ból górnej części śródstopia
: 30 sie 2012, 09:39
Będąc na wakacjach nad morzem któregoś dnia zaczęła mnie boleć stopa (górna część śródstopia). Jestem pewny, że w nic nie uderzyłem, na nic nie nadepnąłem. Po prostu ni z gruchy ni z pietruchy...Normalnie jak chodzę jest ok, mam pełny zakres ruchu stopy, jednak jak nieco więcej pochodzę to już się odzywa, o bieganiu nie ma mowy.
Lekarz rodzinny mnie zlał w stylu "jak pan biegasz to pewnie się coś nadwerężyło, smarować maścią, następny proszę" a sportowego w moim mieście nie uświadczysz.
Maść rozgrzewająca działa idealnie, ale nie tędy droga żeby smarować i znieczulać.
Jedyne co mi przychodzi do głowy, to tuż przed wyjazdem nad morze eksperymentowałem z bieganiem na boso (odbyłem kilka treningów po 1h) i może tu się coś stało? Podczas samych treningów wszystko grało, łydki nieco bardziej były zmęczone ale nic poza tym.
Co poradzicie? Prześwietlenie robić czy co? Masaże?
Lekarz rodzinny mnie zlał w stylu "jak pan biegasz to pewnie się coś nadwerężyło, smarować maścią, następny proszę" a sportowego w moim mieście nie uświadczysz.
Maść rozgrzewająca działa idealnie, ale nie tędy droga żeby smarować i znieczulać.
Jedyne co mi przychodzi do głowy, to tuż przed wyjazdem nad morze eksperymentowałem z bieganiem na boso (odbyłem kilka treningów po 1h) i może tu się coś stało? Podczas samych treningów wszystko grało, łydki nieco bardziej były zmęczone ale nic poza tym.
Co poradzicie? Prześwietlenie robić czy co? Masaże?