Cóż by mogło być innego - kolano:(
: 04 wrz 2012, 13:34
Witam
Dopiero co wróciłem do biegania i pojawił się kolejny problem. Wiem, że pewnie sam jestem temu winny bo za szybko chciałem wrócić do treningu po 4 miesięcznej przerwie. Zrobiłem 4 treningi (niedziela 3km, wtorek 4km, czwartek 7km, niedziela 9km). przed przerwą biegałem po około 25-30km tygodniowo. Zaczęło mnie pobolewać lewe kolana (podejrzenie ITBS), ale niezbyt mocno. Trochę to zignorowałem bo ból był raczej z tych lekkich. Myślałem, że po 4 miesiącach przerwy wszystko samo się "naprawi". No i się pomyliłem, bo już w trzecim biegu (tym 7km) znowu to poczułem. Uruchomiłem wszystkie ćwiczenia opisane szczegółowe na forum. W niedzielę do bólu lewego doszedł ból prawego kolana (też nie mocny więc dokończyłem trening) W poniedziałek zeszłego tygodnia od rana czułem już to prawe kolano, na pewno nie jest to ITBS bo ból jest na wewnętrznej krawędzi rzepki. Zrobiłem przerwę, smarowałem IBALGINEM, w czwartek poszedłem sprawdzić nogę po 500m zawróciłem bo lekko bolało, a nie chciałem nic pogorszyć. Później znowu smarowanie i oszczędzanie się. W niedzielę zrobiłem rekreacyjnie 20km na rowerku. Wczoraj nic nie bolało myślałem, że już wszystko przeszło i wieczorem poszedłem potruchtać. Niestety historia się powtórzyła, zrobiłem 4km, a od połowy już czułem, że nie jest dobrze. Minął tydzień, a ja jestem w punkcie wyjścia.
Ból jest w jakby w przyczepie czworogłowa od wewnętrznej części kolana, ale przy dotykaniu mięśnia nic nie czuć. Jest za to wyczuwalny ból na krawędzi rzepki, tak jakbym miał w tym miejscu siniaka. Na drugi dzień po bieganiu czuję też ten ból przy pływaniu, ale uwaga tylko żabką, przy kraulu jest OK. Na trzeci dzień już go nie czuć aż do kolejnego obciążenia kolana. Rozciąganie czworogłowego przynosi chwilową poprawę.
Czy miał ktoś podobne objawy, co to może być i czy od razu pędzić do ortopedy? Z doświadczenia wiem, że oni od razu robiliby artroskopię itd... wolę raczej leczenie zachowawcze. Nie ukrywam, że jestem lekko podłamany i powoli zaczyna mi brakować wiary w to że jeszcze będę mógł biegać.
Edit: Przekopuję internet i natrafiłem na stronę www.kolana.hg.pl/forum/viewforum.php?f=11 a tam na ćwiczenia Kledzika i podobne. Nie jestem w stanie na tej bolącej nodze zrobić tego przysiadu... na lewej mogę i 100, a na prawej czuję duży ból głowy przyśrodkowej mięśnia czworogłowego (i tojest właśnie to co mnie boli podczas biegu!). Dużą ulgę daje za to napięcie mięśnia przy nodze wyprostowanej w kolanie, w zasadzie ból ustępuje jakby go "ręką odjąć".
Dopiero co wróciłem do biegania i pojawił się kolejny problem. Wiem, że pewnie sam jestem temu winny bo za szybko chciałem wrócić do treningu po 4 miesięcznej przerwie. Zrobiłem 4 treningi (niedziela 3km, wtorek 4km, czwartek 7km, niedziela 9km). przed przerwą biegałem po około 25-30km tygodniowo. Zaczęło mnie pobolewać lewe kolana (podejrzenie ITBS), ale niezbyt mocno. Trochę to zignorowałem bo ból był raczej z tych lekkich. Myślałem, że po 4 miesiącach przerwy wszystko samo się "naprawi". No i się pomyliłem, bo już w trzecim biegu (tym 7km) znowu to poczułem. Uruchomiłem wszystkie ćwiczenia opisane szczegółowe na forum. W niedzielę do bólu lewego doszedł ból prawego kolana (też nie mocny więc dokończyłem trening) W poniedziałek zeszłego tygodnia od rana czułem już to prawe kolano, na pewno nie jest to ITBS bo ból jest na wewnętrznej krawędzi rzepki. Zrobiłem przerwę, smarowałem IBALGINEM, w czwartek poszedłem sprawdzić nogę po 500m zawróciłem bo lekko bolało, a nie chciałem nic pogorszyć. Później znowu smarowanie i oszczędzanie się. W niedzielę zrobiłem rekreacyjnie 20km na rowerku. Wczoraj nic nie bolało myślałem, że już wszystko przeszło i wieczorem poszedłem potruchtać. Niestety historia się powtórzyła, zrobiłem 4km, a od połowy już czułem, że nie jest dobrze. Minął tydzień, a ja jestem w punkcie wyjścia.
Ból jest w jakby w przyczepie czworogłowa od wewnętrznej części kolana, ale przy dotykaniu mięśnia nic nie czuć. Jest za to wyczuwalny ból na krawędzi rzepki, tak jakbym miał w tym miejscu siniaka. Na drugi dzień po bieganiu czuję też ten ból przy pływaniu, ale uwaga tylko żabką, przy kraulu jest OK. Na trzeci dzień już go nie czuć aż do kolejnego obciążenia kolana. Rozciąganie czworogłowego przynosi chwilową poprawę.
Czy miał ktoś podobne objawy, co to może być i czy od razu pędzić do ortopedy? Z doświadczenia wiem, że oni od razu robiliby artroskopię itd... wolę raczej leczenie zachowawcze. Nie ukrywam, że jestem lekko podłamany i powoli zaczyna mi brakować wiary w to że jeszcze będę mógł biegać.
Edit: Przekopuję internet i natrafiłem na stronę www.kolana.hg.pl/forum/viewforum.php?f=11 a tam na ćwiczenia Kledzika i podobne. Nie jestem w stanie na tej bolącej nodze zrobić tego przysiadu... na lewej mogę i 100, a na prawej czuję duży ból głowy przyśrodkowej mięśnia czworogłowego (i tojest właśnie to co mnie boli podczas biegu!). Dużą ulgę daje za to napięcie mięśnia przy nodze wyprostowanej w kolanie, w zasadzie ból ustępuje jakby go "ręką odjąć".