamiętacie jak się leczył P.Czapiewski?- masakra. Jak to wszystko nie pomoże to pozostaje operacja nacięcia rozcięgna(20 minut w gabinecie ale ryzyko powikłań)- dla ciekawskich i jednocześnie odpornych na "cofki"film:
http://heelspurs.com/video/z3.wmv Albo ESWT(extracorporeal shockwave therapy), film:
http://tenniselbow.org/video/bayshore.wmv, stosowana wcześniej tylko do niszczenia kamieni nerkowych a obecnie również (pierwsze eksperymenty 1989 Niemcy) do problemów ortopedycznych typu entezopatie (rozcięgno czy łokieć tenisisty) czy złe zrosty większych kości, złamania osteoprotyczne. Problem w tym że to procedura droga i nie wiem jeszcze czy nfz to refunduje. Potrzebne są min 2-3 zabiegi w tygodniowych, no może 10 dniowych odstępach. Na nerki pierwszy kosztuje gdzieś widziałem 900zeciszy, drugi mniej, trzeci 300. Aparatów do tego chyba nie ma w Polsce zbyt dużo. Jeden kosztuje 250000 ojrasów!!! Który szpital lub na to stać! Ale chyba opłaca się. Małe ryzyko powikłań. Skuteczność wykazana w badaniach: pełna(całkowite zniknięcie bólu) od 50 do 85%, gdy dodamy pacjentów ze znaczną poprawą (jakiś tam maciupeńki ból) od 75 do 91%. Szczególnie dobre efekty przy świeżych entezopatiach. Kilku procentom pacjentów nie udaje się i pozostaje operacja. Na efekt ESWT trzeba czekać od miesiąca do pół roku i utrzymuje się on długo lub jeszcze dłużej. Niektórzy nawet nie muszą nosić wkładek. Na początku w problemach ortopedycznych stosowane były aparaty do litotrypsji (kamenie żółciowe), ostatnio pojawiły się aparaty dedykowane dla ortotrypsji (2001,2002,2003- zatwierdzone przez np. amerykański FDA). W Polsce chyba łatwiej o te pierwsze. Muszą być tylko możliwe zabiegi o większej energii ("high-energy" ESWT w literaturze ang.) czyli 0,20 i więcej mili- czy mega J/mm kwadratowy, są one skuteczniejsze od "low-energy". Generalnie im więcej zabiegów tym efekty lepsze. Litotrypsja jest finansowana przez NFZ ale czy ortotrypsja też? Aha skuteczność ESWT przewyższa nawet metody operacyjne w przypadku rozcięgna. Działa to to w ten sposób, że powoduje budowę nowych naczyń krwionośnych w okół danego miejsca. co poprawia ukrwienie, które jest podstawą samoleczenia się tkanek. do tego rozbijane są ostrogi, które nawet mogą zniknąć. Zapytam się felczera jak on to widzi. Bo pierwszy zastrzyk to mi nie bardzo pomógł... Uwaga dla biegaczy: napisali na którejś stronce, że na dobrych butach to nie ma co oszczędzać... czego ja jestem namacalnym dowodem. Zamiast porządnych adasiów- biegałem za piłką po hali w chińskim szicie za 30 zł. na same leki poszło już ze 300 zeta... o radości ze sportu mogę na razie pomarzyć. Uwaga dla WFistów- ludzie sprawdzajcie w czym biegają uczniowie! streching po zajęciach obowiązkowy!